Twelve
*Luke's POV*
Przejechałem połowę drogi, starając się nie myśleć o możliwej reakcji Niny.
Chciałem powiedzieć jej kim jestem w zupełnie inny sposób, ale jak widać nie było mi to dane.
Kiedy stanąłem pod dobrym adresem wstrząsną mną dreszcz. W mojej głowie pojawiły się miliony myśli.
Spojrzałem na drzwi domu w momencie, kiedy te się otworzyły staną w nich brat dziewczyny.
Pomachał w moją stronę. Przerażony przełknąłem ślinę. Zgasiłem auto i drżącymi dłońmi otworzyłem drzwi. Wysiadłem z samochodu i skierowałem się w stronę chłopaka.
- Dziękuję - powiedział, a przez moje ciało znów przebiegł dreszcz.
- Nie ma problemu... - wyszeptałem - C-c-c... co z nią? - Wyjąkałem i w myślach z policzkowałem się.
- Luke, spokojnie. - Powiedział Ian. - Jeśli chcesz pomóc, to nie możesz się stresować...
- Nie stresuję się...
Wszedłem za chłopakiem do mieszkania.
Z przedpokoju prowadził korytarz do całkiem dużego salonu. Biały puchaty dywan zapełniał podłogę. Z jednej strony pod ścianą stała olbrzymia brązowa kanapa, która zapewne pomieściła by około dziesięć osób. Na przeciw wisiała wielka plazma. Wszystko wyglądało naprawdę świetnie.
- Jest w toalecie na górze. W jej pokoju... - powiedział Ian i kiwną w stronę schodów. - Pierwsze drzwi po lewej. - Dodał, a ja zacząłem wspinać się po schodach.
Stanąłem naprzeciw drzwi z ciemnego drewna. Przez mój umysł mignęły tysiące niepokojących myśli.
"Co jeśli nie będzie chciała ze mną rozmawiać?"
"Jeśli uzna, to że nie powiedziałem kim jestem za kłamstko?"
"Co jeśli jest za późno?"
Przemogłem się i zapukałem w drzwi pokoju Niny...
____________________________________________
Dyn! Dyn! Dyn!
Jak myślicie? Jaka będzie reakcja Niny?
Czy będzie w końcu #Nike czy może wyżuci Luka za drzwi? Może będzie za późno?
Tylko na co?
Tego dowiecie się... za jakiś czas xD <3
Dziękuję, że jesteście, Dziękuję za te wszystkie kom. pod ostatnim rozdziałem!!!!!!! Kocham was!!!!!!!!!!!
Pamiętajcie!
Czytujesz=Komentujesz!!!!!!!
Wasza Sinfull
PS. Chcesz dedykacje? Pisz śmiało!
PS2. Wiem, żę krótki, ale miałam teraz gości i było mało czasu :/
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro