5
"Piątek, piąteczek, najlepszy dzień ever. Jeszcze tylko ta lekcja i wolne. Co to właściwie za przedmiot? Kto by się przejmował". Myślał Tony Stark patrząc ciągle na zegar nad tablicą. 15 minut do dzwonka.Zadowolony rozłożył się na ławce którą dzielił z Thorem.
Cała klasa prucz Bannera niecierpliwie czekała na dzwonek. Jedynie Bruce słuchał uważnie nauczyciela i robił szczegółowe notatki.
Stark zetknął na Thora. Od rozmowy z Furym w poniedziałek był jakiś dziwnie milczący i smutny.
-Ej słyszałeś- zagadnął- dzisiaj przyjeżdża nowy.
-Co? Jaki nowy?- Thor wydawał się zbudzony jakby ze snu.
-No nowy uczeń.
-A ty skąd to wiesz?- spytał lekko zdenerwowany, ciekawe dlaczego.
-Natasza mi powiedziała. A ona się dowiedziała od Wandy, a ta z kolei od Sharon. Sharon usłyszała to od Everetta, a on dowiedział się od Strange. Więc widzisz sprawdzone źródło. Wszyscy mówią o tym od środy.
-Naprawdę? Ja jakoś nic nie słyszałem- odpowiedział jakoś dziwnie, tak sztucznie.
-Ty przez cały tydzień żyłeś jakby w innym świecie. Thor mi możesz powiedzieć co się stało. Coś w domu?
Thor nic nie odpowiedział tylko wyglądał przez okno jakby czegoś lub kogoś szukał.
-Nie mów, że musisz wracać? Wywalili cię ze szkoły?
-Nie, nie ja zostaję- zapewnił blondyn-To co dalej z tym nowym.
-Na początku miałem nadzieję, że to jakaś egzotyczna uczennica. No rozumiesz.
-Lecz przecież chodzisz z Pepper- powiedział zdziwiony Thor.
-Nie przerywaj. Ale potem dowiedziano się, że będzie mieszkać z Barnesem- mówiąc to spojrzał na chłopaka który siedział ze Stevem po drugiej stronie klasy.
Dość długie brązowe włosy opadały mu na twarz. Miał na sobie bluzę z podwiniętymi rękawami, tak, że było widać metalową rękę, lecz zasłaniano czerwoną gwiazdę.
-Jak ja mu na początku roku zazdrościłem. Miał cały pokój tylko dla siebie. Ja to bym tam wstawił kino domowe. Ekskluzywne fotele z masażem...- Tony odpłyną w marzenia.
-Ziemia do Iron mana- powiedział Thor. Tony zawsze lubił jak się do niego zwracano "Iron Mana".
-Co? A tak. No i teraz pojawi się jakiś nowy.
Jak tylko skończył mówić uaktywnił się dzwonek. Peter Quill szybko wyskoczył przez okno i poleciał gdzieś na swoim jetpaku. Quiksilvera już dawno nie było. Vision przeniknął przez ścianę. Lang się skurczył, a Strange otworzył jakiś portal i w niego wszedł.
Tony powstrzymał naturalny odruch ucieczki z miejsca tortur, aby porozmawiać jeszcze z Thorem.
-Wszystko na pewno w porządku? Wiesz, że nam możesz powiedzieć.
-Dzięki Tony lecz u mnie jest jak zwykle bez zmian.
-Ok. O prawie bym zapomniał dzisiaj testuję nową zbroję. Wpadniesz? Jestem pewny, że tym razem uda mi się pokonać ten rekord.
-Tak postaram się przyjść.
-No to na razie!- krzyknął i wybiegł z klasy. Zapowiada się fajny weekend.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro