020
Tony: PETER
Peteruś: Tak tato?
Tony: Mogę wiedzieć czemu nie ma cie w domu już od 6 godzin?!
Peteruś: Jestem z Lokim...
Peteruś: Uczy mnie matmy
Tony: Napewno?
Loki: Tak
Tony: ;-;
Tony: Zabezpieczcie się chociaż!
Clint: Jaki ty im przykład dajesz?!
Tony: O co ci chodzi Karton?
Tony: Barton*
Tony: Autokorekta
Clint: Już ci uwierzę
Stephen: Ale to była serio autkorekta Tony'ego
Clint: Taaa
Clint: Pewnie tak mówisz żeby Stark dał ci kolacje
Wade: Albo dupy
Clint: Albo dupy
Clint: Dobrze mówisz
Sam: Omg
Sam: T'challa puka do mych drzwi
Sam: Co robić
Sam: Co robić
Tony: Otworzyć?
Clint: Przytulić?
Thor: Pocałować w policzek?
Loki: Zaproponować kolacje?
Peteruś: Zaproponować wino? (mszalne najlepiej)
Nat: Otwórz drzwi, złap go za rękę i zaprowadź do sypialni
Nat: Plan idealny
Sam: Okej...
Sam: Dzięki...
Nat: No co?
Clint: Nikt nic nie mówi
Tony: To jak wyglądają twoje randki Nat?
Nat: Nie chodzę na randki :)
Clint: To smutne
Clint: Nikt cię nie chcę
Peteruś: Tatoooo
Tony: Co?
Stephen: Hm?
Peteruś: Pisałem do Taty Tony'ego
Tony: Haha
Tony: Czego oczekujesz ode mnie młody człowieku?
Peteruś: Mogę zostać u Lokiego na noc?
Peteruś: Obiecuję, że do niczego nie dojdzie!
Peteruś: Proszeeeee
Tony: Hm...
Tony: Analizując wszystkie za i przeciw...
Tony: Możesz u niego zostać
Peteruś: Dziękuję tato!
Tony: Nie ma za co dzieciaku
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro