Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dziesięć

Był to Alan. Popatrzał na mnie wcale nie zdziwiony, a ja wręcz przeciwnie.

- Zatańczysz? - zapytał.

Gdybym tyle nie wypiła to może i bym się nie zgodziła, ale alkohol przejął nademną kontrolę. Chłopak położył dłonie po obu stronach bioder, a ja swoje na jego ramionach.

Tańczyliśmy już dwie piosenki, a ja robiłam wszystko, żeby tylko nie spotkać na swojej drodze jego tęczówek. Nagle jego jedną ręką podniósł mój podbródek do góry, a nasze tęczówki napotkały się na swojej drodze. Uśmiechnął się łobuzersko i wszystko było dobrze, gdyby nie obrucił mnie do siebie tyłem.

Moje plecy stykały się z jego klatką piersiową. Moje serce nagle przyspieszyło, gdy poczułam jego ciepły oddech na szyi.

- Bardzo seksownie wyglądasz w tej sukience. - powiedział mi przy uchu i przegryzł jego płat, a przyjemny dreszcz przeszedł moje ciało.

Jego ręce były skrzyżowane na mojej tali. Tym razem piosenka była wolna, a my wolnym tempie tańczyliśmy. Jeśli to można nazwać wogule tańcem.

Prawą ręką trzymał mój brzuch i kołysaliśmy się w rytmie muzyki. Lewą zaczął schodzić w dół, aż moją sukienka dobiegła końca, a ciepłą dłoń poczułam na swoim udzie. Zaczął powolnym ruchem je masować i wchodzić coraz wyżej. Zaczęło robić mi się coraz bardziej gorąco. Dobrze, że w tym klubie jest tak ciemno, bo reakcja ludzi byłaby bezcenna.

Ręką znalazł moje koronkowe stringi. Przyłożył rękę do mojej kobiecości i zaczął pieścić ją przez materiał. W majtkach już miałam mokro, a podniecenie przejęło nade mną kontrolę.

Odwróciłam się do chłopaka przodem stanęłam na palcach i wbiłam się w jego usta. Chłopak od razu odwzajemnił pocałunek. Przejechałam językiem po jego wardze, a on dał mi dostęp do środka.

Chwycił moje uda, a ja owinęłam nogi wokół jego bioder. Zaczął ze mną iść w jakimś kierunku, ale mnie to nie obchodziło. Teraz liczyło się tylko całowanie jego malinowych ust. Do moich oczu dotarło dosyć jaśniejsze światło i całkiem inny zapach, ale mnie to nie obchodziło, bo czułam jego perfumy.

Zabrał jedną ręke z mojego uda, ale po chwili wróciła na swoje miejsce. Wszedł do jakiegoś pomieszczenia i nacisnął przycisk. Pewnie była to winda, ale ja byłam teraz zajęta czymś innym.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro