Marzenia Się Spełniają
Hejka, mam na imię Amanda. Jestem wysoką dziewczyną o brązowych włosach i zielonych oczach. Mam 18 lat i chciałabym opowiedzieć wam moją historię która wydarzyła się kilka miesięcy temu. Miałam wtedy jeszcze 17 lat. Nałogowo oglądałam polskiego YouTube. Najbardziej lubiłam i do dzisiaj ich uwielbiam: Karola Gązwę czyli Blowka, ale interesowały mnie też takie osoby jak: JDabroswky, Disowskyy, Kiślu, Stuu, Bladii, Nitro, Isamu i Mamiko. Moim marzeniem było pojechać na meetUp w Polsce oraz poznać moje internetowe przyjaciółki Megan, Nadię, Alex i Dianę. Wiele razy myślałyśmy nad spotkaniem ale uniemożliwiało nam to, że każda z nas mieszkała w innym państwie. Ja mieszkałam w Danii, Megan w USA, Nadia w Polsce, Alex w Anglii, a Diana w Niemczech. Poznałyśmy się na Wattpadzie. Mimo, że jesteśmy z innych państw dogadujemy się doskonale. Wszystkie prawie perfekcyjnie mówimy po polsku, ponieważ dużo trenowaliśmy.
Ale może zacznijmy tą historię. Dwa tygodnie temu rodzice każdej z nas, chórem tak jakby się razem zmówili, oznajmili bez wskazania konkretnych powodów, że przeprowadzamy się właśnie do tego państwa. Dokładniej do Warszawy, stolicy Polski. Jutro jest dzień, w którym spełnię swoje marzenia.
Następnego dnia po przyjeździe moim i moich przyjaciółek, w Warszawie odbywa się meetUp. Każda z nas niemal od razu jak usłyszała, że będziemy wtedy wszystkie na miejscu kupiła sobie bilet. A jako iż żadna z nas nie narzekała na brak pieniędzy, to zamówiłyśmy sobie bilety VIP.
Gdy otworzyłam oczy szybko wstałam z łóżka i powędrowałam do łazienki. Tam wykonałam wszystkie poranne czynności. W pełni gotowa zeszłam do kuchni gdzie moja mama przygotowywała śniadanie.
- Hej mamo- powiedziałam do mojej rodzicielki.
- Cześć córeczko, co ty taka szczęśliwa ?- zapytała.
- Bo dzisiaj spełnią się dwa moje marzenia- powiedziałam wesoło.
- Spotkanie Megan, Diany, Nadii i Alex i tego jak mu tam było Blawka?- dopytywała się podając mi talerz z jajecznicą.
- Blowka, mamo i tak- powiedziałam z jedzeniem w buzi.
- Ah, ja nie wiem czemu ci tak zależy na spotkaniu tego blowka i innych youtuberów- zaśmiała się moja mama. Po nie długiej chwili dołączyłam do niej.
Gdy zjadłam zaniosłam talerz do zlewu i umyłam pozostałe naczynia. Następnie udałam się do pokoju, by dopakować piżamę oraz kilka innych rzeczy do walizki. Następnie do bagażu podręcznego schowałam laptopa, zasilacz oraz ładowarkę do telefonu, okulary przeciwsłoneczne, jakąś książkę i powerbanka.
- Córeczko masz wszystko spakowane?- zapytał tata wchodząc do mojego pokoju.
- Tak- odpowiedziałam.
- To dobrze zbieraj się, bo zaraz masz samolot- powiedział i wyszedł.
Możliwe, że wam nie mówiłam ale moi rodzice przyjeżdżają do Polski kilka dni później. Dlatego też kilka nocy będę musiała spędzić w hotelu.
W końcu gdy byłam pewna, że spakowałam wszystko wyszłam z pokoju i udałam się do salonu gdzie siedzieli moi rodzice.
- Jestem gotowa- powiedziałam.
- Dobrze, zaraz cię zawiozę na lotnisko- powiedział tata wstając. Równo z nim poderwała się mama.
A ja udałam do przed pokoju aby ubrać kurtkę i buty. W pełni gotowa udałam się do samochodu wcześniej żegnając się z mamą. Po kilku minutach byłam przed lotniskiem. Pożegnałam się z tatą i udałam w stronę terminalu. W środku usłyszałam znudzony głos starszej pani:
-Passagerer flyvning måltider Polen bedt om at gå til exit nummer 6 [pasażerowie lotu Dania Polska proszeni są o udanie się do wyjścia numer 6 (przepisane z google translator więc jak są błędy to nie moja wina xD)]. Słysząc ten komunikat udałam się do wyznaczonego wyjścia. Po przejściu przez bramki i pokazaniu biletu weszłam na pokład.
*kilka godzin później*
Właśnie wysiadłam z samolotu i oczekuje na taksówkę. Postanowiłam napisać do dziewczyn.
(Pracuś- Megan, osiłek- Nadia, papa smerf- Alex, ciamajda- Diana, smerfetka- Amanda)
Smerfy ♥
Smerfetka: Hej dziewoje jak tam u was? Gdzie jesteście?
Pracuś: Jestem już od godziny w hotelu
Papa smerf: A ja jestem na lotnisku.
Smerfetka: Ja też xD.
Ciamajda: A ja jadę do hotelu xD.
Osiłek: A ja siedzę w domciu xD.
Smerfetka: Dobra dziołchy kończę eloo .
Ciamajda: Elko.
Papa smerf: papa.
Osiłek: Elówka.
Pracuś: Paaa
Przeczytałam ostanie wiadomości i zablokowałam ekran telefonu. Po chwili usłyszałam klakson i głos mężczyzny:
- Panienka wsiada czy nocuje na lotnisku?
- Ah no tak, wsiadam- powiedziałam z uśmiechem, wstając i ciągnąc walizkę za sobą w stronę taksówki. Z samochodu wysiadł kierowca, wyglądał na około 60 lat.
- To gdzie jedziemy?- zapytał z uśmiechem.
- Do Hotelu Plaza- odpowiedziałam sepleniąc lekko.
- Kierunek Hotel Plaża- powiedział i ruszył w nieznaną mi stronę.
Po około dziesięciu minutach byłam już pod budynkiem. Miałam już do niego wchodzić, gdy zostałam popchnięta przez jakiegoś chłopaka, co spowodowało, że upadłam. Blondyn nawet się nie odwrócił tylko wbiegł do hotelu i zniknął. Po chwili zobaczyłam jak pod drzwi hotelu podbiega grupka dziewczyn wyglądających na 11/12 lat. Ledwo co wstałam, a po raz kolejny zostałam stratowana, tym razem przez niską brunetkę próbującą wejść do hotelu. Ponownie podniosłam się z kolan i zaczęłam kierować się do drzwi wejściowych.
- Przepraszam mogę przejść?- zapytałam dziewczynę, która stała na środku i nie chciała nikogo przepuścić.
- Nie? Karol jest moim ulubionym youtuberem i to ja dowiem się gdzie teraz jest i to ja z nim porozmawiam- powiedziała brunetka.
- Sorka mała, ale ja nie chce zobaczyć tu żadnego youtubera- odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
- To po co tu jesteś?- zdziwiona dopytywała.
-Bo chciałabym tu przenocować?- odezwałam się ironicznie.
-Proszę cię. To jest luksusowy hotel, nie wpuszczą tu takiej wieśniaczki jak ty. O ile cię stać na chociaż jedną noc tu- powiedziała kpiąco.
Już otwierałam usta aby coś dać upust złości jaka się we mnie kłębiła, ale usłyszałam głos jakiegoś mężczyzny:
-Przepraszam, ale jeżeli nie nocujecie w tym hotelu jesteście proszone o opuszczenie tego terenu -powiedział.
Dziewczyny jęknęły głośno i odeszły, a nieznajomy wszedł do hotelu i zniknął. Chwilę później ja również weszłam do hotelu. Podeszłam do recepcji i odebrałam klucz od pokoju. Udałam się w stronę windy. Wjechałam na drugie piętro następnie odnalazłam drzwi przy, których była tabliczka z numerem 36 i je otworzyłam. Było dość późno więc przebrałam się w moją piżamę która składała się z krótkich spodenek i bluzki na ramiączkach.
Będąc już w swoim nocnym mundurze położyłam się na łóżku i spróbowałam zasnąć. W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi. Zmęczona wstałam i udałam się w ich stronę. Gdy je otworzyłam ujrzałam tam Blowka. Lekko się zdziwiłam, że widzę akurat jego. Chłopak był w samych bokserkach, a w ręce trzymał puszkę coli. Najpierw spojrzał na mnie a następnie klękną na jedno kolano i zaczął mówić:
- Nieznajoma ślicznotko czy uczynisz mi ten zaszczyt i wypijesz ze mną coli?-zapytał, na co ja się zaśmiałam.
- Bardzo chętnie, Karolu. A gdzie kolega z kamerą?-zapytałam się rozglądając.
- Eee, no Marcin wyjdź już z tej kryjówki- powiedział, a Dubiel wyszedł wraz z kamerą zza ogromnej doniczki stojącej na korytarzu.
- A mówiłem chodźmy do jakiś starszych ludzi oni cię nie znają, ale nie ty wolisz iść do jakiejś ładnej niewiele młodszej od ciebie laski- powiedział Marcin.
- Zamknij się, Marcin, co?- powiedział zarumieniony Karol.
- A to niby dlaczego?- zapytał Dubiel.
- Przepraszam, że wam przerywam kłótnie małżeńską, ale jestem zmęczona i chciałabym iść spać- powiedziałam.
- A no tak sorki zapomnieliśmy, że jest tak późno. To picie razem coli zostawiamy na jutro?- zapytał.
- Pewnie- zaśmiałam się.
- To dobranoc- powiedział chłopak.
- Dobranoc- chwilę później dodał Dubiel.
- No dobranoc chłopcy- powiedziałam śmiejąc się. Następnie rozeszliśmy się do pokoi.
*Rano*
Obudziłam się bardzo późno bo około 13.30, a meetUp zaczyna się o 14. Szybko wzięłam ubrania z walizki i poszłam się przebrać.
W pełni ubrana w łazience zrobiłam lekki makijaż. Następnie wzięłam wczoraj przygotowaną torebkę i wybiegłam z pokoju. Zamknęłam drzwi i pobiegłam w stronę windy. Gdy drzwi się rozsunęły Karol z impetem wpadł na mnie. I ponownie upadłam przez niego.
- Uważaj trochę- powiedziałam.
- Przepraszam- powiedział i pomógł mi wstać.
- A ty czemu nie na MeetUp'ie?- zapytałam ciekawa.
- Marcin się spóźnia, a przyszedłem tu bo zapomniałem telefonu- odpowiedział.
-To idź po ten telefon i chodź, pojedziemy razem. Moja taksówka już podjechała- powiedziałam z uśmiechem.
- Okej to za sekundkę jestem- powiedział i pobiegł po telefon. Po chwili wrócił z nim w ręku. Weszliśmy do windy i zjechaliśmy na parter. Następnie podbiegliśmy do taksówki, podaliśmy odpowiedni adres oraz poprosiliśmy o jak najszybszą drogę. Po około pięciu minutach byliśmy na miejscu. Jak się okazało nie było wcale to tak daleko.
- O kurwa- kiedy zobaczyłam kolejkę, wymknęło mi się.
- Nie ładnie przeklinać- pouczył mnie chłopak.
- Przepraszam, po prostu chcę się spotkać z moimi internetowymi przyjaciółkami, ale w tym tłumie ich nie znajdę- powiedziałam ze łzami w oczach
- Nie płacz, mam pomysł- z uśmiechem oznajmił.
- Jaki?- zapytałam, wycierając pojedyncze łzy.
- Zobaczysz- odpowiedział i pociągnął mnie w stronę wejścia dla YouTuberów.
- Tak w ogóle to jestem Amanda- uświadamiając sobie, że chłopak nawet nie zna mojego imienia.
- A ja, Karol ale to pewnie wiesz- powiedział z uśmiechem.
- No wiem- potwierdziłam i również się uśmiechnęłam.
- Zostało pięć minut do rozpoczęcia MeetUp'a więc chodź razem ze mną- powiedział ciągnąc mnie w stronę dużych drzwi. Jak się później okazało był to pokój w którym siedzieli twórcy.
- O siema Karol. Hej eee...
- Amanda.
- No hej Amanda- przywitał nas Dubiel z uśmiechem.
- Cześć - powiedział Karol.
- Siemka Marcin- przywitałam się.
- Debilu ,miałeś po mnie przyjechać- dodał Karol.
- A no tak, sorry Karol zapomniałem- chłopak ze skruchą spuścił głowę.
- Nie no spoko. Nic się nie stało, ale następnym razem wolałbym jednak pojechać z tobą- zaśmiał się Blowek.
- Em.. Karol, Marcin mam pytanie- powiedziałam nieśmiało.
- Jakie?- zapytali niemal równocześnie.
-Zrobicie sobie ze mną zdjęcie?- spytałam się, rumieniąc się.
- Oczywiście- odpowiedzieli również chórkiem. Gdy usłyszałam odpowiedź wyjęłam telefon i włączyłam snapa. Zrobiliśmy sobie kilka zdjęć na ich i mój profil.
- Chodźmy już. Zaraz ludzi wpuszczają- z niecierpliwością poganiał nas Marcin.
- Okej- zgodziłam się i poszliśmy pod scenę. Gązwa, Dubiel i jeszcze jakiś chłopak wbiegli na estradę i zaczęli witać wszystkich. Na koniec ich przemowy Karol powiedział:
- A teraz proszę o przyjście na scenę Megan Smith, Nadię Kwiatkowską, Alex Morgan i Dianę Russo oraz moją przyjaciółkę Amandę- pod koniec ich przemowy Karol dodał i popatrzył się na mnie. Ja pokiwałam przecząco głową co miało oznaczać że nie wejdę na scenę. Mimo mojego oporu zostałam tam przez niego dosłownie wciągnięta. Po chwili na pojawiły się również dziewczyny. Wszystkie zaczęłyśmy płakać. Szybko do nich podbiegłam i mocno przytuliłam. Następnie podeszłam do Karola i całując go w policzek powiedziałam:
- Dziękuję Karol.
I tak kończy się najwspanialszy dzień w moim życiu. Tego dnia spotkałam osobiście moje internetowe przyjaciółki zyskałam nowego przyjaciela i najwspanialszego chłopaka jakiego kiedykolwiek mogłam mieć. Tak ja i Karol zostaliśmy parą. Ale to zupełnie inna historia którą być może wam kiedyś opowiem.
___________________________________________________
Dziękuję wam bardzo za przeczytanie mojego drugiego one shota. Mam nadzieję że wam się spodobał♥
corrected by:
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro