Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

~Powrót~

Spidey:siema rodzinka

Tony Stark:a co to za przywitanie gówniarzu?!

Spidey:Normalne

Tony Stark:normalne to jest "Witaj Milordzie"

Hulk:ty coś ćpałeś?

Karton:jak tak to dasz mi trochę?

Nat:tobie wystarczy cukier puder kochanie

Karton:trzeba poznawać nowe smaki

Tony Stark:O co wam chodzi?

Hulk:o twoje zachowanie

Tony Stark:dobrze ja też będę się z was śmiał!

Loki:Hello Bitches! Powróciłem!

Thor:Bracie!

Loki:czego slamsie?

Thor:😑

Tony Stark:elo łosiu

Loki:ile mam powtarzać że nie jestem łosiem?!

Tony Stark:aa przepraszam jeleniu

Loki:A zajebać ci?

Tony Stark:nie dasz rady

Loki:przekonamy się...

Thor:COŚ TY NAROBIŁ SŁABY ŚMIERTELNIKU?! TY NIE WIESZ JAKĄ POTĘGĄ WŁADA MÓJ BRAT!

Loki:ADOPTOWANY!

Tony Stark:no niby jaką potęgą?

Loki:POTĘGĄ ZAJEBISTOŚCI!

Spidey:Czy moglibyście nie gwałcić Capslocka?!

Tony Stark:nie martw się młody to u nich rodzinne

Bucky:Loki!!

Loki:czego?!

Bucky:nie możesz władać potęgą zajebistości!

Loki:A to niby czemu?!

Bucky:PONIEWAŻ JA NIĄ WŁADAM!

Loki:OSZ TY KURWISZONIE! CHCESZ Się ZMIERZYĆ?!

Bucky:NIGDY NIE ODPUSZCZAM TAKIEJ OKAZJI!

Steve🇺🇸SŁOWNICTWO DO KURWY NĘDZY!

Witch:Steve...

Arunia:Co tu się dzieje?!

Spidey:zerknij na górę

Arunia:Co do- kapitan złamał swoje zasady?!

Spidey:tak

Steve🇺🇸:oh... Jestem potworem!

Bucky:nie skarbie.. My po prostu mamy na ciebie zły wpływ

Steve🇺🇸:Co ja mam zrobić?

Hulk:w twoim przypadku?! Idź do kościoła! JUŻ!

Steve🇺🇸:W Paryżu nie ma żadnego kościoła!

Hulk:jakiś jest na pewno!

Steve🇺🇸:ale oni mają inną wiarę!

Hulk:to wracamy do NY!

Arunia:Dziękuję bardzo kapitanie! Wracamy do szkoły!

Hulk:i tak wracacie

Arunia:Coooo

Spidey:Cooo

Liluś:Coooooo

Hulk:no dzieci wracają do szkoły

Po powrocie

Arunia:ile oni tego robili!?

Spidy:Noooo

Witch:dobra odsunąć się!

Arunia:po co?

Witch:użyje czarów żebyście mieli odrobione! Nie mogę znieść tego zżędzenia!

Liluś:Ariiiii

Arunia:czego?

Liluś:chodź do pokoju mojego!

Arunia:po co?!

Liluś:dowiesz się

Arunia:okiii

Loki:to jak z tą walką?

Bucky:juto o 15 na ranczu Bartona, pasuje?

Loki:Spoko

Karton:o nieeee

Loki:czemu?

Karton:bo mi chatę rozjebiecie! Ja was znam!

Bucky:serio wolisz jakąś drewnianą chatkę od wygodnego wieżowca?

Karton:tak! Przynajmniej tam nie muszę patrzeć na wasze parszywe mordy!

Tony Stark:Jakie parszywe?! Ja jestem piękny!

Loki:No chyba w snach! Każdy wie że ja tutaj jestem Zajebisty i Piękny!

Bucky:nie mój drogi łosiu

Hulk:Civil War 2?

Witch:obawiam się że tak

Nat:odpalajcie samolot! Ja biegnę po popcorn!

Witch:pomogę ci siostro!

Nat:dziękuję

Hulk:prędzej! Określamy strony!

Hulk:ja po stronie Tony'ego

Nat:.... Ja po stronie Bucky'ego

Tony Stark:Nie proś później o przebaczenie

Witch:ja po stronie Lokiego!

Hulk:ci co za Tony'm do czerwonego samolotu, ci co za Buckym do czarnego a ci za Lokim to do zmielonego!

Nat:A steve?

Hulk:Zgarniemy go po drodze!

Po dotarciu na miejsce

Arunia:na miejsca!

Liluś:mogę włączyć muzykę?

Arunia:ale odpowiednią do sytuacji

Liluś:Robi się!

Arunia:Szanuję za muzykę z Rocky'ego

Ciąg dalszy nastąpi..

●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○
Teraz mnie znienawidzicie za to że przerwałam w tym momencie co?

Jak tam mordki wam dzionek mija?
W ogóle to powodzenia w szkole bo wiem że już większość z was wróciła do tego cyrku. Ja wracam dopiero w czwartek i w dodatku zamiast lekcji mam spacer UvU

Dobra nie przedłużam tego rozdziału! Miłego dnia/wieczora/popołudnia zależy kiedy to czytacie! Adios!


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro