Chat 3
Stephen Stragne: Czy ktoś mi łaskawie powie, o której godzinie jest ta impreza?
Iron Genius: Ty, dobre pytanie
Natasha Romanoff: Ja pierdole, nie ustaliłeś godziny?
Iron Genius: Jakoś zapomniałem
Natasha Romanoff: *face palm*
Clint Barton: Proponuję 18:00
Sam Wilson: @Bucky Barnes dasz radę tak długo przebywać ze Stevem poza wieżą?
Bucky Barnes: Coś się wymyśli
Wanda Maximoff: Wszystkim pasuje 18?
Scott Lang: Mi jak najbardziej
T'Challa: Bez problemu się wyrobię
T'Challa: I dziękuję za zaproszenie
Iron Genius: Chwila
Iron Genius: @Peter Parker wyrobisz się?
Peter Parker: Chyba tak, kończę lekcje o 16, więc nie powinno być problemu
Iron Genius: Happy po ciebie przyjedzie
Wanda Maximoff: Rany, to takie słodkie <3
Natasha Romanoff: Muszę ci przyznać rację
Iron Genius: Więc 18:00 pasuje
Iron Genius: Że co niby jest słodkie?
Wanda Maximoff: Wasza relacja
Stephen Strange: @Iron Genius jesteś pewien, że Peter nie jest twoim biologicznym synem, o którym do tej pory nie miałeś pojęcia?
Iron Genius: TAK JESTEM PEWIEN!
Natasha Romanoff: Ale nigdy jeszcze nie widziałam, byś o kogokolwiek tak dbał. Zrobiłeś Peterowi strój z chyba wszystkimi możliwymi funkcjami, pozwalasz mu przebywać w swoim laboratorium, wysyłasz Happy'ego by odebrał go ze szkoły, zaprosiłeś go na urodziny Steve'a...
Natasha Romanoff: Niezły z ciebie ojciec, Stark
Peter Parker: Ja się po prostu cieszę, że mogę tu być
Peter Parker: Spełniło się moje marzenie! Pracuję u boku pana Starka, to niesamowite!
Wanda Maximoff: ...
Wanda Maximoff: Nie, ja nie wytrzymam. On jest zbyt słodki
Natasha Romanoff: @Peter Parker jak przyjdziesz na przyjęcie urodzinowe, wszystko nam dokładnie opowiesz
Peter Parker: Ale o czym dokładnie, pani Czarna Wdowo?
Natasha Romanoff: Wszystko
Iron Genius: Cholera, Peter! Zobacz co żeś narobił!
Iron Genius: I to w dodatku samą obecnością na grupie i napisaniem kilku zdań!
Iron Genius: Palnij no tylko coś głupiego, a obiecuję, że zawieszę ci u mnie staż
Peter Parker: Przepraszam panie Stark, już nie będę, cokolwiek źle robię :c
Peter Parker: I niech mi pan nie zawiesza stażu, to dla mnie ważne...
Natasha Romanoff: Stark.
Clint: Stark.
Wanda Maximoff: Stark.
Bucky Barnes: Stark.
Scott Lang: Stark.
Scott Lang: W sumie nie wiem, po co napisałem, ale jak wszyscy piszą to i ja
Iron Genius: Dzieciaku, spokojnie. Żartowałem, nie zawieszę ci stażu
Iron Genius: Co nie zmienia faktu, że masz się zachowywać na tym przyjęciu
Peter Parker: Obiecuję, że będę grzeczny, panie Stark! Nie zawiodę pana!
Bucky Barnes: A tak pytanie z innej beczki: młody, co kupiłeś Steve'owi na urodziny? @Peter Parker
Peter Parker: Szkicownik, podobno pan Kapitan lubi rysować
Sam Wilson: Rozsądny, przemyślany prezent! Brawo, młody
Sam Wilson: Przynajmniej coś bez motywu flagi
Peter Parker: ...
Bucky Barnes: Nawet to z flagą na okładce?
Peter Parker: Przepraszam! Ale pan Stark powiedział, że lepiej by było, gdyby było z flagą :< Trochę się naszukałem, ale w końcu znalazłem
Natasha Romanoff: Stark, czeka nas poważna rozmowa na temat wkręcania Petera w różne rzeczy
Peter Parker: Źle zrobiłem? Przepraszam, nie chciałem :(
Wanda Maximoff: Ależ nie, słoneczko! Steve na pewno będzie zachwycony! Może nawet namaluje kiedyś twój porter?
Peter Parker: To by był prawdziwy zaszczyt!
Stephen Strange: Mam kolejne pytanie, w ogóle na inny temat
Stephen Strange: Macie tam herbatę, czy trzeba przynieść własną?
James Rhodes: Naprawdę myślisz, że taki bogacz jak Tony nie będzie miał u siebie w domu herbaty?
Stephen Strange: Pytam dla pewności, bo ponoć Tony lubi czasem wypić alkohol, więc nie byłem pewien czy pije herbatę
Pietro Maximoff: Spokojnie, doktorku
Pietro Maximoff: @Clint Barton pewnie już większość zapasów alkoholu podpierdolił Starkowi, więc on na pewno ma herbatę. Chcąc nie chcąc musi coś pić
Clint Barton: Ty cholerny gnojku...
Natasha Romanoff: Ej, bo jak tak dalej pójdzie to Clint nie doczeka tych urodzin
Bucky Barnes: ?
Natasha Romanoff: Wygląda jakby miał zaraz eksplodować
Clint Barton: To z powodu wkurwienia na tego gnojka
Clint Barton: Nat, pozwól mi go załatwić, tak na dobre
Natasha Romanoff: Po pierwsze, Wanda ci nie pozwoli
Natasha Romanoff: Po drugie, Pietro może i cię wkurza, ale to że tu mieszka coś znaczy – należy do rodziny
Natasha Romanoff: Po trzecie – obaj się od siebie odpierdolcie, przynajmniej na jakiś czas i będzie spokój święty
Sam Wilson: Mądrze prawi, polać jej
Pietro Maximoff: Ty nie będziesz polewał, dziadku @Clint Barton
Natasha Romanoff: Co ja przed chwilą napisałam? Obaj macie się do tego zastosować!
Natasha Romanoff: Jak odwalicie coś głupiego na imprezie...
Sam Wilson: Nie chcę urazić twej przerażającej osobowości @Natasha Romanoff, ale prawdopodobieństwo tego, że ktoś z nas coś odjebie wynosi około 98%
Bucky Barnes: Jak ty żeś to policzył?
Sam Wilson: Obstawiłem. Za każdym razem gdy jest jakaś impreza, ktoś coś odwala
Thor: Przyjęcia z wami to czysta przyjemność, przyjaciele! I rad jestem, że poznam nowe osoby
Peter Parker: O matko boska, to Thor też będzie?!
Peter Parker: Tak bardzo chciałbym już piątek!
Iron Genius: Dzieciaku, błagam...
Peter Parker: Przepraszam panie Stark, ale to takie ekscytujące!
Thor: Mnie też będzie miło cię poznać, nie – synu Starka
Peter Parker: Boże, sam Thor mi odpisał *.*
Peter Parker: MMFfkvbjbkddpd
Wanda Maximoff: Ja też coraz bardziej nie mogę doczekać się piątku
Wanda Maximoff: Chcę usłyszeć wszystko to, co Peter ma nam do powiedzenia
Natasha Romanoff: Czuję, że dowiemy się kilku ciekawych rzeczy
Iron Genius: Nie wiedziałem, że posiadanie osobistego stażysty będzie tak niebezpieczne...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro