proces
Ile pudełek antydepresantów wciąż wezmę,
Zanim w mojej głowie znajdę bezpieczną przestrzeń?
Czy ktoś myśli o wątrobie popsutej w dwudziestce,
Gdy wracam do wspomnień, trudnych i surowej sieczce?
Choć rok 2 0 2 2 to już pewna rzecz przeszła,
Bez tej substancji pęknę, jak kiedyś z bólem znów walczyłam,
Bijąc głową o ścianę, myślałam, że zginę z chwilą.
Chciałabym, by ojciec spojrzał na mnie z radością,
By choć na chwilę zniknęła jego troska z wołaniem.
Bo lęk o przyszłość, że może ino fatum,
Nie chcę wciągać bliskich w mrok, chcę być silniejsza z bratem.
Ale nie wiem, czym jest ta siła w mym ciele,
Dwubiegunówka w głowie, jak echo w tej bele.
Boże, czuję się zgubiona, jeszcze bardziej, niż świat,
Czy ktoś czuł te same bóle, co na duszy tak gniotą jak kwiat?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro