Chat 32
Iron Dad: Potrzebuję pomocy
Legolas: O maj gad, Tony Stark sam z siebie prosi o pomoc
Mrs. Killer: To już chyba musi być sytuacja kryzysowa
Mr. America's Ass: Co się dzieje, Tony?
Iron Dad: Chodzi o Petera
Diabolina: Coś się stało mojemu bubu?!
Mrs. Killer: Kogo zabić?
Dumbledore: Ktoś mu zrobił krzywdę?
Dżizas: Dorwiemy gnoja
Iron Dad: Rany, zluzujcie gacie
Iron Dad: Dziś Peter po przerwie świątecznej wraca do szkoły, a ja go nie mogę wywlec z łóżka
Iron Dad: Gówniarz się przykleił do ściany i owinął szczelnie kołdrą, no nijak go zwalić z tego łóżka
Mrs. Killer: XD
Diabolina: Boże, myślałam że to coś poważnego
Pigeon: Stark nie strasz z rana
Pigeon: Barnes mnie obudził wrzeszcząc mi nad uchem że trzeba kogoś mordować bo coś się stało Parkerowi
Pigeon: A tu takie gówno
Pigeon: Nienawidzę was, idę dalej spać
Tic-Tac: Cassie miewa podobnie
Tic-Tac: Znaczy nie przykleja się do ściany, ale po dłuższej przerwie od szkoły zmuszenie jej do porannego wstawania to istna katorga
Iron Dad: Co wtedy robisz?
Tic-Tac: Grożę, że jak nie wstanie, to zabiorę jej ulubioną lalkę, zmniejszę ją po czym schowam tak że jej nie znajdzie
Iron Dad: Kurde, nie mam takiego urządzenia do zmniejszania, a nie mam czasu go teraz budować
Iron Dad: @Dżizas @Mr. America's Ass ruszcie dupy i znieście tu Petera
Iron Dad: Wy powinniście dać radę
Dżizas: Tego jeszcze nie było
Dżizas: Idziemy Steve, będzie beka
Pepperica: Pospieszcie się, śniadanie już jest na stole
Iron Dad: Muszę temu gnojkowi ustawić jakiś wkurzający budzik, który wyłączy się dopiero po tym jak wstanie
Mrs. Killer: Boże Tony xD
Mrs. Killer: Co to za metody wychowawcze
Iron Dad: I ty się dziwisz, że mam pierwsze siwe włosy
Iron Dad: Do tego Parker jak na razie chyba nie ma zamiaru wyprowadzić się z mojej wieży
Iron Dad: Cud że May jeszcze nie nasłała na nas glin, za przetrzymywanie Petera
Mrs. Killer: Przecież ty nawet nie myślisz o tym, żeby go wyprosić
Diabolina: Właśnie, pasuje ci że on tu mieszka
Legolas: Wytłumaczenie jest jedno
Legolas: May potajemnie trzyma kciuki za Iron Dad & Spider Sona
Iron Dad: Głupszego wyjaśnienia to ja nigdy nie słyszałem
Dżizas: Boże udało nam się
Mr. America's Ass: Po wielu bojach i porządnym siłowaniu się z Peterem, daliśmy radę znieść go do kuchni
Mr. America's Ass: Nie sądziłem że budzenie nastolatka może być tak wymagające
Dżizas: Steve go złapał w pasie, ja za ręce i jakoś poszło
Diabolina: Jestem z was dumna
Mrs. Killer: Nasze dwa stare dziady, świetna robota
Diabolina: OMG NIE WYTRZYMAM
Mrs. Killer: Co się stało?
Diabolina: No bo Pete siedzi w salonie zawinięty w kołdrę i to takie kjut <3
Mrs. Killer: Weź wyślij zdjęcie
Iron Dad: Rany boskie, czym tu się tak podniecać?
Pepperica: Sam kazałeś już FRIDAY zrobić zdjęcie
Iron Dad: Pep, czuję się zdradzony
Diabolina: Uwaga idzie spora porcja słodkości
Diabolina:
Mrs. Killer: awww
Mr. America's Ass: ej on naprawdę wygląda słodko
Dżizas: Cieszę się że wreszcie zechciałeś to zauważyć
Pepperica: <3
Spider Son: Nie chce mi się iść do szkoły...
Iron Dad: No jakże mi przykro z tego powodu
Iron Dad: Jedz śniadanie, idź się przebrać i Happy cię zawiezie
Spider Son: Pan nie ma serca...
Iron Dad: Wiem
Iron Dad: A teraz marsz do kuchni zjeść placki które smażyła Pepper
Pepperica: Pete, zrobiłam z twoim ulubionym sosem
Spider Son: Dziękuję, Pepper! <3
Spider Son: Nawet jakoś bardziej mam motywację by się stąd ruszyć
Dżizas: Prawdziwie smaczne jedzenie zawsze człowieka zmotywuje
Dżizas: O wiem, upiekę dziś babeczki
Mr. America's Ass: Te czekoladowe z kawałkami czekolady?
Dżizas: Si
Mr. America's Ass: Buck, kocham cię jeszcze bardziej
Dżizas: Gdybym wiedział że za każde takie pieczenie babeczek będziesz mnie jeszcze bardziej kochał, piekłbym je codziennie
Diabolina: awww <3
Diabolina: Kurde ostatnio chyba za często używam tego słowa
Legolas: Bo zarówno oni jaki Parker są słodcy
Legolas: Cóż poradzić
Legolas: Po prostu się tym nie przejmuj i „awwwuj" dalej
Diabolina: Mądre słowa
Mr. America's Ass: Może ci z tymi babeczkami pomogę? @Dżizas
Dżizas: Pewnie, zabierzemy się za to po śniadaniu
Spider Son: Wy tu będziecie piec a ja mam iść do szkoły? :c
Spider Son: To niesprawiedliwe
Iron Dad: Po szkole możesz popracować ze mną w laboratorium
Iron Dad: Oczywiście jak odrobisz lekcje
Spider Son: Ale w szkole będzie nudno
Iron Dad: Życie
Iron Dad: A teraz się pospiesz bo nawet z podwózką Happy'ego się spóźnisz
Tic-Tac: Prawdziwy ojciec no
Legolas: Prawda? Też to zauważyłem
Iron Dad: Nie nadaję się na ojca
Tic-Tac: Bzdury
Legolas: Pierdolenie
Legolas: Oczywiście że się nadajesz, zwłaszcza na ojca Petera
Legolas: Człowieku, on cię wręcz ubóstwia
Legolas: I myślę że poniekąd widzi cię jako swojego ojca, nawet jeśli nikomu się do tego nie przyznał
Tic-Tac: Poza tym troszczysz się o niego
Tic-Tac: Na swój sposób, ale jednak troszczysz
Tic-Tac: Ja i @Legolas jesteśmy ojcami, słuchaj nas
Legolas: @Tic-Tac może wyjdziemy na piwo?
Legolas: Obgadamy ojcowskie sprawy, Starka też przy okazji
Tic-Tac: A bardzo chętnie, mam dziś wolne popołudnie
Legolas: Git, chodź na priv
Diabolina: Coś czuję, że ta ich przyjaźń to będzie złoto
Iron Dad: A ja czuję, że te dwa durnie wymyślą coś wyjątkowo głupiego
Mr. America's Ass: Nie martw się tym na zapas
Mr. America's Ass: Lepiej powiedz, dlaczego nie mamy zapasu kakao
Mr. America's Ass: Bez tego Buck nie zrobi babeczek a to tragedia
Mr. America's Ass: Poza tym obiecaliśmy Peterowi że te babeczki będą
Iron Dad: Rany boskie, Rogers idź do sklepu
Lord of Idiots: Czy mowa tu o tych słynnych babeczkach które Bucky zrobił na święta?
Mrs. Killer: tak
Lord of Idiots: Rocket zawracamy! Kurs Ziemia!
Królik: Mówiłeś że chcesz schudnąć
Lord of Idiots: Ale babeczki... Zresztą ja tu jestem kapitanem i mówię że masz zawracać
Królik: Nie słucham rozkazów idioty
Galactic Killer: Kochanie usiądź, mamy zadanie do wykonania
Galactic Killer: Babeczki zjesz jak ich następnym razem odwiedzimy
Lord of Idiots: Życie jest niesprawiedliwe...
Spider Son: No co ty nie powiesz
Iron Dad: A ty co mówisz jakbyś miał zalążki depresji? @Spider Son
Spider Son: Muszę siedzieć siedem godzin w szkole, a wy nic nie musicie robić, nie podoba mi się to
Mr. America's Ass: Buck idź do sklepu @Dżizas
Dżizas: Czemu ja?
Mr. America's Ass: Bo ja tak mówię. Poza tym ty wyszedłeś z pomysłem babeczek
Dżizas: No na litość boską, Steve! Nienawidzę cię
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zdradzę wam, że wkrótce pojawi się One-Shot ^^
Uchylę rąbka tajemnicy i powiem, że będzie on nawiązywał do powyższego rozdziału :D
Wstawię go prawdopodobnie w przeciągu paru dni, także cierpliwości!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro