Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Twenty four

*Nina's POV*



- Wysiadamy moja droga... - poczułam jego ciepły oddech na policzku. Wciąż miałam zawiązane oczy, a przez całą drogę nie dowiedziałam się gdzie jedziemy.

Sięgnęłam do klamki, ale zamiast niej złapałam rękę Luke'a.

- Nie podglądaj - szepnął i poprowadził mnie przed sobą.

- Luke, co ty kombinujesz?

Zapiszczałam, kiedy usłyszałam głośne szczeknięcie.

Co jeśli mnie porwał i prowadzi właśnie do swojej tajnej bazy, w której najpierw mnie zgwałci, a potem zabije?

Nie bądź głupia Nina... - odezwał się cichy głosik w mojej głowie.

- Zaraz zobaczysz... - powiedział i poczułam jak supeł z tyłu mojej głowy rozwiązuje się.

Po chwili zniknął i jedyne co pozostało, to szok i radość.


*Luke's POV*


Odwróciła się w moją stronę, a jej oczy świeciły jak zielone rozgwieżdżone niebo.

Złapała mnie za dłoń i pociągnęła w kierunku drzwi automatycznych.

"Na psią łapkę"

Wielki szyld przedstawiał nazwę budynku. Zapewne każdy domyśla się gdzie przywiozłem Ninę.

Wnętrze schroniska było bardzo domowe. Drewnie dodatki, sprawiały wrażenie wiejskiej chatki. W oddali słychać było szczekanie psów, a w tle całego tego miejsca, podgrywała spokojna muzyka z gramofonu leciały stare piosenki.

- Dzień dobry! W czym mogę państwu pomóc? - Powitała nas starsza kobieta, imieniem Irene.

- Dzień dobry. Chcielibyśmy obejrzeć psy.

- Och! Pieski! Oczywiście! Proszę za mną! - Wykrzyknęła na zbyt entuzjastycznie.

Staruszka poszła korytarzem, a Nina podskakując, pociągnęła mnie za nią.

.

.

.

Chodzimy tu od godziny, a Nina nie znalazła żadnego psiaka, który by jej się spodobał.

- Nins... - narzekałem - Czy to tak cięzko znaleźć, odpowiedniego psa?

- Tak, Luke. To jest trudne - odpowiedziała.

Jednak nagle zatrzymała się przed klatką, w której leżał skulony, mały, rudy szczeniak. Kiedy dziewczyna ukucnęła uniósł pyszczek i spojrzał na Ninę.

- Cześć, maluchu. Jestem Nina... - Psiak usiadł na tylnych łapkach i przekrzywił głowę. Nina uśmiechnęła się do niego, a on podszedł do szybki i przyłożył do niej łapkę. Dziewczyna zrobiła to samo i spojrzała na mnie.

- To ten jedyny...

.

.

.

Wyszliśmy ze szczeniakiem na rękach. Kobieta przytrzymała na chwilę Ninę i szepnęła jej na ucho, tak abym jej nie słyszał, jednak trochę jej nie wyszło:

- Trzymaj się go kochanieńka... widać na odległość, że cię kocha.

Kiedy Nina wyrównała się ze mną krokiem trzymając na rękach szczeniaka.

- Nins, muszę wam zrobić zdjęcie... - wyciągnąłem telefon i zrobiłem im zdjęcie *w załączniku*. - Pięknie... jak ją nazwiesz?

- Nie myślałam, ale wiedziałam od samego początku...

Zaciekawiła mnie.

- Nike...




__________________________

Rozdział pisany na szybciora podczas meczu xD <3

Nie będę pisała, że was kocham, wiecie że was kocham xD

Dziękuję za wszystko!

Wasza na zawsze Sinfull!

PS. Chcesz dedykacje? Pisz śmiało!

PS2. I co Domi? Lukey ma inne zajęcie niż gwałcenie przyjaciółek xD


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro