3
Autorka: taki paradoks.
Autorka: ogólnie to cześć i czołem naleśniki!
Loki: *pojawia się z nikąd* cZY KTOŚ POWIEDZIAŁ NALEŚNIKI?!
Loki: gdzie?!
Autorka: ...rany
Autorka: wróciłam, po zdecydowanie za długiej, przerwie
Autorka: w każdym razie jestem.
Autorka: ja, Loki i jakiś milion kotów.
Autorka: no i _Im_a_god_ !
Loki: weź mi sprzed oczu tego debila
Alexander: i kto to mówi.
Loki: bardzo przystojny geniusz, miło mi cię poznać, debilu
Loki: chociaż nie. Nie jest mi miło cię poznać.
Alexander: wzajemnie.
Loki:
Alexander:
Loki:
Alexander
Loki:
Alexander:
Autorka:
Loki: c- co ty robisz?
Autorka: gapię się na was z milczącą nienawiścią, nie chciałam zostać pominięta
Alexander: zastanawiam się, po co tu jestem.
Loki: ja też się zastanawiam, dlaczego tu jesteś.
Autorka: skończyliście.
Loki i Alexander: *zgodnie* nie.
Loki i Alexander: ...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro