Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9

Adrien

Minęły dwa tygodnie już odkąd związek mój i Mari się rozwija oczywiście chciałbym być z nią w cywilnej wersji ale na razie nie jest to możliwe poza tym jako kot mam więcej czasu dla niej no oczywiście jeśli nie ma ataku akumy. Mari oczywiście za karzdym razem się o mnie martwi gdy wie że jest atak akumy. Co oczywiście nie jest niczym złym ale pierwszy raz ktoś się o mnie martwi.
Biedronka też zaczęła się dziwnie zachowywać po za tym że była dla mnie milsza o wiele to jeszcze zaczęła na mnie spoglądać co jakiś czas upewniając się czy nic mi nie jest a mimo to wydawała się szczęśliwa nie wiem co takiego się u niej wydarzyło powiedziała tylko że przeprasza za to jak mnie traktowała chociaż wcześniej mówiła już mi to wiele razy to wtedy powiedziała że w końcu jest szczęśliwa i że bycie superbohaterem przestało być tylko obowiązkiem ale też czymś co uwielbia, to pomaganie ludziom, walka o to co słuszne.
Ja sam podzielałem jej zdanie ,nasze relacje były dobre ale nie tak jak z moją księżniczką do której wpadałem codziennie wieczorem by spędzić z nią czas ale też i po każdej walce by mogła się upewnić że nic mi nie jest jak to ona stwierdziła wiec nie mając wyboru po każdej walce byłem u niej żeby się nie martwiała rozumiem ją sam bym odchodził od zmysłów gdybym wiedział że coś się może jej stać. Właśnie był moment gdy walczyliśmy z super złoczyńcą gdy nagle poczułem jak przez chwilę nie uwagi lecę na ścianę. Usłyszałem tylko krzyk Biedronki w chwil gdy pokonała złoczyńce. A potem już nic nie widziałem

Marinette
Poczułam się tak jakby cały świat się nagle zatrzymał pokonałam złoczyńce ale mój kotek leżał nie przytomny po tym jak złoczyńca rzucił nim o ścianę. Podbiegłam do niego z nie wykorzystanym szczęśliwym trafem i sprawdziłam co mu się stało był pobijany a z rany na głowie ciekła krew. Użyłam szczęśliwego trafu ale nie wiele to dało jedynie rana na głowie się zasklepiła nic więcej nie mogłam zrobić jako Biedronka ponieważ ucierpiał przez ścianę nie przez starcie z super złoczyńcą Postanowiłam zabrać go do siebie.
Położyłam go ostrożnie na łóżku, po czym przemieniłam się dałam ciastko Tiki i zajęłam się opatrywaniem ran.
Gdy skoczyłam usiadłam na łóżku i zaczęłam głaskać go po głowie bo to dawało mi namiastkę tego że wszystko z nim dobrze
Gdy zobaczyłam jak zaczyna się wiercić myślałam że wybuchnę ze szczęścia , gdy tylko otworzył oczy i spojrzał na mnie tymi zielonymi jak trawa oczami rozpłakałam się on podniósł się powoli a ja porostu rzuciłam się na niego by móc się do niego przytulić on zdziwiony o ją mnie po chwili i przytulił

- nigdy więcej mnie tak nie strasz - powiedziałam płaczliwym głosem

On dosuną się ode mnie tak by na mnie spojrzeć starł moje łzy

-coś się stało księżniczko?

- super złoczyńca walną tobą o ścianę i szczęśliwy traf ci nie pomógł - powiedziałam nadal cała w nerwach

-a co ja tutaj robię i co z biedronką

- jak zobaczyłam jak walnąłeś o ścianę to od razu do ciebie pobiegłam a biedronka w tym czasie pokonała złoczyńce niestety szczęśliwy traf nie pomógł i nie wiedziała co ma zrobić nie mogła cię zabrać ze sobą bo miała mało czasu i nie mogła się tobą zająć więc powiedziałam że się tobą zajmę. Pomogła mi Cię przenieść tu a potem zabrała mnie a ja zajęłam się leczeniem twoich ran - powiedziałam trochę pozmienianą historię

-oj księżniczko przepraszam że musiałaś się o mnie martwić ale nie zaważyłem nawet a zaraz poczułem jak w coś uderzam - powiedział niepewny co ma zrobić

- ważne że nic ci nie jest ale nie wasz się więcej mnie tak straszyć

-obiecuje - powiedział po czym ja się położyłam i przytuliłam na łóżku koło niego

| wena wróciła  .mam nadzieje że rozdział się spodoba

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro