Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4

Czas obecny Adrien
Odwiedzam Marii już od 3 lat i pomimo że minął rok odkąd straciłem kontakt z tatą to nadal boli oczywiście osobą która mnie wspiera w tym wszystkim jest Mari co do niej to nadal nie określiłem uczuć. Jakimi ją darze plagg się ze mnie śmieje i mówi że w takim tępię to nigdy się tego nie dowiem nie wiem o co mu chodzi. Co prawda denerwuje mnie ale po za Marinette jest moim jedyny najbliższym przyjacielem. Oczywiście przyjaźnie się z nino i Alyą ale oni nie znają tej części minie kiedy jestem sobą.

-nie che ci przerywać myśli o twojej księżniczce ale jak się nie przemienisz to się spóźnisz żeby zrobić jej niespodziankę. - powiedział szczerzący się plagg...
Zaraz chwila no tak niespodzianka.... Dziś mija dokładnie 3 lata jak odwiedzam Mari pomyślałem że przygotuje jej niespodziankę na jej balkonie bo to tam wszystko się zaczęło. Plagg ma racje jeśli zaraz się nie przeminie to nie zdążę
- masz racje plagg wysuwaj pazury
Time skip
Wszystko gotowe Mari do tej pory pomagała rodzicom wiec nie słyszała jak hałasuje. Ale dzięki mojemu kociemu słuchowi wiem że jest w już w pokoju postanowiłem zapuka" w klapę. Usłyszałem jej głos
- to ty kocie? Wejdź- zrobiłem tak jak powiedziała

-witaj księżniczko

-cześć kocie ci tu robisz ?-zapytała ze zdziwieniem bo byłem u niej wczoraj a odwiedzam ja zazwyczaj co 2-3 dni

- nie a co przeszkadzam.... wtedy kiedy się do mnie obróciła przodem. Bo wcześniej stała przy biurku. Zobaczyłem jej rozpuszczone włosy...odebrało mi mowę wyglądała nieziemsko.

-nie... Kocie coś się stało? - zapytała zmartwiona widząc że nie reaguje
Otrząsnąłem się po chwil...

- co nie.... Tylko przepięknie ci w rozpuszczonych włosach powinnaś. Chodzić tak częściej

-tak myślisz? - zapytała zarumieniona. Boże jak ona słodko. Wygląda mojej serce przyśpieszyło akcje

- tak a jestem tu bo mam dla ciebie niespodziankę.

-z jakiej okazji? - zapytała zdziwiona. Czy ona zapomniała.?

- no wiesz. To. Już 3 lata jak... -. Mówiłem zakłopotany

-przeciesz pamiętam nie mogłabym zapomnieć. A więc co to za niespodzianka? - zapytała uradowana

-choć ze mną na balkon to się dowiesz.

Przystroiłem jej balkon kwiatami na podłodze leżał koc. Drugi koc do okrycia i podsuszki na kocu stał koszyk z jej ulubionym jedzeniem i winem

-kocie to jest przepiękne dziękuje
Dała mi całusa w policzek a ja się zarumieniłem zajęliśmy się rozmową i jedzeniem i piciem wina...
Time skip
Jestem już mocno podpity i pewnie nie bede pamiętał co robiłem...
Mari pewni też..

-kociem mamme pyta... nie - powiedziała bełkocząc...

-Tak ?

- kochajnsie zie mna - kiedy dotarł do mnie sens jej słów nie wytrzymałem i przycisnąłem swoje wargi do jej ust... Nasz pocałunek był pełen emocji, namiętności i pożądania. Kiedy zaczęło brakować nam powietrza oderwałem sie od niej i mając jeszcze trochę świadomości zapytałem...
- na...pe...w..e..no..f?

- tak.. koch... am cie... Kochajnsie zie mną prosze kot..kiu- oczywiście był pijana co było widać ale ja też i jej się podałem i zacząłem składać. Pocałunki na jej szyi.. Potem zacząłem
Podwijać jej bluske.. A ona znalazła zamek. Stylu mojeho kostiumu diwne wczeniej tam go nie było ale nie przejmowaliśmy się tym i zeobiliśmy to na jej balkoneie wiele razy... Tej nocy...

/błędy pod koniec specjalnie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro