6
Marinette
Nie wiem co teraz będzie czuje się dziwnie z tym że się tak upiliśmy się może to nawet dobrze bo gdyby nie to może nic by się nie zmieniło i nadal byśmy się bali swoich uczuć? Nie wiem wiem że skoro kotu podobały się moje rozpuszczone włosy to może właśnie tak się uczesze do szkoły. Pewnie Alya zastanawia się co się stało że nie kocham już Adriena. Znaczy nie że nie kocham go w ogóle tylko porostu uczucie do kota jest silniejsze i przy nim jestem sobą zresztą przy Adreinem zachowuje się teraz normalnie. No dobra koniec tego rozmyślania. A może by tak założyć niedawno uszyte przeze mnie ubrania.
-tiki
-tak Marinette? - zapytała gdy była blisko mnie trzymając ciastko w łapkach
-co myślisz o tym bym założyła niedawno uszyte przeze mnie ubrania?
-ja uważam że to bardzo dobrzy pomysł na pewno spodobają się kotu
-powiedziała z entuzjazmem jak zawsze a ja się zawstydziłam czego skutkiem były czerwone policzki
- nie wiem o czym mówisz ale.... Czekaj to czarny kot chodzi ze mną do szkoły?
-eee no tak jakby? - nie wiedziała co ma mi powiedzieć
-dobra nie będę dociekać może kiedyś powie mi kim jest a ja wtedy powiem mu że jestem biedronką i strażnikiem.
- no tak ale jeśli się nie pośpieszysz to nie zdążysz
- co? Przecież ja na pewno nie zdążę tam dojść. - zaczynałam panikować
-spokojnie weź dla mnie kilka ciastek i możesz się zmienić
-dzięki tiki to idę się ogarniać i zaraz wyjdziemy.
Time skip
Jestem już za rogiem szkoły a jest jeszcze 5 minut do dzwonka. Zdjęłam przemianę i spokojnym krokiem ruszyłam do szkoły przed nią stali moi przyjaciele. Nie było Jeszce tylko Adriena podeszłam do niech od tyłu i
-hej!
Podskoczyli zdezorientowani kiedy mnie zobaczyli ich miny nie zmieniły się a wyrażały tylko większy szok.
-laska co ty tu robisz tak wcześnie i co to za nowy wygląd?! - zapytała Alya trochę zbyt podekscytowana
- A tak jakoś? A o co ci dokładnie chodzi w moim wyglądzie?
-no jak to co odkąd się znamy nigdy nie widziałam cie w rozpuszczonych włosach. A ubranie? - zapytała bardzo ciekawa. Ale ona zawsze taka była. Ciekawska.
- znajomy powiedział że powienam chodzić tak częściej wiec o to przyszłam w rozpuszczonych. A co do ubrania to sama je uszyłam i pomyślałam że je założę a co wyglądam źle?
-nie. wyglądasz ekstra! - mówiąc to wyrzuciła ręce w górę.
- Alya ma racje wyglądasz naprawdę dobrze. - powiedział nino kiedy tylko udało mu sie przerwać Mulatce co nie jest proste bo ona naprawdę dużo mówi.
-dzięki. Nino a gdzie jest Adrien?
-właśnie nie wiemy Spodziewaliśmy się że to on bedzie wcześniej od ciebie a tu taka niespodzianka.
- no trochę to śmieszne
W tym momencie podjechała limuzyna Adriena. Z której on sam wysiadł. Kiedy był blisko nas spojrzał się na mnie z dziwnym blaskiem w oku. Nie wiem o co chodzi ale to było dziwne.
-Hej - powiedzieliśmy wszyscy w tym samym monecie ,zaśmialiśmy się
- pięknie wyglądasz w rozpuszczonych włosach Marinette - usłyszałam od Adriena po tym jak przestaliśmy się śmiać
-dziękuje ,A co tam u ciebie Adrien
Alya i ninio tylko przysłuchiwali się naszej wymianie zdań zresztą Alya nic nie wie o tym że już nie kocham Adriena i dziwi ją ta swobodna nasza rozmowa bo dopiero od jakiegoś czasu normalnie z nim rozmawiam i to pierwsza taka sytuacja w której widzi mnie zachowującą się normalnie przy nim .
-hmm hyb-ba całkiem dobrze ,dziewczyna która jest dla mnie ważna odwzajemnia moje uczucia -powiedział zawstydzony trochę się jąkając na początku
-ohh to świetnie ciesze się twoim szczęściem ,ta dziewczyna musi byc bardzo wyjątkowa skoro aż tak ci zawróciła w głowie
-nawet nie wiesz jaka ona jest niesamowita chociaż sama tego nie dostrzega -to powiedział z rozmarzeniem
Alya patrzyła na mnie w szoku i gdy miała coś powiedzieć zadzwonił dzwonek na lekcje na którą poszliśmy
/w końcu coś napisałam.jak się podoba ?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro