Chat 44
Z okazji rozpoczęcia roku szkolnego dedykuję ten rozdział wszystkim tym, którzy dziś idą do szkoły!
Na poprawę nastroju ;P
Cieszycie się, że nauczanie jest normalne, czy wolelibyście zdalnie?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Iron Dad: Obwieszczam wam, że Peter się wyprowadza
Diabolina: CO?!
Mrs. Killer: Jak to?
Mrs. Killer: Dlaczego?
Diabolina: Prawie zapomniałam, że ma jeszcze drugi dom...
Mr. America's Ass: Chyba wszystkim umknął ten drobny szczegół
Spider Son: Ale nie na zawsze!
Spider Son: Po prostu po tej chorobie ciocia stwierdziła że spędzamy ze sobą za mało czasu, więc wrócę do niej na trochę
Legolas: A więc o to chodzi
Diabolina: Boże, ulżyło mi
Diabolina: Już myślałam że tak na stałe :c
Pigeon: No i czego wszystkich straszysz, Stark? @Iron Dad
Pepperica: Przecież wiecie że Tony to drama queen
Iron Dad: Żadna drama queen
Pepperica: Udajesz że się nie przejmujesz tymczasową wyprowadzką Petera, a gdy ci o tym rano powiedział to wyglądałeś jakbyś miał zejść na zawał
Legolas: Rozłąka ojca z dziećmi boli, wiem coś o tym :<
Iron Dad: Od początku wam powtarzam, że Peter ma ciocię i to ona jest jego prawnym opiekunem
Spider Son: Panie Stark, mogę przychodzić czasem po szkole, prawda?
Iron Dad: Kiedy tylko chcesz
Iron Dad: Ale masz przestać mówić mi per „Pan"
Spider Son: Ale panie Stark...
Spider Son: Znaczy...
Iron Dad: Tony
Legolas: TATO*
Mr. America's Ass: Dajcie chłopakowi czas
Spider Son: Właśnie!
Spider Son: Wujek Steve ma rację
Mr. America's Ass: Nie dałeś mi dokończyć...
Iron Dad: Już nawet na mrożonkę i gołębia mówisz „wujku" a ja wciąż jestem „Panem"
Iron Dad: Mimo że to ja jestem twoim mentorem, korepetytorem i bóg jeden wie, kim jeszcze
Legolas: *szepcze* tatą
Iron Dad: Czy ty jesteś bogiem?
Iron Dad: Nie, więc spierdalaj
Dumbledore: On nie, ale za to ja jestem
Dumbledore: I ja wiem lepiej
Dumbledore: Prostaku
Dumbledore: to twoje ciągłe zaprzeczanie jest męczące
Thunderstruck: Ja również jestem bogiem i wyjątkowo zgodzę się z Lokim
Thunderstruck: Poza tym Clint ma rację
Iron Dad: Przygarnij pod swój dach dwóch bogów, mówili
Iron Dad: Będzie fajnie, mówili
Iron Dad: Pierdolenie, jeden z drugim mi się teraz będą wymądrzać
Pigeon: Oni tylko mówią prawdę
Spider Son: Em, panie...
Spider Son: To znaczy wujku Tony?
Iron Dad: No powiedzmy że już lepiej
Legolas: Kurwa ile razy mam powtarzać
Legolas: TATO
Mr. America's Ass: Daj młodemu skończyć, potem się będziesz wzburzał @Legolas
Spider Son: Dzięki, wujku Steve
Spider Son: Chciałem spytać czy Happy mnie odwiezie?
Pepperica: Ależ nie, odwiezie cię Tony, słoneczko
Iron Dad: Słucham?
Iron Dad: A, znaczy chciałem powiedzieć, że oczywiście
Iron Dad: Zanieś swoje rzeczy na dół i czekaj na mnie przy samochodzie
Spider Son: Tak jest!
Diabolina: Będzie mi go brakowało :c
Gandalf: Przecież nie wyjeżdża na rok
Dumbledore: Nie żeby coś, ale ty sam praktycznie się tu wprowadziłeś
Gandalf: Tylko czasem pomieszkuję, to nie to samo
Gandalf: A tak w ogóle Peter wróci potem do systemu, że nocuje tylko na weekendy?
Mrs. Killer: Wszystko zależy od Tony'ego i May
Princessa: Ta relacja ojciec-syn chyba nigdy nie wejdzie na wyższy poziom :c
Legolas: Nie trać nadziei, siostro!
Princessa: Nie tracę
Princessa: Ale no ile można czekać
Mr. America's Ass: Bóg jeden wie co się wydarzy
Mr. America's Ass: Pomodlę się, może to coś zmieni
Legolas: Jestem pewien że jeśli klękniesz, @Dżizas na pewno nie pozostanie obojętny
Princessa: XD
Dżizas: A jakże bym śmiał zostać obojętny
Iron Dad: Ludzie...
Mr. America's Ass: Za wasze zboczeństwo @Legolas i @Dżizas też się pomodlę
Mr. America's Ass: Ale obawiam się że tu nawet Bóg nie pomoże
Mrs. Kiler: Pomódl się od razu za nas wszystkich
Pigeon: Obawiam się że każdy z nas tego potrzebuje
Diabolina: Tyle głupoty, debilizmu i zboczeństwa na raz to nawet Bóg nie udźwignie
Spider Son: Czekam przy samochodzie, wujku!
Spider Son: To takie dziwne...
Pigeon: Stać przy samochodzie?
Spider Son: Nazywać pana Starka wujkiem
Legolas: Tyle razy powtarzam, że „Tato" byłoby bardziej naturalne
Legolas: Ale wy nie chcecie słuchać
Legolas: To teraz męcz się z „wujkiem"
Iron Dad: Zignoruj tego idiotę @Spider Son
Spider Son: Dobrze wujku ^^
Legolas: Ty przeciwko mnie, smarku?!
Spider Son: Przepraszam, ale dopiero dostałam awans i pozwolenie na mówienie do pana Starka „wujku"
Spider Son: Nie chcę tego zaprzepaścić
Dżizas: Nie żeby coś, ale Tony już jakiś czas temu mówił że możesz do niego mówić po imieniu
Spider Son: No tak ale... to jeszcze dziwniejsze
Spider Son: znaczy...
Spider Son: @Iron Dad możemy już jechać?
Iron Dad: Pewnie, kierunek – twój pierwszy dom!
Diabolina: Już mi dziwnie, a Peter zaledwie kilka sekund temu opuścił wieżę
Pigeon: Przecież wróci, głupia
Mr. America's Ass: Może jednak zadzwonić do May i spytać ją o zdanie w sprawie adopcji?
Mr. America's Ass: Naprawdę nie chciałem poganiać Tony'ego, ale patrząc na to jak ta dwójka się męczy...
Mrs. Killer: Najpierw trzeba to dosadnie, raz a dobrze uświadomić Starkowi
Mrs. Killer: Jak to nie pomoże to dzwonimy do May
Lord of Idiots: Widzę że omija nas ciekawa konwersacja
Lord of Idiots: Jak wnioskuję znów chodzi o relację ojciec-syn?
Królik: Przeczytał dwa ostatnie zdania i już udaje mądrego
Galactic Killer: Myślę że Tony sprawdzi się w roli ojca
Lord of Idiots: Czasem ktoś kto nie jest naszym biologicznym ojcem może świetnie sprawdzić się w tej roli
Galactic Killer: A czasem jest wręcz na odwrót
Lord of Idiots: Thanos to zjeb, nie jest twoim ojcem
Królik: Właśnie, tylko on sobie tego nie chce wybić z głowy
Thunderstruck: To go tej głowy kiedyś pozbawmy
Galactic Killer: Marzę o tym
Lord of Idiots: ale dobra, zboczyliśmy z tematu
Dżizas: Kto się podejmie rozmowy ze Starkiem?
Mrs. Killer: Znam kandydatkę
Mrs. Killer: @Pepperica
Pepperica: Tak tylko czekałam aż ktoś mnie oznaczy w tej sprawie
Dżizas: Załatwisz to?
Pepperica: A czy smerfy mają niebieskie tyłki?
Pepperica: Zostawcie to mnie
Diabolina: <3
Diabolina: biabibisbiwewe
Dumbledore: A tobie co znowu?
Diabolina: Po prostu wyobraziłam sobie jak Peter oficjalnie mówi do Tony'ego „tato"
Dumbledore: Pewnie jak już tak kiedyś powie, umrzesz ze słodkości
Diabolina: Zapewne
Diabolina: Dlatego proszę mi znaleźć jakieś ładne miejsce na grób
Diabolina: I najlepiej mnie skremować
Fast&Furious: Żebyś nie wróciła pod postacią wściekłego ducha?
Diabolina: #supernatural
Diabolina: I tak bym wróciła patrząc na relacje Iron Dad & Spider Son
Diabolina: Bitch
Diabolina: Za to mściłabym się na każdym kto by w tej relacji ośmielił się przeszkodzić
Princessa: Nawet sól i żelastwo by nie pomogły
Dżizas: Nie bardzo rozumiem...
Dżizas: Sól i żelastwo?
Princessa: Ach, Biały Wilku...
Princessa: Ciebie i Kapitana czeka jeszcze wiele nauki o tym świecie
Mr. America's Ass: O przepraszam, ale ja akurat słyszałem o Supernatural
Pigeon: :O
Princessa: :O
Dżizas: JAK TO?!
Dżizas: Steve wie coś czego ja nie wiem?
Dżizas: To niedopuszczalne
Mr. America's Ass: Słyszałem jak Wanda kiedyś o tym Lokiemu opowiadała
Mr. America's Ass: Więc wszedłem w Internet i to sprawdziłem
Mr. America's Ass: Ale zdecydowanie za długie, nie chciało mi się zaczynać oglądać
Diabolina: Jestem z ciebie dumna, cap <3
Dżizas: To już wiem co będziemy robić w nocy
Dżizas: Maraton supernatural!
Mr. America's Ass: ...
Legolas: Steve najwyraźniej wolałby robić co innego ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Dżizas: Na wszystko przyjdzie czas
Legolas: Jestem z was dumny
Pigeon: Ta, świetnie, jak chyba wszyscy tu
Pigeon: Ale jest sprawa
Pigeon: Coś strasznie śmierdzi
Diabolina: Paprykarz Visiona! Boże, przypalił się
Dżizas: To jedna z najlepszych wiadomości jakie dziś usłyszałem
Legolas: Uratowani od śmierci głodowej... CUD
Mrs. Killer: Idę zamówić coś na wynos
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Życzę wam udanego roku szkolnego! ;*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro