Chat 54
Do piątku jestem na kwarantannie, ale to niestety nie znaczy, że mam dużo czasu na pisanie :c
Nauka i prace już mi się zaczęły na właściwie pełnych obrotach, także kilka one-shotów, które zaczęłam stoi na razie w miejscu :/ Przepraszam, ale obawiam się, że shoty będą się teraz pojawiać rzadziej :c
Mam nadzieję, że mi to wybaczycie ^^'
I tak, dopisałam do listy "Do napisania" rozdział z konkursem picia między Thorem, Stevem i Buckym XD Ale pewne szybko się nie pojawi; cierpliwości!
Na pocieszenie rozdział Czatu! :D
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Spider Son: @Princessa za niedługo będziemy w Wakandzie!
Spider Son: Już się nie mogę doczekać!
Princessa: Bro, ja też!
Iron Dad: Tym razem to nie ja będę ich pilnował
Iron Dad: I od razu mówię że jak coś rozpierdolą to nie biorę za to odpowiedzialności
Iron Dad: Znaczy za Petera, za Shuri i tak nie muszę
Mrs. Killer: Ojciec tak nie postępuje, Tony
Black Cat: Na pewno niczego nie rozwalą
Black Cat: Shuri już od tygodnia planuje oprowadzanie Petera, więc ta dwójka będzie zajęta sobą
Black Cat: Prawdopodobnie sporą część czasu spędzą u niej w laboratorium
Chair Guy: Dude, wciąż ci zazdroszczę @Spider Son
Spider Son: A ja wciąż żałuję, że ty i MJ nie mogliście jechać :c
MJ: życie
MJ: chociaż jestem nawet trochę ciekawa, jak ta Wakanda wygląda
MJ: przyślij trochę zdjęć, przegrywie
Spider Son: No pewnie że wyślę!
Chair Guy: I @Black Cat chciałbym złożyć życzenia urodzinowe, ale nie bardzo wiem czego życzyć królowi...
Princessa: Wal co ci ślina na język przyniesie
Princessa: Mój brat to też normalny człowiek
Chair Guy: Ale to jednak król, a ja nigdy nie składałem życzeń królowi!
Chair Guy: A jak palnę coś głupiego i będę miał przez to dożywotni zakaz wstępu do Wakandy?
Princessa: XD
Mr. America's Ass: Uwierz mi, chłopcze, że T'Challa nie jest taki
Mr. America's Ass: Na pewno będzie mu miło, widząc że złożyłeś mu życzenia
Dżizas: Gościu, T'Challa jest spoko
Dżizas: Dajesz te życzenia, bo najbliższą okazję na złożenie królowi życzeń będziesz miał dopiero za rok
MJ: @Black Cat najlepszego, szczęścia, pomyślności itd., żeby wasza wysokość dał radę wytrzymywać z Shuri jak dotychczas i żeby się wasza wysokość nie załamał poziomem debilizmu naszego przegrywa @Spider Son
Chair Guy: Chciałbym życzyć Waszej Wysokości wszelkiej pomyślności, mądrości, żeby w królestwie wszystko układało się po twojej myśli
Chair Guy: Znaczy po myśli Waszej Wysokości, chciałem powiedzieć... PRZEPRASZAM
Chair Guy: do tego jeszcze połamania życiowych przeszkód i...
Chair Guy: POKONANIA
Chair Guy: Boże no, wiedziałem że coś palnę...
Chair Guy: Ja naprawdę przepraszam, to z nerwów >.<
Black Cat: Obojgu wam bardzo dziękuję @MJ i @Chair Guy
Black Cat: Naprawdę mi miło
Chair Guy: Czyli nie dostanę dożywotniego zakazu wstępu do Wakandy?
Black Cat: Oczywiście że nie
Black Cat: Skąd ci w ogóle taki pomysł przyszedł do głowy?
Black Cat: Zapraszamy następnym razem
Chair Guy: O dzięki bogu...
Chair Guy: I waszej wysokości oczywiście też
Spider Son: @MJ wcale nie jestem debilem >.>
MJ: jesteś, loser
MJ: ale się nie zmieniaj
MJ: debile też są światu potrzebni
Diabolina: Wśród Avengersów też mamy kilku takich
Diabolina: I rzeczywiście są światu czasem potrzebni
Iron Dad: Proszę mi tu mojego dzieciaka nie obrażać
Mrs. Killer: MJ to sarkazm w ludzkiej osobie
Mrs. Killer: Często droczy się z Peterem, jakbyś zechciał zauważyć @Iron Dad
Iron Dad: No wiem wiem
Iron Dad: Na przyszłość mówię, że nikt, ale to NIKT, nie ma prawa obrażać Petera
Legolas: Przypomniałem sobie, że statek Peter x MJ wciąż nie ma nazwy
Chair Guy: OMG TAK
Chair Guy: Cieszę się że nie jestem jedynym który im kibicuje
MJ: ?
Princessa: To co, kolejny konkurs?
Dżizas: *patrzy na Steve'a*
Mr. America's Ass: No błagam...
Iron Dad: Niemożliwe, żeby Mrożonka 3 razy z rzędu wymyślił dobrą nazwę
Iron Dad: @Gandalf ty się jeszcze nie udzielałeś w tych konkursach
Iron Dad: Weź się wykaż twórczością
Gandalf: A wrzucić cię znowu w dziurę?
Legolas: Wymyślamy!
Legolas: Petelle
Legolas: Pechelle
Legolas: Parones
Legolas: Parelle
Legolas: Petones
Dżizas: Wszystkie te nazwy są po prostu zjebane
MJ: padłam ofiarą clintowskich statków?
Princessa: Yep
Princessa: Wraz z naszą słodką kluską ^^
Spider Son: Czuję się z lekka zażenowany
Chair Guy: Spiderones
Spider Son: Ned, nawet ty?!
Chair Guy: Sorry bro, ale kibicuję wam
Princessa: Ta nazwa też jest wyzwaniem, ale spokojnie, mamy Steve'a
Dżizas: Właśnie, pewnie znów wystarczy chwilę poczekać
Diabolina: Może w tym czasie posłuchamy jakiejś muzyki?
Fast&Furious: Od razu mówię że żadnego techno
Legolas: Nat, włączaj techno
Iron Dad: Nienawidzę techno
Spider Son: Ja też
Spider Son: Może Led Zeppelin?
Spider Son: Albo ACDC?
Iron Dad: To jest mój dzieciak *ociera łezkę wzruszenia*
Iron Dad: Jestem z ciebie dumny, Pete
Diabolina: I niech ktoś teraz zaprzeczy, że to nie są ojciec i syn
Mr. America's Ass: Spideychelle
Dżizas: MAMY TO
Dżizas: Ludzie, mamy to!
Iron Dad: Nie
Iron Dad: Tak po prostu nie może być
Iron Dad: Jakim cholernym cudem?
Legolas: Nie wiem co bierzesz kapitanie (oprócz Barnesa oczywiście) ale bierz tego wincyj
Diabolina: Czyli Spideychelle
Diabolina: Git
Diabolina: Kiedy wasza pierwsza randka?
MJ: kto wie
Spider Son: Wanda błagam >.<
Princessa: Spideychelle!
Princessa: Spideychelle!
Princessa: Wiwat nowy statek!
Princessa: Te, brachol @Black Cat
Princessa: Jako że jesteś królem, to pobłogosław te statki
Princessa: Wszystkie, nie tylko Spideychelle
Dżizas: Dajesz, królu!
Dżizas: To będzie prawdziwy zaszczyt
Black Cat: Niech wam będzie
Black Cat: Uwaga, zrobi się uroczyście
Black Cat: Możecie złapać się za ręce, czy coś
Black Cat: Oczywiście jak jest taka możliwość
Diabolina: awww <3
Diabolina: Stucky się trzyma za ręce <3
Black Cat: Na mocy nadanej mi przez wakandowskie prawo, ja, król T'Challa, syn T'Chaki, i prawowity władca Wakandy, daję wszystkim do tej pory powstałym statkom swoje błogosławieństwo. Niech miłość i dobry los prowadzą was przez życie i dadzą siłę do pokonania wszelkich przeciwności, jakie los postawi na waszej drodze. Możecie się pocałować.
Princessa: Amen
Legolas: Stucky i Pepperony – CAŁUSY, ale JUŻ
Spider Son: oooo, pan Stark i pani Pepper już się cmoknęli ^^
Pigeon: Stucky załatwione
Diabolina: @Spider Son wyślij no MJ jakiegoś internetowego buziaka
Iron Dad: Właśnie, Pete
Iron Dad: Nie karz damie czekać
Spider Son: Nienawidzę was...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Priv – Peter & MJ ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Looser: <3
Looser: wiesz, tak no...
MJ: wiem, przegrywie
MJ: i <3
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&7
;*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro