Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Masaż

Kolejny smut, tym razem z Vminem. Ponownie został zainspirowany sceną z Bon Voyage, w Nowej Zelandii.

********

Queenstown to był ich ostatni przystanek przed powrotem do Korei. Ten dom był naprawdę ładny i nowocześnie urządzony, zespół był nim zachwycony. Duży przestrzenny salon połączony z kuchnią i jadalnią, wygodne sypialnie i wielkie okna, z których można było podziwiać piękne widoki.

Oczywiście pierwszą rzeczą po rozejrzeniu się, było losowanie pokoi. Tym razem padło na przesuwanie zakrętki po stoliku. Kogo zakrętka zatrzyma się najdalej, bez spadania z blatu wygrywa. Tym sposobem Yoongi wygrał, więc mógł jako pierwszy wybierać w sypialnię. Nikogo nie zdziwiło, że wybrał jednoosobową. Reszta zaczęła krążyć po pokojach i się rozglądać. Jin i Hobi, którzy zajęli drugie i trzecie miejsce, postanowili zająć wspólnie pokój. Teraz przyszła kolej na Jimina, a następnie Taehyung.

Park wszedł do pokoju za najmłodszym Kimem. Pomimo tego, że to nie była kolej Taehyunga, rzucił swoją torbę na materac, decydując, że zajmuje ten niewielki pokój. Jimin w dalszym ciągu miał wybór. Mógł spać z nim, albo iść do ostatniej wolnej sypialni i spędzić dwie najbliższe noce z Kookiem lub Namjoonem.

- Masz piąte miejsce? - Jimin spojrzał na przyjaciela.

- Co? Tak.

- Jesteś piąty? - zapytał, gdy nie dosłyszał odpowiedzi. Tae jedynie skinął głową - Będziemy razem w pokoju - zadecydował - Powinniśmy wziąć tamten większy?

- Podoba mi się ten - wskazał na łóżko, odpowiadając.

- Naprawdę? - zaskoczony był, że jego przyjaciel chce nocować w najmniejszym pokoju, z mniejszym łóżkiem (nie wliczając pokoju i łóżka Yoongiego), zamiast wziąć ten bardziej przestronny - Dobra, weźmiemy ten pokój.

- Okej - zgodził się od razu. Już nieraz dzielił łóżko ze swoim najlepszym przyjacielem, nawet na tym wyjeździe, więc nie przeszkadzało mu to. W sumie lubił spać z Jiminem, wiedział, że ten nigdy mu nie odmówi przytulania podczas snu.

Tym sposobem Jungkook i RM wylądowali wspólnie w ostatniej sypialni. Gdy łóżka zostały wybrane, przyszedł czas na odświeżenie się i przygotowanie posiłku. Jedynymi, którzy nie pomagali w przygotowaniu kolacji byli Namjoon i Tae, ale nikogo to nie dziwiło. W zamian za to, ich zadaniem było później posprzątanie po posiłku.

Wszyscy już byli na piętrze, gdzie znajdowała się kuchnia, kiedy najmłodszy Kim dołączył do nich. Chwilę posiedział przy stole, obserwując jak Jimin i Jungkook obierają czosnek i po tym jak pomógł posprzątać obierki, rozłożył się na kanapie, bawiąc się telefonem. Był zmęczony i obolały. Dzień wcześniej, po dość długiej przerwie jeździł konno, co teraz odczuwał. W pewnym momencie ułożył się na brzuchu, przymykając oczy i próbując rozluźnić swoje mięśnie.

Jimin mając wolną chwilę podszedł do przyjaciela, zaczynając masować mu plecy.

- Jimin-ah - mruknął, czując ucisk na swoich mięśniach, który dawał mu ukojenie.

- Hm?

- Pomasujesz mi również pośladki? - od razu poczuł dłonie przyjaciela, we wskazanym miejscu.

Park ugniatał jego bolące mięśnie, tym samym dając V przyjemność. Z jego ust zaczęły uciekać ciche westchnięcie. Nie był zadowolony, kiedy Jimin odsunął się od niego i wrócił do kuchni. Mimo to, podziękował mu za masaż.

Niedługo później przygotowania posiłku dobiegły końca, więc mogli się raczyć pyszną kolację przygotowaną przez większość członków. Jak zawsze ten czas spędzili na rozmowach. Tradycyjnie po kolacji Tae wziął się za sprzątanie naczyń.

Nim postanowili położyć się spać, zagrali jeszcze w Uno. Taehyung miał problem z zapamiętaniem zasad, więc co chwilę dopytywał się Jimina, co znaczą poszczególne karty. Aby zwiększyć dreszczyk emocji podczas gry, wyszła propozycja, żeby ten kto przegra, na następny dzień rano obudził cały zespół. Nikogo nie zdziwiło, gdy przegranym okazał się najmłodszy Kim.

W końcu postanowili, że najwyższa pora by się położyć. Następny dzień był ostatnim w ich podróży po Nowej Zelandii, co nie znaczy, że nie mieli zaplanowanych żadnych atrakcji. Chcieli być wypoczęci i w pełni korzystać z ostatniego dnia wyjazdu.

Taehyung był już w łóżku, kiedy dołączył do niego Jimin. Wsunął się pod kołdrę, a V od razu oplótł go swoimi ramionami, zarzucając jedną z nóg na biodro przyjaciela. Park odwrócił się do niego przodem, a jego dłonie automatycznie wsunęły się pod gumkę od spodni i powędrowały do pośladków młodszego, lekko je ugniatając. Jego działania chyba przynosiły efekty, bo czuł, jak penis Kima zaczyna twardnieć przy jego brzuchu.

- Mini - mruknął sennie Tae - Co robisz?

- Masuję twoje pośladki - na potwierdzenie swoich słów, mocniej ścisnął tyłek przyjaciela, dociskając go do swojego ciała.

- Mmm...podoba mi się - nachylił się, lekko całując Jimina.

Taehyung i Jimin nie byli w związku. Mówili o sobie najlepsi przyjaciele, bratnie dusze, ale nie para. Zależało im na sobie, kochali się, ale raczej uważali to za czysto platoniczne uczucie. Podobne, jakim darzyli resztę członków zespołu. Dbali o siebie i chętnie sobie pomagali, ale od jakiegoś czasu ta pomoc przekroczyła granice czysto przyjacielskie. Nie mieli problemów, aby wspierać się w zaspokajaniu potrzeb seksualnych.

- Odwróć się na brzuch - Park odsunął się, a V ochoczo wykonał jego polecenie.

Jimin usiadł na jego udach, dociskając swoje dłonie do pośladków przyjaciela, rozmasowując je. Mocno je ugniatał, przesuwając po ich całej powierzchni. Tae wzdychał cicho w poduszkę z przyjemności, jaką oddawał mu przyjaciel.

Starszy wsunął dłonie pod bluzkę od piżamy, unosząc ją i teraz naciskając na mięśnie pleców Kima. Po w chwili do jego rąk dołączyły także usta. Przygryzł lekko biodro przyjaciela, czując jak jego ciało drży na ten gest.

- Unieś biodra - polecił, siadając pomiędzy rozłożonymi nogami młodszego, i gdy tylko V zrobił to co go poprosił, zsunął jego spodnie wraz z bokserkami, do połowy ud.

Jimin wrócił do obcałowywania pleców przyjaciela, zsuwając się coraz niżej, by ostatecznie zatrzymać się na krągłych pośladkach. Tam pozwolił sobie zostawić niewielkie ślady, przygryzając i zasysając gładką skórę.

Tae poruszył niespokojnie biodrami, chcąc dać odrobinę tarcia swojemu boleśnie twardemu penisowi, który był uwięziony pomiędzy jego brzuchem a materacem łóżka. Jimin jednak szybko zareagował, uniemożliwiając mu dalsze ruchy. Rozchylił pośladki Taehyunga i zanurzył pomiędzy nimi twarz liżąc splot mięśni. Jego kochanek zadrżał,  czując jak wzdłuż jego kręgosłupa przechodzi dreszcz.

Jimin wzmocnił uścisk na ciele przyjaciela, aby ten się za bardzo nie wiercił. Drażnił się z młodszym, zaczepiając językiem jego wejście, by po chwili się odsunąć i wrócić do przegryzania i całowania jego pośladków i ud. Kim był coraz bardziej niecierpliwy, potrzebował więcej.

- Mini, błagam - wystękał, próbując poruszyć biodrami, aby zapewnić tarcie dla swojej erekcji.

Jimin nie odpowiedział, tylko ponownie zanurzył twarz między pośladkami przyjaciela i tym razem wsunął język w jego wnętrze. Poruszał szybko językiem, tylko po to by po chwili zwolnić, doprowadzając tym partnera do szaleństwa. Taehyung wgryzł się w poduszkę, na której leżał, aby zagłuszyć swoje jęki. Czuł się niesamowicie. To nie był pierwszy raz. Jimin swoim językiem potrafił zdziałać cuda. Młodszy sięgnął ręką do tyłu, zanurzając dłoń we włosach przyjaciela, aby docisnąć jego głowę do swoich pośladków. Park wiedział, że jego partner potrzebuje mocniejszy stymulacji i planował mu to dać.

- Na kolana - zarządził, pomagając mu przyjąć odpowiednią pozę.

Taehyung zgiął nogi w kolanach, unosząc biodra do góry, podczas gdy jego twarz w dalszym ciągu wtulała się w poduszkę. Wolał nie ryzykować, że ktoś ich usłyszy, a w ten sposób łatwiej było mu zagłuszyć dźwięki, które wydostawały się z jego ust.

Jimin ponownie zanurzył język w jego wejściu, a dłoń zawędrowała do twardego członka kochanka. Zaciskał i luzował uścisk na nim, przesuwając dłonią po całej długości i rozprowadzając po nim sączący się z główki preejakulant. Sam potrzebował dotyku, czując jak jego twardy penis pulsuje między nogami, jednak tym mógł się zająć trochę później. Teraz ważniejszy był Tae.

Kim nie był już w stanie kontrolować swoich jęków, dlatego całą twarz schował w poduszce, co odrobinę utrudniało mu łapanie powietrza. To tylko wzmocniło jego doznania. Czuł, że jest blisko, kiedy ruchy języka przyjaciela stał się szybsze i bardziej niechlujny, a jego palce zaczęły zaciskać się na jądrach kochanka.

Jego ciało mocno się napięło i doszedł, rozlewając się w dłoni przyjaciela. Park jeszcze chwilę lizał jego wejście, nim w końcu się odsunął. Taehyung opadł na materac, czując jak koszula piżamy przykleja się do jego spoconego ciała. Odwrócił głowę, w ciemności obserwując jak jego przyjaciel wstaje z łóżka by wytrzeć swoją dłoń w chusteczkę. Jego oddech powoli się uspokajał.

- Dziękuję - od razu znalazł się przy boku starszego, zarzucając nogę na jego biodra, gdy tylko ten zajął swoje miejsce w łóżku.

Pochylił się składając czułe pocałunki na napuchniętych wargach Jimina. Wiedział, że przyjaciel nie oczekuje od niego odwdzięczenia się, jednak gdy poczuł pod swoim udem erekcję, wiedział, że nie może tego tak zostawić. Zabrał nogę wsuwając swoją dłoń bieliznę kochanka.

- Tae - westchnął, w usta przyjaciele, gdy jego dłoń zacisnęła się na twardym penisie.

Młodszy muskał usta przyjaciela, co jakiś czas składając również pocałunki na jego twarzy, dłonią cały czas sprawiając mu przyjemność. Jimin był tak nakręcony i spragniony dotyku, że nie potrzebował dużo czasu, aby skończyć, wzdychając imię przyjaciela.

- Mam nadzieję, że masaż pomógł - Jimin objął V, który się w niego wtulił, zaraz po tym jak wyczyścił swoją rękę, a chusteczka wrzucił do kosza.

- Poproszę taki częściej - mruknął, kładąc głową na piersi niższego chłopaka.

- Da się załatwić - zaśmiał się sennie - A teraz śpij, bo rano robisz za nasz budzik.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro