Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Trzydzieści

Nie rozumiałem co pani Hellen ma do Jonasa, ale wykonałem w czasie jej przyjścia ważny telefon na temat współpracy. Po skończonej rozmowie wróciłem do salonu i na kanapie zobaczyłem znajomą rodziny.

- Dzień dobry. - powiedziałem do kobiety.

- Dzień dobry Alan. - odpowiedziała.

- Nie rozumiem o co chodzi? - zapytałem.

- Możesz tu na chwilę podejść? - kobieta spytała, a ja wykonałem polecenie.

Wstała z sofy i wpatrywała się w moje oczy. Czy to jakiś film czy co?

- Może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi? - zadałem ponownie pytanie.

- Tylko dwa razy w swoim życiu widziałam taki kolor oczu. - powiedziała i wróciła na swoje miejsce. - Ja dobrze ostatnio skojarzyłam, że Lili ma oczy po Alanie.

- Też tak uważam. - przyznała moja matka.

- Czy wy uważacie, że ta mała od Kate jest moją córką? - zaśmiałem się.

- Jeśli ona jest naprawdę z naszej krwi i kości nie pozwolę by została wychowana przez rodzinę Jonas. - wtrącił ojciec.

- Jeśli można zapytać skąd pani zna Kate? - zapytałem kobietę.

- Pracuję u niej jako opiekunka dla Lili. - wytłumaczyła.

- Zróbmy badania na ojcostwo. - stwierdziła mama.

- Skąd weźmiesz próbkę małej? - zapytałem. - Poza tym jak to możliwe, żebym był jej ojcem skoro znam ją od niedawna, a mała za niedługo kończy dwa lata, jeśli się nie myle.

- A o próbki się nie martwcie. Pobiorę próbkę od małej i jutro wieczorem ją będziecie mieć.

- Nie wiem Hellen jak Ci dziękować. - przytuliła moja matka kobietę.

Czuję się jak w jakimś filmie. Wątpię, żeby ta mała była moja. Ale jak chcą mieć stuprocentową pewność to proszę. To tylko kilka groszy dla mnie zapłacić za badanie i mieć od nich święty spokój.

***

Starsza kobieta już poszła. Pamiętam ją jak przychodziła do mojej prababci...

- Nie wiem jak mogłeś nie wiedzieć o ciąży Kate, Darku. - powiedziała rozczarowna brunetka.

- Nie mam pojęcia, ale to teraz nieważne. - odpowiedział. - Alan jak Kate przyjdzie do firmy z małą to musisz do mnie zadzwonić. Od razu.

- Dobra, ale po co?

Hellen:

Wczorajszy dzień mi dużo uświadomił. Dobrze, że nie wyglądałam się, że Jonas jest bezpłodny. Dziś wolnym krokiem szłam do pracy. Z samego rana Darek przywiózł mi próbkę do pobrania wymazu z policzka. Źle się czuję, że robię to za plecami Kate, bo jest naprawdę fajną dziewczyną. Weszłam do windy i wjechałam na odpowiednie piętro. Zadzwoniłam dzwonkiem i czekałam, aż mi ktoś otworzy. Usłyszałam przekręcanie się klucza w drzwiach, a następnie się otworzyły. Myślałam, że to Kate, ale był to jednak ten chłopak.

- Dzień dobry. - powiedział i wpuścił mnie do środka.

- Dzień dobry. - odpowiedziałam.

- Ja już muszę niestety wyjść, a dziewczyny są w kuchni. - i wyszedł.

***

Jak myślicie Alan może być ojcem Lili??😂😂

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro