35 ✉
Mikey: SRAM!
Suczymon: Cieszę się
Mikey: Kuźwa
Mikey: SAM!*
Suczymon: Uf, ulżyło mi, już myślałam, że jesteśmy na tym poziomie mówienia sobie takich rzeczy
Mikey: Myślę, że jesteśmy
Suczymon: Cholera ;-;
Suczymon: No ale, o co chodzi?
Mikey: Moje włosy
Suczymon: O nie, co z nimi zrobiłeś?
Mikey: One
Mikey: Są
Suczymon: Sianem
Mikey: Miękkie!
Suczymon: Wtf
Suczymon: Michaelu
Suczymon: J A K?
Mikey: Użyłem odlewki tej maseczki co mi dałaś, a przed myciem olejowałem olejem lnianym
Suczymon: Jestem taka dumna
Mikey: Ale pobyt u ciebie wiele dał <3
Mikey: A teraz pytanie
Suczymon: Słucham
Mikey: CZY TO OZNACZA, ŻE MOGĘ ZNOWU ZAFARBOWAĆ WŁOSY? ;--;
Suczymon: Wyrwę ci te kłaki
Mikey: Czyli nie ;(
Suczymon: Rób co chcesz :D
Mikey: Kiedy kobieta tak mówi tak naprawdę myśli "rób to co ja chcę", więc...
Suczymon: W sumie...
Suczymon: Zafarbuj <3
Mikey: Dzięki, mamo
Suczymon: Proszę, synu
Mikey: Mommy kink?
Suczymon: ...
Suczymon: Nie z tobą
Mikey: Zabolało ;(
___
Krótka była moja radość tym, że mam rozdziały do przodu, ale nie mogę się powstrzymać przed dodawaniem ich </3
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro