Prolog
Czy masz czasem tak, że patrzysz na kogoś i czujesz, że mogłabyś patrzeć w te oczy do końca życia? Czy zakochałeś się kiedykolwiek w kimś choć wiesz, że nigdy nie będzie Twój? To bolesne, prawda?
To nie tylko cierpienie, czujesz tak jakby z każdym dniem Twoje serce obumierało. Zastanawiasz się czy można to odwrócić? Nie chcesz niszczyć jego ułożonego, perfekcyjnego życia. Sama wiesz z jakimś szaleństwem w oczach patrzy na swoją kobietę. A Ty stoisz przy nim i chcąc nie chcąc doświadczasz tego z jaką miłością do niej mówi.
Zaciskasz zęby i pięści. W jednym momencie wyzwala się w Tobie wola walki o jego uczucie, o to by kiedyś spojrzał tym jednym spojrzeniem właśnie na Ciebie. Ale potem schodzisz na ziemię i z każdą chwilą dochodzi do Ciebie ta smutna prawda. To nie ma sensu, to uczucie nigdy nie będzie miało prawa bytu. Nie rozwalisz rodziny.
Twoje palce się rozluźniają by pozwolić opaść rękom wzdłuż ciała.
Twoje zęby się rozluźniają tylko po to by przygryźć wargę, abyś się nie rozpłakała.
Wznosisz spojrzenie do góry i słyszysz to.
- Kocham Cię.
Wyznanie to z takim przekonaniem, szaleńczą miłością. Chcesz się uśmiechnąć, ale w jednej minucie Twój uśmiech upada i dolna warga zaczyna drżeć.
Odwracasz wzrok kiedy wplata palce w jej włosy i całuje ją stojąc zaraz przy Tobie.
Wzdychasz.
Ponosisz klęskę.
I wiesz, że znów będziesz płakać w poduszkę.
Oto, co czyni bohaterów interesującymi. Ich tajemnice.
***
no i witam! :D
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro