sen na jawie
zamykam oczy.
chce poczuć sierpniowy zapach.
chce, żeby znów kręciło mi się w głowie od żaru lata. chce wznieść się na miłości ramionach. krzyczeć do nieba, że to nasz czas. że padliśmy w sidła amora. chce zatrzymać wzrok na dłużej, dobrze poznać czerwień twoich warg i każdą plamkę na skórze.
zamykam oczy.
sierpień dawno się skończył.
nagle spadam w dół zamiast lecieć w górę. droga trwa wieczność. a ja w tęsknocie mroku wciąż lecę i myślę, czy było warto poczuć twój słodki smak, by potem jego brak męczył mnie bez końca.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro