Rozdział 4
2 dni później
Katie OPV
Wysiadłam z samolotu kierując się po bagaże. Nie ukrywam , że trochę liczyłam na to , że chłopcy po mnie przyjadą. Kiedy wyszłam z lotniska dostrzegłam znaną mi sylwetkę. - Wonho ?. Spytałam. Gdy chłopak się odwrócił od razu zamknął mnie w szczelnym uścisku. - Hejka , jak ci minął lot ?. Zapytał z uśmiechem od ucha do ucha chłopak. - Bardzo dobrze , przespałam chyba cały lot. Odpowiedziałam ziewając. - Oj oj widzę , że jeszcze jesteś zmęczona co ?. Spytał głaszcząc mnie po głowie. - Mhm , jeszcze tak. Odpowiedziałam.
*W dormie chłopaków*
- Chłopaków nie ma , więc jak chcesz to sobie idź spać do pokoju któregoś z nich. Na pewno się nie obrażą. Zaśmiał się Wonho robiąc coś w kuchni. - Okej. Odpowiedziałam. - Kiedy przyjdą chłopaki ?. Spytałam po chwili ciszy. - Za jakąś godzinę. Wiem słońce , że już się za nimi bardzo stęskniłaś. Odpowiedział z uśmiechem chłopak. Zaczęłam oglądać zdjęcia wiszące na ścianach w salonie , nagle zobaczyłam moje wspólne zdjęcie z Changkyunem , w ułamku sekundy przypomniały mi się wszystkie wspólne spędzone chwile. Wszystkie te wspomnienia... Te chwile , które z nim przeżyłam... Co ja mu powiem kiedy zobaczę go po tylu latach ? Boże... Dobra , jakoś to będzie... Dam radę , będzie dobrze.
*Godzinę później*
Changkyun OPV
Wszedłem z chłopakami do dormu , kiedy wszedłem zobaczyłem jakieś walizki. Zapytałem zdziwiony Wonh'a. - Wonho , a można wiedzieć czyje są te walizki. - Niespodzianka. Odpowiedział krótko i na temat. - Chce wam tylko powiedzieć , żebyście zachowali niezmierną cisze. Bo ta niespodzianka to człowiek. Dodał po chwili. - A czemu nam po prostu nie powiesz kto to jest hm ?. - Niespodzianek się nie zdradza mój drogi , poza tym dowiesz się w swoim czasie kto to. Mogę ci jedynie zdradzić , że nie widziałeś tej osoby dobre kilka lat. Odpowiedział krojąc warzywa w kuchni. - Ale dużo wiem , dzięki Wonho. Odpowiedziałem sarkastycznie. - Chłopaki uciszcie się z łaski swojej proszę , ta niespodzianka właśnie śpi i na dodatek nie wiemy kto to więc ćśś. Odpowiedziałem i cichym krokiem udałem się do swojego pokoju. Położyłem się na swoim łożu i zacząłem patrzeć się ślepo w sufit. Kto to może być ? Nie widziałem tej osoby kilka lat ? Nie potrafię sobie nikogo takiego przypomnieć naprawdę... A może , nie mam bladego pojęcia. Changkyun skup się , na pewno jest ktoś taki kogo nie widziałeś kilka dobrych lat. Ale dużo pamiętam osób , których nie widziałem lata.
*Trzy godziny później*
Katie OPV
Spałam sobie spokojnie w pokoju Hoseok'a. No co ? Powiedział , że mogę sobie wybrać pokój który chce. Wybrałam jego , bo jego łóżko moim zdaniem jest najwygodniejsze i jego pokój wydaje się bardzo uroczy i przytulny. Obudziły mnie odgłosy z salonu , wstałam i poszłam w swojej uroczej piżamce i kapcioszkach do źródła hałasu. Po cichu zakradłam się do salonu i zobaczyłam chłopaków siedzących na wielkiej skórzanej kanapie , słyszałam jak rozmawiali o mnie na co uśmiechnęłam się. Ale coś mi nie pasowało , nie widziałam Changkyun'a. Ciekawe gdzie się podział ? Kto wie ? Zresztą nieważne. - Cśś... Chłopaki , ktoś stoi za ścianą. Powiedział po chichu Jooheon do reszty. Dobra , nie będę się tu chować. Wyszłam zza ściany. - Hejka chłopaki. Przywitałam się z nimi szeroko się do nich uśmiechając. - Katie !. Krzyknęli z radości hurem ruszając w moją stronę. - Wow , jaka jesteś śliczna. Powiedział Minhyuk głaszcząc dłonią kosmyk moich włosów. - Nic się nie zmieniłaś. Powiedział Jooheon po chwili mnie przytulając. - Co tam u ciebie ?. Zapytał Hyungwon. - Nawet dobrze , a gdzie Changkyun ?. Spytałam tak nagle. - Gdzieś poszedł , ale zaraz powinien wrócić. Odpowiedział mi Hyungwon. - Wróci.. łem. I właśnie w tym momencie do dormu wszedł właśnie Changkyun , gdy mnie zobaczył zamurowało go.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro