Eighteen
*Luke's POV*
Obudziłem się z lekkim bólem głowy. Wtuliłem się w poduszkę, jednak po chwili zorientowałem się, że nie jestem w swoim pokoju. Prosto w moje oczy świeciło słońce, co jest dosyć dziwne, ponieważ mój pokój jest po zachodniej stronie domu...
Usłyszałem skrzypnięcie podłogi i z przerażeniem stwierdziłem, że wczoraj nieźle zabalowałem.
Przed moimi oczami pojawiła się wizja...
Przerażony tym co mogło się wydarzyć w nocy, zerwałem się z łóżka.
Rozejrzałem się, ale wystrój nie przypominał hotelu...
Spojrzałem na szafkę obok łóżka. Stała tam szklanka wody i tabletki.
Żadna dziewczyna z którą spałem nie dbała o to czy będę miał kaca, czy nie.
Wyszedłem z łóżka i zobaczyłem swoje ubrania na krześle obok. Ubrałem się i wyszedłem z pokoju. Korytarz wydał mi się znajomy, choć jestem pewien, że nie jest to dom żadnego z moich znajomych.
Z dołu słyszałem cichy śpiew i naszą piosenkę, i czułem zapach tostów.
Zszedłem ze schodów i stanąłem jak wryty widząc Ninę w szarym dresie i szarym sportowym staniku. Tańczyła do rytmu She Look So Perfect.
Kiedy piosenka się skończyła zacząłem bic brawo, na co ona podskoczyła i spojrzała na mnie cała się czerwieniąc.
- Dziękuję... - wyszeptałem cicho i poczułem jak drobne ciało dziewczyny przytula się do mnie. Wtuliłem twarz w jej włosy i odczułem jak po moim policzku spływa łza. - Przepraszam...
____________________________
3 Rozdział skończony!!!!!!!
Jak wrażenia? Napływ weny jest świetny!!!!!!! <3 <3 <3 Gdzie komy??? Jestem smutna!
Kocham was!!!!!!!
Wasza Sinfull
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro