Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Natasza ze zdziwieniem stwierdziła, że Thor szedł w ich stronę razem z kimś kogo nie znała, a ona znała wszystkich. Nieznajomy miał średniej długości czarne włosy. Ubrany był w czarne spodnie, zieloną koszulkę na którą założył skórzaną kurtkę. Na nogach miał glany. W ręku trzymał, chyba jakiś rodzaj dzidy.

"Nie sądziłam, że Thor zadaje się takimi ludźmi". Chłopak przypominał jej te dzieciaki które napadają ludzi w ciemnych zaułkach. Miał jednak w sobie coś królewskiego, jakby to on był władcą tych rabusiów.

-Witam wszystkich- powiedział Thor kiedy do nich podrzedł- Gdzie jest Stark?

-Jestem już w przestrzeni powietrznej USA. A ty się spóźniłeś.

-Powinien się dziwić, że to małe urządzenie mówi głosem Tonego?- spytał asgardczyk patrząc na laptop.

-Niech ktoś mi przypomni, że jak wrócę mam mu zrobić wykład o technice- powiedział miliarder i się rozłączył.

-Tylko nie to... A tak w ogóle to przedstawiam wam mego brata Lokiego- oznajmił Thor wskazując na swego towarzysza.

-No to witaj w naszej szkole. Ja jestem Steve Rogers. Z łukiem to Clint Barton- powiedział Kapitan- ten osobnik nad komputerem to Bruce Banner, a to jest...

-Umiem sama się przedstawić Rogers- przerwała ze złością w głosie agentka, potem zwróciła się do nowego- Natasza Romanoff.

-Loki Laufeyson- odpowiedział.

"Podejrzane... Bracia, a mają różne nazwiska. Trzeba będzie to sprawdzić".  Jej rozmyślania przerwał okrzyk Bruce'a:

-Jest! Udało mu się! Tony słyszysz mnie zrobiłeś to!

-Oczywiście, że zrobiłem. Przecież jestem geniuszem- odpowiedział Stark- A teraz oczyść, proszę, lądowisko. Zaraz będę.

-O czym oni mówią?- zapytał Loki.

-Tony właśnie skonstruował zbroję która jest szybsza od rakiety- wyjaśniła Natasza.

-Kim jest ten Tony?

-Zaraz go poznasz- odpowiedział Steve patrząc jak na niebie pojawia się Stark w zbroi. Zaraz potem wylądował. Zbroja się otworzyła i wyskoczył z niej miliarder.

-I przyznać się. Kto we mnie nie wierzył?- zapytał z figlarnym uśmiechem, po chwili zobaczył Lokiego i rzekł- My się jeszcze nie znamy. Jestem Tony Stark, geniusz, miliarder, Playboy, filantrop...

-I właściciel największego ego na świecie- wpadła mu w słowo Natasza.

-Tony nie przechwalają się- powiedział Steve.

-Stark poznaj mojego młodszego brata Lokiego- rzekł Thor.

-Loki, Loki jak ta fryzura?- zapytał Tony.

-Tak. Dokładnie tak samo- odpowiedział spokojnie Czarnowłosy.

-Więc to ty jesteś tym nowym uczniem o którym mówi cała szkoła?- dopytywał się Stark.

-No najwyraźniej.

-Thor ty wiedziałeś, a nam nic nie powiedziałeś?! Jak tak mogłeś?!- obraził się miliarder.

"Może właśnie dlatego przez ten tydzień był taki nieobecny?".

-Loki mieszkasz z Bucky'm prawda?- zapytał Kapitan.

-Tak. Coś w tym dziwnego?

-Nie to normalne.

-Dobrze, więc jeśli pozwolicie zabiorę brata i pokażę mu wszystko- powiedziawszy to dwaj asgardczycy odeszli.

Kiedy zniknęli im z oczu odezwał się Clint:

-No ładnie. Kolejny asgardczyk. Mam nadzieję, że ten przystosuje się szybciej niż Thor.

-Czuję, że to będzie reakcja wybuchowa- stwierdził Bruce- Ten Loki i Barnes.

-Bucky doskonale że radzi- odparł Steve.

-Tak lecz wcześniej miał cały wolny pokój, a teraz...

Zapadła cisza która trwała gdzieś dziesięć minut. Przerwał ją Stark:

-Nadal nie mogę w to uwierzyć.

-Prawda- powiedział Clint- Bracia?

-Nie o to mi chodzi. Jak on mógł nic nam nie powiedzieć.

-Ja zmykam- powiedziała Natasza i poszła sobie. Szła do biblioteki. Musiała coś sprawdzić. A tak naprawdę to kogoś.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro