Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Następnego ranka, młody hydraulik czuł się o dziwo bardziej wypoczęty niż zazwyczaj. Być może na rzeczy był fakt, że kot postanowił nie budzić go dzisiaj zanim będzie jasno, albo uchylone okno w jego mieszkaniu, które zapewniło Mario przyjemną bryzę chłodnego wiatru przez całą noc.

Mario leżał w łóżku jeszcze przez chwilę nie myśląc właściwie o niczym, czuł się wypoczęty, i nie chciał tego psuć zbędnymi rozmyślaniami.

Po odleżeniu około 10minut , zaczął zauważać że w jego mieszkaniu jest dziwnie cicho , tak jakby zupełnie nie miał kota... Wtedy zdał sobie sprawę z tego jak dużo sensu miała ta krótka myśl, zerwał się z łóżka i wybiegł do kuchni , gdzie zazwyczaj przesiaduje jego kot. Nie było go tam , po sprawdzeniu reszty mieszkania zdał sobie sprawę z tego , że jego kota nigdzie nie ma. Jedynym sensownym wyjaśnieniem było to , że jego pupil wyszedł przez uchylone okno jego  pokoju, że też tego nie przemyślał wcześniej.

Szybko zabrał z lodówki jedzenie i wybiegł z domu , w ubraniach w których spał. Krążył po mieście przez około 3 godziny , powoli tracąc nadzieję na to, że kiedykolwiek jeszcze zobaczy swojego puchatego kumpla. Jego krok nie był już energiczny , a wzrok prawie non stop wbity był w ziemię. Idąc tak przez chwilę doszedł do niewielkiej kawiarni, gdzie przy wolno stojącym stoliku siedział Luigi popijając kawę, a obok niego kot Mario. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro