17
Wychodzę z psami koleżanki i z nią na dwór.
Pies:*bierze patyk i nie chce go oddac*
Ja:*zabieram i rzucam ten patyk*
Pies:*i tak biegnie po niego*
Ja:*prawie upadam na ziemie*
Koleżanka:*śmieje się z mojej glupoty*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro