Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Do galerii czas start!!!*środa*

Pov. Masło

Lekcje się w końcu skończyły .Poszłam odebrać Toge z kawiarenki ,zawsze się tam się spotykałyśmy ,rozmawiałyśmy wtedy o wszystkim i o niczym .

Toga czekała na mnie przy stoliku obok wejścia . Przywitałam ją i zaczełyśmy iść w stronę galerii , dziewczyny powinny tam czekać .

Time speak

Jesteśmy pod galerią,wypatrywałam dziewczyn aż w końcu zobaczyłam różową czupryne i pare innych biegnących w naszym kierunku .

- Sorry za spóźnienie- powiedziały równie zdyszne dziewczyny od biegania .

-Nic się nie stało !!- Krzyknęła toga pękła entuzjazmu

- O cześć miło Cię widzieć !! - Powiedziała Uraraka z uśmiechem na twarzy

- Dobra choćmy bo kolejki będą

- Idziemy najpierw na jedzenie bo jestem głodna jak nie wiem - oświadczyła Mina pokazując palcem na otwarte usta

- Też trochę jestem

- To na co chcecie ?

- Pizza może być ?

- TAKKKKKKK BIEREM PIZZE

- Może być

I razem z dziewczynami poszłyśmy na nasz pierwszy przystanek o nazwie ,,pizza'' . Zamuwiłyśmy i Tera czekać.

Time speak

Nasze zamówienie przyszło A mianowicie peperoni i pizza z pieczarkami . Nigdy chyba tak nie pojadłam jak teraz .

- Ej dziewczyny , co wy na to rzeby zrobić szopink ?

- A po co tu przyszłyśmy ?

- No racja

I zaczełyśmy zakupy (Jak by co to zapłaciły za pizzę ).

Time speak

Jest teraz jakaś 18 ,więc siedzimy tu 2 godziny . Napotkałam jeszcze Bakugou z Deku (ja zostałam w tyle) , o dziwo ta tykająca bomba była spokojna . Zrobiłam im zdjęcie tak aby nie zauważyli i dogoniłam dziewczyny pokazując im fotografie.

♡To jest te zdięcie♡:

Dziewczyny zrobiły na widok zdjęcia lanyface 😏 . Jeszcze tak chodziłyśmy aż Mina nie wymyśliła że pokażemy co kupiłyśmy . Zaczełyśmy rozpakowywać nasze zakupy .

♡ O to zakupy♡

Mnie tu nie ma bo nie umiem rysować

Kupiłyśmy też przekąski na nocowanie.

Time speak

Postanowiłyśmy pójść na lody do parku ,a że jest ciemno to zabiorę je jeszcze w jedno miejsce .

-Dziewczyny jakie lody chcecie?

-Truskawkowe

-Czekoladowe

- Też wezmę czekoladę

- Ja chyba wanilię

- Śmietankoweeeeeeee

- Dobra czekajcie tu na mnie chwilę- powiedziałam i zamówiłam lody w butce .

Po jakimś czasie nasze lody były już gotowe . Po ich zjedzeniu zabrałam dziewczyny na wieżowiec . Moi rodzice byli zamożni i posiadali właśnie taki wielki budynek. Wszyscy którzy w nim byli już mnie znali więc nawet nie pytali kim jestem . Zaprowadziłam dziewczyny na dach budynku .

Widok był przecudowny chociaż widziałam go wiele razy ,te światła z ulic i mieszkań dodawały temu widokówki magiczny zarazem interesujący widok miły dla oka , na dodatek dźwięki z ulic były tłumione co za to było cicho . Lubiłam za to te miejsce za to że można było się wyciszyć i spokojnie pomyśleć . Dziewczyny patrzyły z niedowierzaniem ,że zaprowadziłam je w takie miejsce .

- Łał..

- Skąd możesz tu przychodzić!?

- To blok moich rodziców , dóżo pracują czyli mało spędzamy razem czasu ale się staramy choć trochę być razem , teraz dołożył się akademik ale wypisuje co jakiś czas do nich

- Nie wiedziałam że jesteś zamożna

- Bo wolę takie żeczy zachowywać w tajemnicy , w podstawówce miałam fałszywych przyjaciół bo się ze mną kolegowali tylko dla pieniędzy ,to mnie bardzo bolało ,dlatego teraz zachowuje to w tajemnicy ,ale proszę nikomu tego nie mówcie

- Spoko tajemnica to tajemnica nie można ich zdradziać- powiedziała Mina

- A ja wam ufam

- My też -powiedziały w tym samym momęcie , przez co zaczełyśmy się śmiać

Uraraka postanowiła użyć swojego daru i zapewnić innym zabawę. Ten kto chciał mógł lewitować , tak jak by latali, a dla bardziej lubiących ekscytacje mogą lewitować poza budynkiem . Po jakimś czasie Uraraka przestała bo zaczęła się źle czuć.

- Jutro ja zapewniam zabawę więc spotykamy się pod galerią o tej samej godzinie - oświadczyła Mina

- No dobra ,A co chcesz zrobić?

- Niespodzianka

- No powiec

- Nie

- Proszę

- Nie

- No dobra lubię niespodzianki

- Dobra choćcie bo zaraz zamykają akademik

- No żeczywiącie

- Toga mam Cię odprowadzić?

- Jak chcesz

- To idziemy

- Obowiązkowo masz przyjść jutro !!

- Dobra przyjde

Zeszłyśmy z nie wiem ile metrowego budynku (był powyżej miasta, blisko chmur) . Dziewczyny poszły do akademika A ja odprowadziłam Toge do przystanku autobusowego , przy okazji rozmawiając .

Zaczęłam iść w stronę akademika , rozmyślałam o wielu rzeczach .Po drodze zachaczyłam o kawiarnię po kawę i ciastko bo miałam ochotę na coś słodkiego .

Po jakiś 15 minutach dotarłam do akademika , akurat zaczeli zamykać więc mniałam szczęście .

Jak weszłam do naszego domku od razu padłam na kanape, Momo podała mi herbatę co za to bardzo podziękowałam.

Była już jakaś 23 I zasnęłam na kanapie.

-------------------------

Tu cały rozdzialik poświęcony mojej perspektywie . Nie mniałam pomysłu co napisać Więc taki słaby.

Słów: 718

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro