Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział I

Cześć jestem Melody Lucy Malfoy mam 11 lat mam brata bliźniaka Scorpius Hyperion Malfoy moi rodzice to Draco Malfoy i Astoria Malfoy. Mama zawsze nam powtarzała żeby być dobrym dla mugoli była dobrą kobietą , tata bardzo o nas dbał zawsze było wesoło w domu ,a zwłaszcza przy stole wygłupialiśmy się. pewnego dnia dostaliśmy list z hogwartu

strasznie się cieszyliśmy poznamy wiecej osób , mama powiedziała że musimy iść na pokątną użyliśmy proszku fiuu rodzice pośli coś załatwić a ja i Scorpius poszliśmy po różdżczki do sklepu Ollivanderów.

po tym poszliśmy po ubranie do Madame Malkin's

a na koniec po zwierzątko , ja wybrałam
kota nazwałam ją black shrew (czarna diablica)
a mój brat sowę dał jej na imię quick angel (szybki anioł) wruciliśmy do domu poszłam do pokoju razem z scorpiusem trochę

porozmawialiśmy o tym że pojedziemy do hogwartu po jakimś czasie scorpius poddał ze zmęczenia ja też byłam zmęczona ale nie dałam za wygraną mama miała jeszcze mi pośpiewać zawsze to robi poszłam na dół i zobaczyłam mamę i tatę jak razem tańczą a potem się przytulali .ja też chce poznać takiego mężczyznę jak tata czułego, opiekuńczego , dobrego , który cię kocha i będzie z tobą. na zawsze . Nie chciałam im przeszkadzać wiec poszłam na góre i położyłam się koło brata .

***następny dzień ***

Dziś jedziemy do Hogwardu wstałam o 8:00 a pociąg mamy o 11:30 ubrałam się, Uczesałam, potem zeszłam na dół zjeść śniadanie o 11 :00 byliśmy już na peronie 9 i 3/4 pożegnaliśmy się z rodzicami , mama dała mi i bratu troche słodyczy zawsze mówiła że dzięki słodyczom przyjaźń rozkwita .weszliśmy do pociągu poszliśmy do pustego przydziału kiedy pociąg ruszył pomachaliśmy rodzicom na dowodzenia zajadaliśmy się łakociami kiedy ktoś wzeszedł do naszego przydziału czarnowłosy chłopak o pięknych Zielonych oczach w kształcie migdałów a za nim dziewczyna o rudych włosach .
- możemy się dosiąść ? . zapytał chłopak o piekych oczach .
- jasne . odpowiedziałam uśmiechając się .
rose mnie szturchneła .
- jasne . odpowiedziałam uśmiechając się .
rose mnie szturchneła .
-rose , mogłabyś przestać ,mnie bić
- wcale cię nie bije .
- bijesz i to boli .
- bije cię prez nas .
- słuchaj , wiemy kim jesteś , wiec ty pewnie też wiesz , kim my jesteśmy .
- jak to wiesz kim jestem ? czarnowłosy zrobił duże oczy.
- nazywasz się albus potter. ona to rose granger-weasley , a ja jestem scorpius malfoy to jest moja siostra bliźniaczka melody
malfoy jesteśmy dziećmi draco malfoya i astori malfoy .
- słyszałeś tą plotkę ? . powiedziała z dziwnym uśmiechem ruda.
- podobno ja i medlody jesteśmy dziećmi Voldemorta bo naszemu ojcu i dziadkowi zależało na poteżnym dziecku i że użyli zmieniacza
czasu żeby odesłać mamę .
nastała kerpująca cisza .
-to pewnie bzdura . to znaczy...no przeciesz macię nosy .
zaczełam się z scorpiusem śmiać .
- no to powinniśmy usiąść gdzie idziej
- idz sama ja tu zostaje .
-a...ale . rose opadła szczęka.
- pa . albus jej pomachał i sobie poszła .
-dziekuje . spojrzałam na brata .
- nie ma sprawy ale zostałem bo masz słodycze . uśmiechnał się .
-chyba nas nie lubi . posmutniałam .
- hej to nie powód na smutki . spojrzałam mu w oczy .
-DZIEKUJE ŻE ZOSTAŁEŚ TYLKO DLATEGO ,ŻE MAM SŁODYCZE ,ALBUSIE ! zobaczyłam jak dymie mu z uszy zaczełam się śmiać .
-rany . powiedział albus też się śmiejąc .
kiedy dotarlismy do hogwardu weśliśmy do środka .
tiara przydziału końcu przydzielała nam domy .

ROSE GRANGER-WEASLEY - GRYFFINDOR

SCORPIUS MALFOY -SLYTHERIN

ALBUS POTTER - SLYTHERIN

MELODY MALFOY - SLYTHERIN

Poszłam do chłopaków Albus był smutny .
- hej nie śmuć się tylko uśmiechnij .wziełam ręcę do jego ust i zmieniłam w uśmiech , zaśmiałam się a on ze mną .
podszedł do nas scorpius .
- myślę że to będzie super przyjaźń.
***W ŚWIĘTA ***

pojechaliśmy z scorpiusem do domu tam czekali na nas rodzice .
-wesołych świąt . powitała nas mama . pobiegłam do niej i się przytuliłam .potem podeszłam do taty i zrobiłam
to samo błagałm niech te świetą trwają długo . było cudownie śpiewaliśmy koledy jedliśmy pyszności mama sama gotuje i jest w tym bardzo dobra ,były też prezenty od taty dostałam cudowne kolczyki ,od mamy suknie zieloną z tyłu odkrytymi plecami ,a od skorpiusa gitarę od dziadków dostałam naszyjnik z weżem .
- skąd wiedziałeś ? nie czytałeś pamiętnik ? . spojrzałam podejrzliwie .
- haha nie zobaczyłem jak patrzysz na to wiec kupiłem . skakałam z podekscytowania skoczyłam na scorpiusa i razem się przewruciliąmy
po czym zaczeliśmy się śmiać . Ta wigilia była wspaniała.
***********
Hejka mam nadzieję że się podoba

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro