2. Six
*Nina's POV*
- Zoe, zajmij się Troye'm. Ja opatrzę Luke'a. - Wprowadziłyśmy chłopców do mieszkania. Zoe kiwnęła głową i zabrała chłopaka do łazienki.
Zaprowadziłam Luke'a do swojego pokoju. Posadziłam go na krawędzi swojego łóżka. Wyszłam do kuchni i wyjęłam z szafki apteczkę.Wyjęłam potrzebne rzeczy. Wróciłam do pokoju, ale zauważyłam, że Luke rozmawia przez telefon. Wiem, że nie powinnam podsłuchiwać, jednak ciekawość wzięła górę.
- Przepraszam, Cal. - wyszeptał, a ja usłyszałam jak pociąga nosem. - Powinienem ci ufać. Rozumie, że Nina nie chciała mieć ze mną nic wspólnego. Też jesteście przyjaciółmi, a ja powinienem to zrozumieć, ale nie potrafię... - zawahał się. - To boli bo... co chyba się zakochałem. - Wstrzymałam oddech na jego słowa. Wycofałam się. Usiadłam na kanapie, chowając twarz w dłoniach.
*Luke's POV*
- Wiedziałem to Luke. To było wiadome od dnia wypadku Niny. - powiedział Cal. - Czekałem tylko, aż sam przyznasz to przed sobą.
- Odkryłem to dopiero kiedy pobiłem jej przyjaciela.
- Pobiłeś Troy'a?! - Zawołał, a ja podskoczyłem.
- Tak - odpowiedziałem zawstydzony.
- Jesteś głupi, ale Nina zapewne wytłumaczy ci to wszystko, zazdrośniku. Do zobaczenia w hotelu. - zaśmiał się i zakończył połączenie.
Spojrzałem na ekran. Rozmowa trwała trzy minuty, a Nina zniknęła. Przestraszyłem się, że wszystko słyszała.
Wyszedłem z pokoju i skierowałem się w stronę kuchni. Salon znajdował się tuż obok.
Dziewczyna siedziała na na kanapie z twarzą ukrytą w dłoniach. W salonie panował półmrok. Kucnąłem na przeciw niej i dotknąłem jej kolan. Jednak kiedy na mój dotyk drgnęła, zabrałem ręce i usiadłem obok niej.
- Wytłumaczysz mi to co się stało? - Zapytałem.
- Nie ma czego tłumaczyć.
- Dlaczego mnie zostawiłaś? Jaki był twój cel? - Musiałem się dowiedzieć czemu przez ostatnie pięć miesięcy moje życie nie miało sensu.
Chwilę zajęło jej myślenie nad odpowiedzią.
- Bałam się - wyszeptała.
- Czego?
- Nie ma konkretnego powodu... Wszystkie złe komentarze i nienawiść. Bałam się tego, że przeze mnie stracisz fanki. I może wydać się to samolubne, ale miałam wrażenie, że zbyt skupiasz się na mnie i moich problemach. Obawiałam się, że jeśli stracisz to na co tyle pracowałeś, zaczniesz o to obwiniać mnie . Tego bym nie przeżyła. - Wzięła głęboki oddech. - Bałam się, że nie będziemy już przyjaciółmi. Wolałam odejść z godnością i dać ci żyć.
Uniosła głowę i spojrzała mi w oczy. W jej szmaragdowych oczach były łzy.
- Jednak najbardziej bałam się za angażować . Bałam się odrzucenia, więc ja to zrobiłam. Nie chciałam widzieć w tobie kogoś innego niż przyjaciela, ale nie wyszło. - Po jej policzkach zaczęły płynąć łzy. - "Jeśli kogoś kochasz, daj mu wolność". Nie myślałam nad konsekwencjami. Po prostu chciałam dać ci wolność, bo przy mnie byłeś jak w klatce.
Nie mogłem już tego słuchać. Moje policzki były mokre, a przed oczami miałem tylko jej twarz, za którą tak bardzo tęskniłem. Złapałem jej dłonie w swoje ręce i powiedziałem najciszej ja potrafiłem w tamtej chwili, ale byłem pewien, że mnie usłyszy.
- Przy tobie poczułem smak wolności. Pokolorowałaś mój świat i pokazałaś, że jest coś ważniejszego niż sława... Jesteś ty, Nins.
Ja
Nie handlowałbym twoją miłością za wszystkie cukierki
W tym wspaniałym, wielkim świecie
Ja
Czuję się tak szalenie błogosławiony i taka szczęśliwy
By być w miejscu, w które pójdziesz
Kiedy potrzebujesz uczucia bezpieczeństwa
Kiedy potrzebujesz pocałunku
Oh nie bój się
Bo to, co będziesz miała to...
Ja
*Kursywa - Plumb - Me (tł. polskie)
_______________________________________________________
Jej wyrobiłam się! Nie rozpisuję się bardzo. Chciałam tylko podziękować za 44,5 tyś wyświetleń i taką wielką aktywność i 4 miejsce w Romansach!!!!!!! KOCHAM WAS!!!!!!!
Wasza Sinfull
PS. Tak bardzo bardzo bardzo was kocham!!!!!!!
PS2. Dziś tak krótko!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro