część 1 czyli dzień 1
ja:
*tańcze se*
Bái-la, me, ¡ay!
¡Ay-ay-ay! ¡Ay!
Báilame gogo dance, brinca como Tarzán
Me encaramo arriba de ti, te como como un flan
La' bola' se me infla'n, claro que se me infla'n
¿No te está' jamaqueando como que son un fuin fuan?
Tómala donde Juan, y no el de lo' palote'
Haciendo un cocote de jirafa donde va el Cote'
De Victoria' Secret solo con lo' cocalé
Ella coge Cash App, PayPal y dólare'
Se busca, lo gasta en Dior, también en Prada
Tiene un Richard Millie y una guagua 'e la cuadrada'
Bailando gogo su cuarto' no lo' da
La mente de popi y el culo wa wa wa
kasu:
japierdole, pojebało ją. *jeb facepalm*
ja:
hihihihi
kasu:
*poprawiam se okulary* ehh..
portal:
*łubudubu i ie*
ja:
MADAFAK-
kasu:
huh?- *lag życiowy*
ja:
gdzie co jak-
kasu:
co jest?.. lub chuj wie co
ja:
CZEKAJ KURWA CZY TO JEST WIEŻA INAZUMY
*pokazuje na to*
kasu:
*kichnąłem* kurwa *spojrzałem w stronę którą wskazała*
ja:
*lag życia*
kasu:
ja-pier-do-le. bez jaj!
ja:
SZCZYPNIJ MNIE KUŹWA
kasu:
okej *uszczypnąłem jak na życzenie*
ja:
ał
dobra nie sen
czemu kuźwa czuje jakbym nie miała oksów i była ślepa na jedno oko
kasu:
*spojrzałem na ciebie* wyglądasz jak debil
ja:
a ty jak z jakiegoś gangu
kasu:
byle nie z Rodrigueza *odwróciłem wzrok*
ja:
e dobra trzeba sprawdzić czy to serio ie
kasu:
no dobra *rozglądam się*
ja:
wait..
*przeszukuje kieszenie i wyciąga tel*
JEST
*odpala*
jesus chist n mam nic na nim...
kasu:
że co?! *wyszarpałem ci telefon i sprawdzam* JAPIERDOLEEEEE!!
ja:
.. czekaj który to rok.
kasu:
NO ROBIĄ SE JAKIEŚ JAJA.. SKĄD MAM WIEDZIEĆ KTÓRY TO ROK?!! *wkurw hard*
ja:
*pyk pyk w tel*
MAPY GOOGLE
kasu:
JWJSHSJAJAIAIIDISISOAOAKWJSEISJISKXJSJSISUEUSJSJ
ja:
dobra wiem gdzie jest boisko nad rzeką
*pyk pyk znowu*
i mamy miesiąc około do zaczęcia 1 sezonu..
kasu:
dobra kurwa, nie mam już weny *usiadłem na ziemi*
ja:
ej bo jak to manga to mamy troche przejebane jabyśmy grali
kasu:
nie denerwuj mnie!
ja:
czekaj
*zaczepianie randoma*
gdzie jest inazuma ranczo?
typek:
takie coś nie istnieje-
ja:
*wracam*
dobra wiadomość to nie manga
kasu:
okej..*jeb na plecy* chce do domu....
ja:
e mam pomysła
zapiszmy sie do zeusa
kasu:
na chuja kurwa
po co?
ja:
bo tak
zagramy z afuroo
kasu:
może lepiej nie..-
ja:
no weeeee
kasu:
niee..-
nie-
ja:
kasuuu nooooo
kasu:
NIE!-
ja:
czemuuuu
kasu:
bo nie *skrzyżowałem ręce*
ja:
to do magicznych
kasu:
no dobra..- albo jednak nie
ja:
TO W KOŃCU CO
kasu:
no może do Zeusa...
a może nie-
albo tak
ja:
to idziemy do zeusa.
kasu:
NIE-
ja:
NIE MA
kasu:
JEJU..
ja:
IDZIEMY
kasu:
NEIEIEUEIEUEUENSNZSJAJJAJAJANAJSIIWIWS
ja:
*ide*
*patrze w tel i zawracam*
nie w tą strone
kasu:
*siedze na dupie* ja sie nie ruszam!
ja:
to sie nie ruszaj ja ide
*ide*
kasu:
to se idź..*dalej se siedze*
ja:
*idu*
kasu:
*wstałem i polazłem poszukać se jakieś ławeczki*
ja:
*patrze w tel żeby sprawdzić ile mi zostało*
KUŹWA ILE
kasu:
*idę se wkurwiony*
ja:
chyba lepiej busem..
kasu:
*usiadłem se na jakieś ławeczce*
ja:
*przegląda kieszenie*
:0 hajs
5000 jen
*szybka matma*
hm coś koło 170 złoty
na busa starczy
kasu:
*nadal siedze ale zdałem sobie sprawe że jednak warto pójść za tą idiotką* KURWA!!-
ja:
*kupuje se bilet na busa*
kasu:
dobra niech ktoś mnie porwie. *przekręciłem oczami i skrzywiłem lekko*
ja:
*patrze w kieszenie*
oo słuchawki
kasu:
*nadal siedze uparcie na ławce*
ja:
dobra co było w 2008 takiego do słuchania..
kasu:
*jednak wstałem.. pobiegłem dość szybko w strone w którą polazła "idiotka"..ahh jak uwielbiam tak mówić na ludzi*
ja:
oo ti amo
te eo ea też
wsm to chyba nic więcej-
meh
kasu:
*wstałem wkurwiony jeszcze bardziej i tupłem* poddaje się-
ja:
*włączam se eo ea i glapie za okno słuchając*
wait jak ja mam sie przedstawić-
a huj aoi yuki i tyle
kasu:
*ide se chuj wie gdzie*
ja:
ciekawe co z kasu
kasu:
*ide ze skrzyżowanymi rękoma wraz z opuszczoną głową*
ja:
*pyk pyk w tel*
whoa mam jego numer zapisany-
*pisu pisu*
'dalej obrażony?'
kasu:
*nagle dupa mi zawibrowała* huh? *grzebie w kieszeniach na dupie i..znalazłem telefon* wow, zajebiście *odpaliłem telefon i zauważyłem wiadomość od Aoi..odpisałem "oczywiście :p"*
ja:
';--;'
kasu:
*ponownie odpisałem ";p" i odłożyłem telefon*
ja:
'no weeee'
kasu:
*znowu wziąłem telefon "co? xD"*
ja:
'._. a ciulera to ja bede nawalać ludzi piłką
I ZAPIERDOLE TO MAŁE GÓWNO Z KRÓLEWSKICH
TAK KURWA W KOŃCUUU'
kasu:
*"rób co chcesz."* ehh..nie dobijaj-
ja:
'no pliiiiis'
'gdzie ty sie zapiszesz do szkoły niby'
kasu:
*"nigdzie, jestem słaby w piłce więc nie będę innym rujnować drużyny a na menadżera się tym bardziej nie nadaje"*
ja:
'JA O SZKOLE GADAM NIE O GALE'
kasu:
*"a mam to w piździe"*
ja:
':<'
kasu:
*"uwu nie będę musiał się uczyć"*
ja:
'będziesz jak archer'
kasu:
*"no i spoko, pamiętaj aby nic o mnie nie gadać swoim nowym kolegą w Zeusie, bayo!" schowałem spowrotem telefon*
ja:
':{'
*przełączam na yt i włączam eo ea*
kasu:
*nadal se leze*
ja:
mh mój przystanek
*wyłaże z busa i ide do zeusa*
chyba potrzebuje jakiegoś hisstatsu
kasu:
*polazłem w ślepą uliczke* ooo tutaj się mogę przespać, wśród szczurów.
ja:
*myślenie nad hisstatsu*
kuźwa jak chce być z zeusie to potrzebuje i boga
KORA
hmm
o coś z granatem
możee strzelam piłka zamienia sie w granata i wybucha w łapach bramkarza
kasu:
*usiadłem na podłodze* idealnie
______________
@Wuju_Kasu_nop
małe gówno z królewskich=Derek
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro