Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

Jestem Kate i pewnie już to wiecie. Mam dwadzieścia jeden lat i półtora roczną córeczkę. Zawsze się mówi, że dziecko u dziewczyny na studniach to psucie sobie życia. Jakoś ja sobie ze wszystkim poradziłam. Jestem szczęśliwą matką Lili i nie oddała bym jej za nic. Może czasem ma swoje humorki, ale to jeszcze dziecko. Skończyłaś studia i zostałam sekretarką w firmie pana Darka Williamsa.

Dziś czwartek i kończę mój dzień pracy. Może nie mam lekko, bo siedzenie w papierach po całych dniach czasem daje w kość, ale jakoś sobie z tym radzę. Może bym była teraz kimś i innym gdyby w moim życiu nie pojawiła się Li, ale nie myślę już o tym. Ważne, że mam stałą pracę i nawet fajnego szefa, z którym idzie się normalnie dogadać.

Nie mówię o tym, że za hajs idę z nim do łóżka tak jak to inne kobiety. Ma swoje lata i swoją rodzinę. Kilka razy widziałam jego żonę i muszę przyznać, że jak na swoje lata wygląda całkiem nieźle. Ma te podobno syna, ale nigdy go nie widziałam i chyba nie potrzebne mi jest by go znać. Lepiej jest nie mieć jakiegokolwiek kontaktu z rodziną szefa prawda?

Mój chłopak Leon jest jak każdy inny. Opiekuńczy, lubi spędzać czas z Li i troszczy się o nas. Nie mieszkamy razem ze względu na pracę. Chłopak pracuje na drugim końcu miasta i stwierdziliśmy,  a może bardziej ja stwierdziłam, że lepiej będzie jak w środku nocy nie będzie musiał jechać do nas tylko by zamieszkał w swoim starym mieszkaniu. Nie jesteśmy małżeństwem jak to zawsze w życiu bywa. To, że mam dziecko nie znaczy, że już muszę być związana z jego ojcem. Zresztą ja nawet nie wiem czy Leon jest biologicznym ojcem Lili.

***

Do następnego

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro