
Twenty
*Luke's POV*
- Nins... powiesz mi w końcu co robiłem w nocy? - zapytałem odsuwając się od niej kilka centymetrów.
- Widziałeś program... - wyszeptała, nie odwracając wzroku od palców.
- Chcę znać prawdę od ciebie, a nie od hien dziennikarskich. Więc?
Dziewczyna chwilę się zamyśliła, jednak po dłuższym namyśle powiedziała mi jak się wygłupiłem.
- No i wiesz... to było całkiem słodkie... - znów spojrzała na swoje palce, a jej twarz pokryła się purpurą.
- Chyba często tak mam... - zamruczałem pod nosem.
- Jak to? - zapytała chyba z żalem.
- Okay, jak coś wiesz o tym tylko ty i Calum... - Złapałem ją za rękę i uniosłem jej podbródek, tak żeby spojrzała mi w oczy.
- W dzieciństwie, mama nie czytała mi Kubusia Puchatka, Frankilna, ani żadnych temu podobnych bajek. Niestety czytała mi klasyki takie jak Romeo i Julia, Hamlet, Makbet, Antygona, Odyseja i wiele temu podobnych książek. Klasyki...
- No i co w związku z tym? - Zapytała zaciekawiona.
- Calum mówił mi, że bardzo często podczas snu, albo po pijaku odgrywam sceny z tych książek, ale podobno dobieram tekst idealnie do sytuacji i uczuć. Tyle razy ich słuchałem, że większość jestem w stanie recytować skacząc po scenach...
Dziewczyna patrzyła na mnie jak na obłąkanego, ale po chwili wybuchła śmiechem.
- Dobierasz... tekst idealnie... do sytuacji i uczuć? - wypowiadała między salwami śmiechu.
- Tak... dobieram - uśmiechnąłem się i poczułem ciepło w policzkach. - Wkopałem się, prawda? - Uśmiechnąłem się niepewnie i spuściłem wzrok.
Uniosła moją brodę i uśmiechnęła się.
- Tak, Luke. Wkopałeś się. - nachyliła się w moją stronę, a moje ciało ogarnęła błogość i uczucie, którego nie potrafię nazwać...
____________________________
Wiecie co? Mimo, że jest to 5 rozdział to chce mi się pisac dalej!!!!!!!
Jak myślicie? Podoba się? Gdzie som komentarze??? Mam wrażenie, że mnie opuściliście!
Kocham was!
Wasza Sinfull
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro