Fifteen
*Luke's POV*
- Nina, proszę... wysłuchaj mnie - szybko podniosłem się z podłogi.
Powoli szedłem w jej stronę, jednak z każdym moim krokiem w przód, oda robiła krok w tył, wciąż patrząc na mnie z żalem.
- Wpadko...
- Nie nazywaj mnie tak i wyjdź. Po prostu wyjdź - otarła łzę spływającą po jej policzku. Ten widok łamał mi serce.
- Ale... - zaprotestowałem.
- Nie ma żadnego "ale", Luke. - Wskazała na drzwi swojego pokoju. Spuściłem głowę skierowałem się w stronę wyjścia.
Wybiegłem z domu Niny, nie żegnając się nawet z Ian'em.
W ułamku sekundy podjąłem decyzję, której pewnie będę żałował zawsze...
*Nina's POV*
Kiedy usłyszałam trzaśnięcie drzwi w holu, nie wytrzymałam już. Upadłam na podłogę, szlochając. Przez łzy zobaczyłam kształt misia, którego podarował mi Luke.
Sięgnęłam po niego i wtuliłam się w jego mięciutkie pluszowe ciało.
Jeśli za mną zatęsknisz, przytul Paddingtona.
Jest tylko Twój...
Słowa Luke'a opuściły na nowo moje wnętrze.
Nie wierzę w to, że nie powiedział mi prawdy. Dobrze wiedział, że potrzebuję wsparcia.
Szczególnie w tym momencie.
Oparłam się o łóżko wciąż siedząc na podłodze i tuląc do siebie maskotkę i pogrążyłam się w myślach...
________________________
Rozdziały są już częściej, ale znów! Co tak mało komów? xD
Ok jakie wrażenia? Myślicie, że gdzie poszedł Luke?
Jak zawsze czekam na wasze opinie i proszę... zostawcie po sobie znak!
Rozdział dedykuję: @FlorydaBaby!!!!!!! Dziękuję za kom i za to, że jesteś! Jesteś najlepsza <3 <3 <3
Kocham was wszystkich! Dziękuję za prawie 3k wyświetleń, za 60 kom i 310 gwiazdek!!!!!!!
Jak myślicie będzie drama?
Dziękuję!
Wasza Sinfull!
Ps. Chcesz dedykacje? Pisz śmiało!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro