Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

2. Thirteen

*Nina's POV*

Cal stał przede mną w hali odlotów czekając na Tori. Co chwilę wyglądał przez okno.

- Hood przestań się podniecać! - warknęłam i usiadłam na ziemi. - Przylot przecież jest opóźniony. Zaraz mi na zawał zejdziesz. - Chłopak spojrzał na mnie i usiadł obok mnie na kafelkach. - Znaczy jak chcesz to sobie umieraj, ale jak będzie na mnie, to na pogrzebie rzucę w twojego trupa... może jabłkiem... albo kartoflem. - zaśmiałam się kiedy zgromił mnie wzrokiem. - Pogadajmy.

- Okay...?

- Opowiedz mi o niej trochę.- poprosiłam.

- Tori jest w twoim wieku. Ma rude włosy i zielono-brązowe oczy.

- Czemu zerwali z Luke'm?

- Jesteś zazdrosna? - zaśmiał się i szturchnął mnie, ale niestety dotknął mnie w lewą rękę przez co syknęłam cicho. - Przepraszam. Zerwali, bo Tori zauważyła, że między nią a Luke'm się nie układa. On zajmował się zespołem, ona malowała. Nas One Direction zabrało ze sobą, a ona zdała do prywatnego artystycznego liceum w Londynie. Oboje zdecydowali, że czas się rozstać.

- Myślisz, że mogliby się zacząć znów spotykać?

Cal zaczął się niepohamowanie śmiać.

- Sama ją o to zapytaj. Właśnie idzie! - zerwał się i pomógł mi wstać.

Chwilę później poczułam jak ktoś oplata mnie wokół szyi.

- Tori, prawda? - wydukałam. Dziewczyna odsunęła mnie na długość ramienia.

- Widzię, że Cali już o mnie wspomniał. Tak jestem Tori Sean. A ty jesteś tą sławną Niną Moon! - zaśmiała się.

- Sean, a ja to co? - zapytał urażony Hood.

- Ciebie to znam, a Nina jest nowa.

- Chodzcie, jedziemy do hotelu. - popchnął nas w stronę wyjścia z hali.

.

.

.

Całą drogę do hotelu gadaliśmy. Tori jest bardzo ciepłą i uroczą osobą. Moje obawy okazały sie bez podstawne.

Kiedy usiedliśmy wygodnie na knapie w pokoju hotelowym chłopaków.

- Tak właściwie, to czemu przyjechałaś do L.A? - zapytałam.

- Jak pewnie Cal ci powiedział, maluję. Galeria sztuki nowoczesnej, dzięki poleceniu wykładowców z mojego uniwersytetu, wzięli moje obrazy. Dyrekcja tej galerii bez większych problemów powiedziała, że chcą zrobić wystawę. - uśmiechnęła się do mnie. - Fajnie by było gdybyście wpadli.

Pokiwaliśmy entuzjastycznie głowami. Nagle usłyszeliśmy trzask drzwi i głośne śmiechy reszty chłopaków.


*Luke's POV *


Wszedłem do pokoju i spojrzałem na trzy osoby siedzące na kanapie w pokoju.

- Cholera...


Od lodu w twojej duszy
Więc nie wracaj po mnie
Nie wracaj wcale

I myślisz, że niby kim jesteś?
I myślisz, że niby kim jesteś?
I myślisz, że niby kim jesteś?*



*Christina Perri - Jar of Heart (tł.pl.)

------------------------------------------------------

Niestety dziś tak na krótko :/ Coś mnie wena opuszcza, ale dzięki wam i waszym komentarzom coś piszę xD

Dalej nie lubicie Tori?

Ok teraz mówię serio. Jesteśmy już bardzo blisko 100tyś i sreiro chcę wiedzieć CZY CHCECIE STRONKĘ NA FB?! bez waszego zdania nie zakładam :/

Kocham was Sinfull


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro