Rok wcześniej

Marinette
Kot owiedza mnie już od dwuch lat i od tego czasu wiwle sie zmieniło. Nie jestem już tą nieśmiałą i niezdaeną nastolatką. Jestem pewną siebie młodą kobietą a to za sprawą czarnego dzieki któremu zrozumiałam że najlepiej jest być sobą . Mimo to mój ubiór sie troszke zmnieł ale nie jakoś bardzo moje włosy są dlusze i nadal wiaże je w kucyki. Oczywiście nadal jestem biedronką ale nie przemieniam sie tak czesto poniewasz ataki akumy zmalały. Dzieki kotu moje koszmary ustały w czasie 3 misiecy i pogodziła sie z utratą pamieci przez mistrza, ważne że jest szcześliwy ze swoją miłością. Co do mnie to zaczełam dażyć kota uczuciem nie wiem co to za uczucie? Czy to miłość? Nie wiem napewno jest to silniejsze niż to co czułam do Adriena

Adrien

Od dwóch lat reguralnie odwiedzam Mari. Stała sie moją przyjaciułką przed którą nie mósze udawać. Z tego co wiem była kiedyś we mnie zakochana jako kocie ale. Chyba jej pfzeszło. Dlaczego ta myśl napawa mnie smutkiem? Nie wiem ale....
Co do uczuć kturymi dażyłem biedronkę... Chyba porostu wyparowały nie wiem traktuej ją jak przyjaciółkę.. Wracając do marinete bardzo sie zmnieła albo to ja poznałem ją z innej strony.. Ktura bardzo mi sie podoba co domnie nie moge określić uczuć jakimi ją daże. Nie moge doczekać kiedy sie wyprowadze z tego domu. A no tak nie wspominałem że miałem osiemnastke 3 dni temu i już jutro sie przeprowadzam? No to teraz mówie .. Najgorsze jest to że jak zyskałem dostemp do mojego konta bankowego ojciec przestał się mną itwresować co jest dla mnie cieżkie ale mam wsparcie Mari oczywiście że nie wie że to ja Adrien mam problemy tylko mówie jej o tum gdy jestem czarnym kotem to właśnie z nią spedziłem swoją osiemnastke. Nie weiem jak określić swoje uczucia... Do Marinette... Czy ro możliwe że sie zakochałem?