Chyba nikt się tego nie spodziewał
Thor:Hej..
Tony Stark:co jest młotku? Loki znowu umarł? Możemy świętować?!
Loki:po twoim trupie Stark! Jeszcze będę tańczyć na twoim grobie!
Tony Stark:chciałbyś
Thor:nic..
Vers:Kochanie od rana się smucisz, co się stało?
Thor:pamiętacie moją byłą dziewczynę? Jane Foster?
Loki:Owszem
Thor:.. Dostałem telefon od Darcy, jej przyjaciółki że jest chora.. Na raka
Witch:CO?! Thor tak mi przykro! Masz nas, pamiętaj!
Vers:a co cię obchodzi twoja ex?!!
Tony Stark:Thor. Masz przeje-
Steve🇺🇸:Proszę was, tu są dzieci! Trochę kultury
Arunia:Mam siedemnaście lat! Nie jestem już dzieckiem!
Spidey:Ja również!
Thor:Carol, proszę uspokój się! Ona umiera a jedyne osoby jakie teraz dają jej wsparcie to ja, Selvig i Darcy
Vers:Może się do niej wyprowadź skoro tak bardzo cię potrzebuje?!
Thor:Carol...
Vers:albo wiesz co? Będę spać u Wandzi!
Witch:Już ci szykuje pokój kochana
Loki:ale ja się nie zgadzam!
Witch:Kochanie, wytrzymasz parę dni
Pietro:Czy ja o czymś nie wiem?!
Loki:O wielu rzeczach nie wiesz bo jesteś idiotą🙂
Karton:Loki nie szukasz może ziomka?!
Loki:Takiego jak ty? Nie
Pietro:🤣🤣🤣🤣
Thor:to poważna sprawa a wy sobie żartujecie?!
Tony Stark:Przyłączając się do Avengers skazałeś się na życie z bandą idiotów, psychopatów, zboczeńców i alkoholików
Hulk:a ja?
Tony Stark:ty jesteś wyjątkiem
Hulk:fajnie wiedzieć
Thor:Jadę do Jane, odezwę się na miejscu
Vers:Jedź jak najdłużej! Nikt nie będzie tęsknić!
Loki:Tylko ja tak mogę mówić do Thora!
Vers:To mamy problem
Loki:😳
Witch:To moja przyjaciółka😁
Pietro:Carol jak zerwiesz z Thorem to wiesz, ja jestem wolny
Vers:Nie dzięki
Pietro:Czemu nikt mnie nie chce?
Karton:patrzyłeś może dzisiaj w lustro?
Spidey:Wujek Thor ma teraz ciężki czas a wy jak się zachowujecie?
Arunia:Tak jak trzeba
Tony Stark:Wandzia, nie chcesz może się wymienić?
Witch:ale że jak?
Tony Stark:Ty bierzesz Petera, ja biorę Aries
Witch:Nope
Tony Stark:A szkoda
Spidey:😑
Tony Stark:Żarcik!
Pepp:no ja mam nadzieję
Thor:jestem już niedaleko
Vers:Nikogo to nie interesuje🙂
Loki:To buźka wpierdolka bracie, lepiej serio nie wracaj
Thor:Dobra...
Godzina później
Hulk:Życie boli....
Nat:Co się stało zielonka?
Hulk:nudzi mi się
Arunia:no mi też..
Spidey:Chodźmy na spacer!
Arunia:Czy ja ci na psa wyglądam żebyś mnie na spacer wyprowadzał?
Spidey:Nie
Arunia:No więc właśnie
Nat:co powiecie na wieczór zabaw?
Arunia:gry, filmy, rysowanie?
Nat:dokładnie!
Arunia:chętnie
Tony Stark:poczekajcie chwilę, wezmę Morgan!
Witch:Carol też idziesz na wieczór do Starków?
Vers:oczywiście
Hulk:Ja też potrzebuje odpoczynku od laboratorium
Yel:będzie alko?
Nat:Jasne
Yel:w takim razie zaraz będę😄
Spidey:przyniosę monopoly!
Arunia:a ja uno!
Yel:ja alko na wypadek gdyby się skończyło!
Nat:jak się skończy to weźmiemy z zapasów Starka
Tony Stark:Lubię was itp. ale od moich zapasów wara!
Nat:Ty kochasz ten alkohol bardziej od Morgan
Tony Stark:wcale nie
Pepp:Przypomnij jak chciałeś dać jej na imię?
Tony Stark:...Jack
Pepp:a na drugie?
Tony Stark:Danielle
Pepp:no właśnie
Tony Stark:no dobra może trochę jestem uzależniony, ale każdy ma jakieś wady!
Steve🇺🇸:Wielkie Ego, Alkoholizm, Narcyzm... Wymieniać dalej?
Tony Stark:Wal się
Bucky:Tylko ze mną
Steve🇺🇸:TU SĄ DZIECI!!!!
Arunia:Madafak?! Co to było?!
Tony Stark:Super Barnes! Nie dość że niszczysz nam humor to jeszcze wzrok dzieciakom
Witch:zgadzam się..
Bucky:ojj.. Wymsknęło mi się
Sam:Debil
Bucky:Grabisz sobie Wilson
Sam:WyMsKnĘłO mI sIę
Bucky:mam was dosyć, idę spać
Tony Stark:najstraszniejszych koszmarów!
Bucky:Będę myślał o twoich rodzicach
Tony Stark:K#@$A
Bucky:Cwel
Nat:Możecie się ogarnąć?! Chciałam spędzić miły wieczór z rodziną i co?! I jak zwykle!
Witch:albo się ogarniecie albo zobaczycie gwiazdki nad głową
Nat:Dokładnie
Spidey:z nimi lepiej nie zadzierać
Loki:Potwierdzam
Tony Stark:Dobra.. Sorry
Bucky:Tak.. Przepraszamy
Vers:Rogers ty też
Steve🇺🇸:ale ja nic nie zrobiłem
Vers:Chcesz mnie denerwować?
Steve🇺🇸: przepraszam
Arunia:kocham was ciotunie... Oraz mamo
Witch:ja ciebie też aniołku🥰
Nat:my ciebie też
Spidey:a ja?
Arunia:a ciebie kocham najbardziej
Brun:serio? Niedość że muszę na to patrzeć u Wandy to jeszcze tutaj! Ludzie ogarnijcie się z tą miłością!
Tony Stark:masz zakaz na alko?
Brun:yhym
Tony Stark:dawaj do nas na wieczór, mam zapas alkoholu!
Brun:dzięki mordo
Tony Stark:spoko psiapsi😌
Witch:Stark! Nie sprowadzaj mi przyjaciół na złą drogę
Tony Stark:Za późno
Brun:Nie uratujesz mnie Wanda...ani ty ani Loki ani nawet Thor albo Carol
Pepp:Na kogo ma wyrosnąć Morgan jak ma do czynienia z takimi idiotami?
Tony Stark:Proste że na geniusza jak tatuś
Pepp:mam nadzieję że nie odziedziczy po tobie miłości do piwa
Tony Stark:piwa?! Wina albo wódki jak już
Pepp:Zostawię to bez komentarza
Brun:Toniś~
Tony Stark:No?
Brun:a mogę u ciebie spać bo Wanda mnie pijanej do domu nie wpuści
Witch:Racja
Tony Stark:Ależ oczywiście!
Brun:Broo
Tony Stark:Sisss
Bucky:żyje z debilami...
●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○●○
Witam w kolejnym rozdziale tego czegoś!
Jak zwykle mam nadzieję że się podoba i że z tej okazji zostwicie kom i gwiazdkę.
Możecie też napisać co tam u was, jak się czujecie, co sądzicie o zwiastunie Hawkeye'a itp. Chętnie poczytam bo mi się nudzi
Miłego dnia, wieczora lub też popołudnia zależy kiedy to czytacie.
Adios!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro