Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

0 Prolog


Kopiowanie mojego opowiadania jest zabronione. Ta opowieść jest moim pomysłem. Wszelkie negatywne komentarze będą usuwane.

Życzę miłego czytania :)

- Na litość Boską Harry, mógłbyś w końcu
ruszyć swój seksowny zadek i pomóc mi wnieść te pieprzone kartony do naszej sypialni- mówi poirytowana. Wraz z moją narzeczoną postanowiliśmy kupić mieszkanie na obrzeżach miasta Memphis w dość ekskluzywnej dzielnicy, mieli bardzo dobra ofertę, dlatego stwierdziliśmy, że to już ten czas

Pełny niechęci schodzę na dół i widzę, jak dziewczyna ciągnie po podłodze wypełnione aż po brzegi pudełka.

-Courtney... Nie rób tak bo porysujesz podłogę- przewracam oczami, a ta na znak miłości pokazuje mi środkowy palec

-Ja przynajmniej próbuję cokolwiek zrobić, a ty jak zwykle siedzisz przed tym komputerem i oglądasz jakieś bzdury- kwituje

-Kotku, wieszanie karniszy to bardzo potrzeba nam rzecz, która przyda się w przyszłości- ta bez słowa kieruje się w kierunku schodów, oczywiście nie mogła się powstrzymać i musiała uszczypnąć mnie po drodze w pośladek- Auć- odruchowo łapie w miejsce bólu, jednak ona totalnie to zignorowała
-Doigrasz się Courtney- po tych słowach nadal miała mnie gdzieś i w dalszym ciągu próbowała przenieść kartony na parter

Madeline pov

Czy ktoś może wyłączyć to cholerstwo? Jest sobota- siódma rano a ten pieprzony budzik nie chce się wyłączyć. Pod wpływem emocji, zrzucam ustrojstwo na ziemię, przez co po całym pokoju roznosi się głośny huk.

Kurwa. Teraz to na pewno nie zasnę.

Zrezygnowana zwlekłam się z łóżka i jakimś cudem udało mi się go wyłączyć.

Czy ten przedmiot szatana ma jakąś kamerkę. Bo osoby widzące to mają pewnie niezły ubaw.

Pogrążona w depresji podeszłam do swojego lustra. Niestety po chwili stanięcia przed swoim odbiciem powoli zaczynałam żałować, że to zrobiłam. Wory pod oczami, sucha skóra i pryszcz na środku czoła. Super Mad, jeszcze kolejna impreza w klubie, a będę wyglądać jeszcze gorzej niż moja matka po ostrej grypie żołądkowej.

Dosłownie z wczorajszego dnia pamiętam całkowitą pustkę. Szczerze nawet nie mam pojęcia jak trafiłam do domu. Jednak czy żałuje? Oczywiście, że nie. Jestem młoda i muszę się wyszaleć- jak to mówi mój tata.

Pewnym siebie krokiem zeszłam na dół, by spożyć mój długowyczekiwany posiłek. Pierwsze co rzuciło się w moje oczy to ojciec pijący swoje ulubione espresso, oraz matka czytająca gazetę.

-Przyszła nasza akrobatka- dziwnym spojrzeniem spoglądam na moich rodziców.

Jaka kurwa akrobatka?

- Nie pamiętasz? Wczoraj wieczorem skakałaś przez nasz żywopłot. Już nasz ochroniarz wymierzał w Ciebie broń bo pomyślał, że to jakiś intruz- powiedziała mama rozbawionym tonem a ja nie wiedziałam czy zapaść się pod ziemię

-Panienka już wstała- do jadali weszła Edith, nasza gosposia. Kobieta na stół położyła srebrną tackę z idealnie upieczonymi pan cookies z sosem klonowym i masłem oraz herbatę malinową

-Dziękuję- z burczącym brzuchem usiadłam przy stole i zajadałam się smakołykami

                               
-Kochanie, mamy do Ciebie prośbę- odrzekł tata

-Którego synka waszych klientów mam poderwać tym razem? - mówię zobojętniałym głosem. Zawsze gdy mają prośbę, chodzi im tylko o jedno.

-Madeline, to bardzo ważne, musisz wtajemniczyć się w życie rodziny Styles, chyba nie muszę opowiadać Ci szczegółowych faktów o nich, zna ich każdy

-To będzie ciężki orzech do zgryzienia tatusiu

...Jejku, jak mnie tutaj dawno nie było. Postanowiłam wrócić do pisania .Mam nadzieje, że ta opowieść przyjdzie wam do gustu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro