35
Schowawszy najnowszego, już pobitego, iphone'a do kieszeni, szatyn skierował się do pobliskiej kasy, przygryzając przy tym policzek w charakterystyczny dla jego osoby sposób.
Stając na przeciw kasjera, przeniósł wzrok na anielsko uśmiechniętego blondwłosego pracownika.
— To co zawsze? — Zaśmiał się pod nosem, patrząc na Jungkooka w sposób, który wpędził chłopaka w niemałe zakłopotanie.
— Często proponujesz to klientom? — zapytał, odwzajemniając nieumiejętmie uśmiech.
— Tylko tym, którzy bywają tu dosłownie codziennie — odpowiedział, wbijając coś na kasie, zapewne zamówienie, które znał już dosłownie na pamięć. — Czyli właściwie tylko wam. Czuj się wyjątkowo.
— Poczułem się gruby, nie wyjątkowy — prychnął pod nosem, następnie ukazując swe przednie zęby.
— E tam, lepszy towar niż jedzenie — Jimin również się zaśmiał, następnie drukując numerek. Jednak zamiast bezpośrednio przekazać go klientowi, wyciągnął z kieszeni dlugopis, bazgrząc coś na odwrocie zamówienia.
Gdy skończył pisać swą tajemniczą wiadomość, podał ją z promiennym uśmiechem Jungkookowi, posyłając mu przy tym sugestywne spojrzenie. — Proszę, oto pana zamówienie.
Przyjmując kartkę, chłopak odczekał chwilę przed przeczytaniem sekretnej wiadomości. Dopiero, gdy upewnił się, że nikt na niego nie patrzy, odczytał to, co blondyn napisał, a jego serce mimowolnie zabiło szybciej.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro