Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Jak spędzicie Sylwestra?

Tony:  Miliarder nie był by sobą, gdyby spędził Sylwestra bez jakiejś hucznej imprezy. Tak więc zaprosił wszystkich swoich znajomych do was do domu i urządził niezłą balangę. Pomijając fakt, że Clint pod wpływem zaczął popisywać się swoimi zdolnościami i omal nie zabił Natashy widelcem, to uważasz, że było całkiem fajnie. Jedyny minus tej całej imprezy był taki, że później musiałaś odchorowywać dwa dni te alkoholowe libacje. Tony, jako że ma trochę mocniejszą głowę, opiekował się tobą, nie żałując sobie złośliwych uwag na temat twojego stanu.

Steve:  Sylwestra planowaliście spędzić we dwoje. Jakoś nie czułaś się nigdy duszą towarzystwa, co dotyczyło również Rogersa. Jednak tego dnia nie dane wam było obchodzić Sylwestra samotnie. Wczesnym wieczorem przyszli do was Sam, Bucky i Natasha, którzy postanowili zrobić wam niespodziankę. Siedzieliście do północy grając w różne gry, jedząc i pijąc rozmaite trunki. O północy wyszliście na dach oglądać fajerwerki. Zgodnie stwierdziliście z Kapitanem, że ten wieczór był bardzo udany.

Bucky:  Dzień 31 grudnia obchodziliście we dwoje. Wyjechaliście w góry, by tam w ciszy i spokoju powitać Nowy Rok. Cały wieczór oglądaliście filmy. O północy wypiliście szampana. Potem postanowiliście zrobić coś...dość nietypowego. Z waszymi zdolnościami nie było z tym problemu. Włamaliście się do pobliskiego kurortu i do bladego świtu wariowaliście na termach. Rano wróciliście do swojego hotelu jakby nigdy nic.

Clint:  Na sylwestra wybraliście się z Natashą i Wandą na imprezę. Poszliście do jednego z klubów niedaleko waszego miejsca zamieszkania. Bawiliście się świetnie do czasu, gdy Barton pobił się z jakimś gościem, który próbował się do ciebie przystawiać. Czułe uczucia do czynu Clinta mieszały się z frustracją, spowodowaną wyrzuceniem was z lokalu. Tak więc reszta imprezy musiała przenieść się do waszego mieszkania.  Obudziłaś się z rano śpiąc na dywanie obok Clinta, podczas gdy dziewczyny zajęły wasze łóżko. Nie miałaś zielonego pojęcia dlaczego tak zasnęliście...

Peter:  Długo dyskutowaliście o tym, jak macie spędzić ten dzień. W końcu jednak zdecydowaliście, że skoro ciocia May wybiera się do znajomych, to zostaniecie u Petera. Ten wieczór spędziliście w bardzo romantycznej atmosferze. O północy wyszliście na dach z zamiarem puszczenia fajerwerków, lecz żadne z was nie miało czym je odpalić. Stwierdziłaś więc, że spróbujesz wykorzystać do tego swoje zdolności. Po kilku próbach wreszcie udało ci się odpalić sztuczne ognie. Potem do czwartej w nocy graliście w różne gry na konsoli. Ciocia May zastała was rano wtulonych w siebie i śpiących słodko na kanapie.

Deadpool:  Oczywiście nie mogło się być bez hucznej imprezy i kilku trupów. Dwie godziny przed północą wybraliście się do klubu na drugim końcu miasta. Dlaczego tak daleko? Cóż, Wade nie miał wstępu do tych bliższych. W każdym razie po kilku głębszych, Wilson wdał się w bójkę, więc ochrona wyrzuciła zarówno was, jak i przeciwników twojego chłopaka. Po krwawej scenie na zewnątrz (która nie trwała zbyt długo), pojechaliście do hotelu i tam spędziliście resztę nocy.

Thor:  Postanowiliście spędzić ten wieczór we dwoje, więc ubrani w wyjściowe dresy, oczekiwaliście cierpliwie północy. Trochę potańczyliście w twoim mieszkaniu, obejrzeliście film i graliście w kalambury udając innych członków Avengers. Nowy Rok powitaliście na balkonie popijając szampana. Potem dość szybko poszliście spać, gdyż mieliście w planach odwiedzić rano twoich rodziców.

Loki:  W Asgardzie nie obchodzi się Sylwestra, ani Nowego Roku, ale gdy usłyszeliście od Thora jak wygląda świętowanie na Midgardzie, postanowiliście wymknąć się po cichu na imprezę. Dzięki czarom Lokiego ubraliście się stosownie i wyruszyliście na dyskotekę. Kluby okazały się jednak przepełnione, więc nie zabawiliście tam długo. O północy przenieśliście się na dach jakiegoś budynku by oglądać sztuczne ognie nad Nowym Jorkiem. Resztę nocy spędziliście na Times Square.

Quicksilver:  Profesor pozwolił swoim podopiecznym zorganizować imprezę w tym dniu, więc nigdzie się nie ruszałaś. Dziewczyny, które mieszkały obok pomogły ci się wyszykować, a gdy przyszedł czas zabawy stwierdziłaś że sama byś tego lepiej nie zrobiła. Dużo tańczyliście, graliście w gry i popisywaliście się swoimi zdolnościami. O północy Maximoff wziął cię na ręce i pobiegł do miasta, skąd mieliście lepszy widok na rozświetlone niebo. Obudziłaś się rano wtulona w Petera w jego pokoju.

Erick:  Sylwestra spędziliście na domówce u Charlesa. Zaprosił dość sporą grupkę znajomych, więc o nudzie nie było mowy. Chwilę po północy i po wypuszczeniu pięknych fajerwerków, urządziliście zawody w piciu. Erick uważał, że to głupi pomysł, więc żeby zrobić mu na złość, wzięłaś udział. Uważałaś, że skoro już się zgłosiłaś to wypadałby wyjść z tego z twarzą, więc po godzinie pokonałaś swoich rywali i wygrałaś konkurs. Film urwał ci się około godziny trzeciej, pamiętasz tylko jak Lehnsherr wyprowadzał cię z mieszkania i prowadził przez puste ulice miasta. Rano obudziłaś się z wielkim kacem, co było powodem radości twojego chłopaka.

Charles: Wieczorem wyszliście na miasto z grupą znajomych. Do północy oglądaliście występy na Times Square. Po obejrzeniu pięknego pokazu sztucznych ogni i wypiciu szampana, poszliście do jednego z hoteli na imprezę. Spędziliście tam resztę nocy, a nad ranem wynajęliście pokój, gdyż nie mieliście siły wracać do domu. W hotelu spędziliście prawie dzień, a potem nareszcie wróciliście do siebie.

Logan:  Na Sylwestra postanowiliście wyjechać do Londynu. Zamieszkaliście w eleganckim hotelu, w którym również spędziliście noc z 31 grudnia na 1 stycznia. W budynku zorganizowano potańcówkę i bufet. Przed północą wyszliście na dach by oglądać sztuczne ognie z hotelowego basenu. Jako, że byliście jedynymi gośćmi, którzy wpadli na ten pomysł, mogliście trochę poszaleć.  Na całe szczęście nie było aż tak zimno, więc następnego dnia, nie licząc bólu głowy i mdłości, czułaś się całkiem nieźle.

Star Lord: Jako, że tylko ty i Peter z całej waszej ekipy orientujecie się w ziemskich zwyczajach i świętach, postanowiliście urządzić własnego sylwestra na statku. Powywieszaliście balony i serpentyny, załatwiliście jedzenie i alkohol. Zrobiliście sobie mały konkurs karaoke, a potem razem z Rocketem wpadliście na pomysł by urządzić sobie wyścigi w kapsułach. Lataliście tak długo, że zupełnie ominęliście północ, więc zrobione przez was fajerwerki wypuściliście całą godzinę później.  



Wiem, że już po Sylwestrze, ale nie wyrobiłam się wcześniej xD  Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku! :)


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro