2. Eleven cz.1
*Nina's POV*
Od razu kiedy weszłam do mieszkania zostałam zalana falą pytań. Poinformowałam tylko o mojej "małej" kontuzji i poszłam do swojego pokoju. Nike zdążyła jeszcze wskoczyć do pomieszczenia zanim zamknęłam drzwi.
Usiadłam na łóżku, a obok mnie położyła się suczka.
Cal: Dasz rade jutro przyjechać? Mam mały problem.
Ja: Jasne, ale dopiero po piętnastej. Umówiłam się z Zoe i Troye'm na zakupy.
Cal: Mogę z wami?
Uśmiechnęłam się.
Ja: Pewnie. Bądź pod akademikiem ok 13.00
Odłożyłam telefon i położyłam na łóżku i przytuliłam się do Nike. Chwilę później ogarnął mnie błogi sen.
Zbiegłam powoli po schodach. Czekał na mnie pod blokiem. Stał tyłem z rękami w kieszeniach czarnych jeansów. Wskoczyłam na plecy chłopaka i pocałowałowałam go w policzek. Chłopak obrócił się w moją stronę i pocałował namiętne.
Chwilę później szliśmy już przez park trzymając się za ręce.
Tym razem nikt nie czaił się z aparatem, czekając na nasz błąd.
-Kocham cię, Nins... - wyszeptał do mojego ucha.
- Też cię kocham Lukey...
Otwarłam oczy. Po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.
*Luke's POV*
Kiedy przekroczyłem próg baru od razu poczułem zapach alkoholu i potu.
Usiadłem przed barem i spojrzałem na skąpo ubraną barmankę. Posłała mi zalotny uśmiech, a mnie aż skręciło z obrzydzenia.
Zamówiłem whisky z colą i zacząłem powoli sączyć drinka. Następnie w ruch poszły kojejne napoje. Wlewałem w siebie wiele alkoholu, jednak kiedy jakaś dziewczyna podchodziła od razu ją odpychałem.
Około godziny trzeciej rano stwierdziłem, że pora wrócić do hotelu. Zanim wsiadłem do taksówki wyjąłem telefon i wykręciłem numer.
Po czwartym sygnale chciałem zakończyć połączenie, jednak usłyszałem zaspany głos.
- Halo?
Obdaruj mnie uczuciem, jak ona
Ponieważ ostatnio budziłem się sam
Jak farba, moja koszulka spryskana łzami
Mówiłem ci, że ich nie powstrzymamI, że będę bronił swojego przekonania
Może tej nocy do ciebie zadzwonię.
Po tym, jak moja krew zamieni się w alkohol.
Nie, ja tylko chcę cię przytulić...
* Give me love - Ed Sheeran (tł. pl)
______________
Miał być wcześniej, ale brak weny co obiawia się w tym strasznie krótkim i beznadziejnym rodziale...
Branoc! Kocham was i dziękuję za 74k wyświetleń!!!
Wasza Sinfull
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro