012
Peteruś: Tato...
Peteruś: Nie czuję się za dobrze...
Tony: A co ci jest?
Peteruś: Boli mnie głowa, gardło, chyba mam gorączkę, mam katar i się cały trzęsę
Tony: Zaraz będę
Peteruś: Dlaczego jesteś na moim balkonie tato?
Tony: Otwieraj po prostu ;-;
Peteruś: ...
Loki: Co tam się dzieje?
T'Challa: Egzorcyzm?
Loki: Myślisz?
Loki: Ja bym szybciej stawiał na gwałt
Loki: MOJEGO chłopaka
Loki: Który na mnie nie zasługuje
Loki: Bo jestem taki zajebisty
Loki: B)
Peteruś: Naprawdę tak uważasz?
Peteruś: Że na ciebie nie zasługuję?
Peteruś: Może się dowiem, że chcesz ze mną zerwać?
Peteruś: Idę płakać
Peteruś: Dziękuję za opiekę Panie Stark
Tony: Jaki panie Stark?
Tony: Czemu nie tato?
Peteruś: Skoro nie zasługuję na Lokiego to też nie zasługuję na mówienie Panu Tato
Tony: THOR
Thor: Czego chcesz?
Tony: Gdzie jest twój brat?
Thor: A bo ja wiem?
Steve: UUU
Steve: Akcja
Wade: Ej
Wade: Jeśli Stark umrze w tej akcji to mogę przyjąć tytuł mistrza Sarkazmu?
Wade: Bo ten
Wade: Nie będę miał przeciwnika
Wade: Do kurwy
Wade: Więc tak
Stephen: Dlaczego tak mówisz nawet jeśli nikt ci nie odpowiedział
Stephen: Tony nie umrze
Stephen: Zabije Lokiego i tyle
Loki: Zmartwy.....
Thor: Bracie?
Stephen: Tony?
Tony: Co?
Stephen: Zaraz tam pójdę
Thor: ...
Stephen: Co do melisy?
Thor: Obciąłeś Lokiemu włosy?
Tony: Ja idę do Peterka
Thor: Ne skomentuję tego
Loki: Moje włoski...
Thor: Loki
Thor: Ty podstępna bestio
Loki: Hehe xD
Tony: Lekarz?
Stephen: Co?
Tony: Młody ma jakieś drgawki
Stephen: Zaraz będę
Tony: Jak znowu spotkam Lokiego to mu kutasa utnę
Tony -_-
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro