Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Chat 122

No witam was serdecznie!

Jak wam życie mija? Mnie zasypało projektami i pracami na zaliczenie... :c Jak zwykle wszystko kumuluje się mniej więcej w tym samym momencie -.-

Dlatego też z shotami stoję w miejscu xD (:'))

Zrobiłam za to tego oto mema:

gdyż nagle wpadł mi do głowy na niego pomysł. A kto mi zabroni?

Dziś wstawiam 122 rozdział "Chatu"!

A w nim, jak obiecałam:

 -> Geniusz (?) Kartona

 -> Avengersi próbują swoich sił w pisaniu fanfiction!

Miłego czytania! 


&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&


Legolas: Ludzie, jestem geniuszem!

Fast&Furious: No chyba jego przeciwieństwem

Mrs. Killer: Co żeś znowu wymyślił?

Iron Dad: Wypraszam sobie, ja tu jestem jedynym geniuszem na tej grupie

Iron Dad: I Peter

Han Solo: Dzięki.

Iron Dad: I Harley

Han Solo: Już się nie liczy >.>

Spider Son: <3 @Iron Dad

Legolas: Wspaniali jesteście >.>

Spider Son: O co chodzi, wujku?

Legolas: Jedyny, który chce mnie wysłuchać

Dumbledore: On wysłuchuje każdego, nie rób sobie nadziei

Diabolina: Co to za nowy pomysł, Papo-Clincie?

Fast&Furious: Papo-Kartonie* jak już

Legolas: Napiszmy własne fanfiction!

Mr. America's Ass: O nie...

Princessa: *.*

Princessa: To jest bardzo dobry pomysł!

Spider Son: Tak!

Spider Son: O czym?

Han Solo: Fanfiction?

Han Solo: Tego jeszcze nie było

Legolas: Maybe... któryś z shipów?

Diabolina: STUCKY

Princessa: STUCKY albo SALLA

Han Solo: SALUMNA

Iron Dad: Dawajcie Stucky, będzie śmiesznie śmiać się z Kapa xD

Pepperica: A od kiedy to ty jesteś chętny do pisania fan fiction, Tony?

Iron Dad: Odkąd jest możliwość postawienia w nim Rogersa w głupiej sytuacji

Mr. America's Ass: Protestuję

Dżizas: Veto

Dżizas: Napiszmy ff o tym jak Sama przypadkiem potrącił autobus

Dżizas: Po czym wszyscy żyli długo i szczęśliwie (oprócz Wilsona oczywiście)

Pigeon: Nawiedzałbym cię nawet po śmierci

Pigeon: I nie dawałbym wam spokoju

Dżizas: Nam?

Pigeon: Duchy mogą przenikać przez drzwi i ściany, pamiętaj o tym

Pigeon: O dowolnej porze dnia i nocy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mr. America's Ass: Sam, ty zboczeńcu!

Mrs. Killer: Czy tylko mnie śmieszy, jak to zabrzmiało z ust Steve'a?

Iron Dad: Nie xD

Black Cat: Sam, od kiedy masz chęci na podglądanie innych w sypialni?

Princessa: A co, wy też tam ostatnio zajęci? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Princessa: Hihihi ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Black Cat: To nie twoja sprawa, Shuri.

Han Solo: ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dumbledore: Chyba sobie już odpuszczę pisanie, że nienawidzę tych min

Thunderstruck: Właśnie to napisałeś

Dumbledore: Zamknij się

Dumbledore: I myśl nad fabułą

Dżizas: to wy też?!

Dumbledore: Ja zawsze lubiłem czytać

Dumbledore: A pisanie może być ciekawym doświadczeniem

Thunderstruck: To kolejna zabawa!

Thunderstruck: Więc czemu by nie wziąć udziału?

Legolas: Okej, zaczynamy!

Legolas: Me first

Legolas: „Kiedy Bucky przekręcił się na bok, ze zdziwieniem stwierdził, że coś jest nie tak. Leniwie otworzył jedno oko i ujrzał pustą przestrzeń obok siebie."

Mrs. Killer: „'Gdzie, do cholery, poszedł Steve?', pomyślał. Skrzywił się, odczuwając pustkę. Nienawidził budzić się w pustym łóżku. Brakowało mu ciepła rogersowego ciała oraz jego silnych ramion oplatających go w pasie."

Princessa: Podoba mi się ten wstęp *.*

Han Solo: wow, naprawdę dobrze wam idzie!

Dżizas: Tylko dlaczego to ja muszę być główną postacią?

Dżizas: Nie możecie się skupić bardziej na Stevie?

Legolas: Poczekaj na dalszy rozwój akcji!

Legolas: Kto chce kontynuować?

Iron Dad: JA

Iron Dad: Uwaga

Iron Dad: „Zrzucił z siebie kołdrę, po czym przeciągnął się, rozgrzewając stare, zależałe mięśnie. Podszedł od szafy i wyjął z niej swoją ulubioną bluzkę z rysunkiem Ironmana."

Tic-Tac: Co XD

Diabolina: Powinno być „z rysunkiem Kapitana Ameryki."

Princessa: Nie, oboje się mylicie

Princessa: Powinno być: „ze zdjęciem tyłka Kapitana Ameryki."

Mrs. Killer: XDDDD

Legolas: Fakt, najbardziej prawdopodobne xD

Dżizas: Dlaczego ja jeszcze nie mam takiej koszulki...?

Dżizas: Steve, chodź no tu! muszę zrobić dobre zdjęcie!

Dżizas: Takie wiesz, super dobre

Mr. America's Ass: BUCKY!!!!

Legolas: XDDDD

Spider Son: Moja kolej!

Spider Son: „Po wykonaniu podstawowych porannych czynności łazienkowych, wyszedł z sypialni, kierując się w stronę salonu. Miał nadzieję zastać tam swojego narzeczonego."

Pigeon: Okej, teraz ja

Spider Son: ale ja chciałem jeszcze coś dopisać :c

Pigeon: Za późno, młody

Pigeon: „Kiedy przekroczył próg salonu, nagle z sufitu spadł na niego fortepian."

Lord of Idiots: Cóż za nagły zwrot akcji

ThunderQueen: :o

Shrek: tego się nie spodziewałem

Pepperica: A co na suficie robił fortepian?

Iron Dad: I jak z niego spadł?

Pigeon: Nieważne, co tam robił i jak się tam znalazł

Pigeon: Ważne, że spadł na Barnesa

Dżizas: awwwww

Dżizas: Dzięki Sammy za tę niezwykłą opowieść <3

Dżizas: Ale chyba o czymś zapomniałeś

Dżizas: Jako duch będę mógł przechodzić przez ściany i drzwi

Dżizas: O dowolnej porze dnia i nocy ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mrs. Killer: XDDDD

Tic-Tac: Zaorane

Pigeon: Nie możesz wykorzystywać przeciwko mnie moich własnych słów

Mr. America's Ass: życie

Black Cat: @Pigeon zmieniaj swój ciąg akcji, natychmiast!!!!

Princessa: Czyli jednak macie w tej sypialni coś do ukrycia ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pigeon: okej, okej, już zmieniam

Pigeon: A ty się zamknij, Shuri.

Pigeon: „Kiedy wszedł do salonu, potknął się o dywan, przez co wyłożył się jak długi na ziemi."

Dumbledore: „Przeklął siarczyście pod nosem, mrucząc pod nosem coś o 'zapierdoleniu głupiego gołębia'. Wstał, wyprostował koszulkę, która podwinęła się lekko na skutek upadku, po czym skierował się w głąb pomieszczenia."

Pepperica: To naprawdę dobrze skonstruowane zdania

Pepperica: Oddające myśli Bucky'ego

Pepperica: W sensie to o uderzeniu Sama

Dżizas: XD

Dżizas: Brawo, Loki!

Legolas: Zajebiście nam idzie!

Legolas: Powinniśmy zostać pisarzami czy coś

Mrs. Killer: XD

Mrs. Killer: Nikt by nie czytał naszych wypocin

Diabolina: Myślę, iż się mylisz

Diabolina: Ludzie lubią takie rzeczy

Diabolina: Zwłaszcza ci, którzy są w fandomie

Diabolina: Naprawdę różne opka można znaleźć w necie xD

Diabolina: To nasze jest jeszcze nawet całkiem normalne xD

Legolas: Chyba muszę dogłębniej przejrzeć neta

Han Solo: Teraz moja kolej!

Legolas: Dajesz, młody

Han Solo: „W salonie jednak nikogo nie było. James skrzywił się, a następnie poszedł w stronę kuchni. Zauważył leżący na blacie talerz pełen ciasteczek i bez wahania wziął dwa z nich. Mruknął z zadowoleniem, gdy okazało się, że były one z kawałkami czekolady. Jego radość nie trwała jednak długo."

Spider Son: łoooooo

Spider Son: I co dalej? Co dalej?

Spider Son: CHCĘ WIEDZIEĆ

Thunderstruck: Okej, przyszła pora na mnie

Dumbledore: Na brodę Odyna...

Thunderstruck: „Ciasteczka okazały się być słone. Nie wiedział, kto je zrobił, ale był bardzo zawiedziony postawą tego osobnika. Jak można upiec słone ciasteczka? Obrzydlistwo! Przeklinając w duchu Sama (którego podejrzewał o tę haniebną zbrodnię) wziął do ręki kilka przysmaków i ruszył na poszukiwania barbarzyńcy ośmielającego się niszczyć przepis na ciasteczka."

Diabolina: XDDD

Dumbledore: szczerze to nie spodziewałem się, że mój brat umie konstruować poprawne zdania

Dumbledore: A tu proszę

Thunderstruck: Dzięki za wiarę, Loki >.>

Pigeon: Ej, to miało być Stucky

Pigeon: A nie prześladujący mnie Barnes

Legolas: Trudno

Legolas: Wychodzi świetnie i niech tak zostanie

Princessa: TERAZ JA!

Princessa: „Idąc korytarzem w stronę pokoju Wilsona, zauważył nucącego coś pod nosem Clinta.

- Hej – przywitał się. – Coś ty w takim dobrym humorze?

- Pietro obudzi się dziś z różowymi brwiami. – Wyszczerzył się Barton. – Aż zrobiłem mu zdjęcie. Patrz! – Wyjął z kieszeni spodni telefon i, znalazłszy w nim odpowiednie zdjęcie, podsunął Jamesowi ekran prawie pod sam nos. – Czyż nie wygląda beznadziejnie głupio? – Zaśmiał się.

Barnes jedynie pokręcił głową, rozbawiony.

- Biedny dzieciak. – Spojrzał na Clinta. – Wiesz może, kto upiekł te ciasteczka stojące na blacie w kuchni?

- Nope. – Barton wzruszył ramionami. – A co? Smaczne są?

- Ni -- - zaczął James. – Nie jadłem lepszych – odpowiedział.

- Git, idę spróbować!

Clint poszedł w stronę kuchni, a Bucky, chichocząc pod nosem, udał się w dalszą podróż poszukiwania Sama."

Fast&Furious: GENIALNE

Fast&Furious: Smacznych ciastek, Papo-Kartonie

Legolas: Że też do tej pory nie wpadłem na to, by pomalować brwi tego gówniarza na różowo!

Mrs. Killer Barnes, ty chytry dinozaurze

Mrs. Killer: Tak wkręcić Clinta, nawet w opowiadaniu

Mrs. Killer: Love

Mr. America's Ass: Ej weźcie, bo teraz to i mnie ciekawi kto stoi za ciasteczkową zbrodnią

Iron Dad: Powinniśmy normalnie pisać kryminały

Iron Dad: Zagadki by były nawet lepsze niż w „Ojcu Mateuszu"

Iron Dad: Ba!

Iron Dad: Nawet Sherlock Holmes by sobie z nimi nie poradził!

Legolas: XDD

Legolas: @Shrek dodaj coś od siebie

Legolas: Nie bądź aspołeczny

Legolas: @Gandalf to samo

Gandalf: Wolę czytać

Iron Dad: Nie bądź taki sztywny, Stefan

Mrs. Killer: Dawaj, kochanie!

Legolas: Ste-fan!

Legolas: Ste-fan!

Gandalf: ...

Gandalf: Niech będzie

Legolas: yey!

Gandalf: uwaga


&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&


Przerywamy w tym oto dramatycznym momencie, by zbudować nieco napięcia przed wyczekiwanym fragmentem napisanym przez samego Mistrza Sztuk Magicznych! 

Czy Avengersom uda się rozwikłać ciasteczkową zbrodnię? 

Komediowo-kryminalne ff będzie się rozkręcać! 

Boże, to będzie hit xD 

Jak wam się na razie podoba? ^^

Do następnego! 


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro