Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Recenzja "Femme fatale"

"Dla większości osób jestem kotwicą, szczególnie dla mężczyzn. Ich łatwiej jest oszukać, wbrew pozorom. Kobiety są ostrożniejsze i nieufne. Za to faceci są jak ćmy, które same lecą do światła. Kierują się instynktem łowcy, a ja gram zazwyczaj tą bezbronną zwierzynę, która w odpowiednim momencie wysuwa pazury i zęby."

Opko o silnej i niezależnej kobiecie? Jest. Okres? Nadchodzi. Popcorn? W drodze ze sklepu. Super, a więc mamy wszystko, czego potrzeba, żeby rozruszać ten kobiecy numer!

Nigdy nie czytałam niczego z Chick Litu. Nigdy. Wręcz potrzebowałam definicji tej kategorii, ponieważ nie mogłam się połapać pomiędzy mnóstwem beznadziejnych romansów oraz dziwnych fantastyków, które w ogóle nie pasują do tej kategorii. Dla WuW'cia jednak zdecydowałam się przemóc, a więc zapraszam Was serdecznie na recenzję "Femme fatale", autorstwa Ines117.

Powiem szczerze, że FF (skrót od tytułu, żeby nie było, że ubliżam opowiadaniu, nazywając je fanfictionem), oprócz bycia moim pierwszym Chick Litem, jest również pierwszą pracą, na jaką trafiłam, gdzie postać zwraca się bezpośrednio do czytelnika. Sama nie wiem, czy jestem w stanie uznać to za plus, ponieważ w niektórych momentach czułam się nieswojo.

Główna bohaterka jest naszą wspomnianą wcześniej silną i niezależną kobietą, która owija sobie mężczyzn wokół palca. Ma wiele imion, a to prawdziwe nie zostało ujawnione aż do końcówki trzeciego rozdziału od końca.

Victoria wyjechała z Londynu do Rzymu, aby tam spędzić urlop i upolować kilka ofiar płci męskiej. Nie, nie mówię tu o typowym zachowaniu wilkołaków, wampirów ani innych krwiożerczych bestii... Chociaż kto wie. Może kobiety będą nową groźną rasą?

Taki był jej plan, który od razu zaczęła realizować, ponieważ już w autobusie poznała potencjalną rybkę, która powoli połykała haczyk. Leonardo wracał ze swoich małych wakacji, co wiemy z nawiązanego między obojgiem bohaterów dialogu. Nie był żonaty, a w każdym razie wskazywał na to słusznie zauważony przez bohaterkę brak obrączki. Rozmawiali przez całą podróż autobusem, aż koniec końców umówili się następnego dnia na kolejne spotkanie.

Jedno muszę przyznać: bohaterka była naprawdę przebiegła. Miała tysiące planów i pomysłów na minutę. Szczerze współczuję facetom, którzy wpadną w jej sprytne i spragnione dłonie!

Niestety bądź stety, to oczywiście zależy od indywidualnego gustu czytelnika, po kilku spotkaniach z Leosiem, Victoria tak jakby się w nim zakochała. Szczerze wolałabym, aby już do końca tego póki co ośmiorozdziałowego opowiadania została uwodzicielską suczą, no ale nie zawsze można dostać tego, co się chce, prawda?

Potem było już tylko gorzej, bo z naprawdę cudownie wykreowanej silnej bohaterki, zrobił się mały biedny kociak z masą problemów, o których nie wspomnę, aby nie narobić zbyt wielu spoilerów.

Styl autorki jest dobry. Nie bawi się w zbyt wiele opisów, a krótkie zdania nadają tempa wydarzeniom, o których czytamy. Sądzę, że przydałoby się nieco więcej szczegółów. Nie wiem, czy to ja coś pominęłam, ale przez brak jakiegokolwiek bliższego opisu wyglądu Leonardo, wyobraziłam go sobie jako starego zboka, którym wcale nie był. Wyobraźcie więc sobie moją minę, gdy Victoria poszła z nim do łóżka. Jednak trzy rozdziały przed końcem pojawia się informacja, że jego oczy są fiołkowe - to już coś, prawda?

Skoro już się czepiam, to dodam, że czasem zabrakło znaków interpunkcyjnych, m.in. znaków zapytania w dialogach. Niekiedy też przecinki zostały postawione w zupełnie złych miejscach, jednak mimo kilkusekundowych problemów ze zrozumieniem nacisku na błędnie oddzieloną część, nie miałam większych problemów podczas lektury.

Podsumowując, nie żałuję spędzenia tych kilkudziesięciu minut na lekturze. Polecam tę książkę wszystkim kobietkom przed okresem, które z cudownych kociaków zmieniają się w predatorów, bądź tytułowe Femme fatale.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro