thanks
dotarliśmy razem do końca tego opowiadania. wiem, było krótko, bo tylko 6 rozdziałów, ale myślę, że było to fajne nowe doświadczenie dla mnie - wstawianie całego, gotowego fika w kilka dni. nigdy wcześniej czegoś takiego nie robiłam, więc dobrze było spróbować i powiem wam, że całkiem mi się to spodobało i może niektóre rzeczy uda mi się tak jeszcze stworzyć - zobaczymy.
anyway, chciałabym wam podziękować za te kilka dni ze mną, za to, że byliście tutaj ze mną i że czytaliście każdego dnia rozdział (albo przeczytaliście całe au za jednym razem, nieważne) i mnie wspieraliście. to dla mnie ważne i mam nadzieję, że podobała się wam ta krótka historia taehyunga i jimina.
dedykuję tę książkę każdej osobie, która ją przeczytała albo przeczyta. dziękuję wam i kocham was mocno!
a teraz skoro mam jeszcze waszą uwagę, chciałabym wam przedstawić kilka faktów, ciekawostek związanych z całą historią i pisaniem jej. nie będzie tego dużo, chyba XD
- pierwotnie miał być to tylko one/two shot z prostą fabułą i smutem, głównie. po wymyśleniu opisu nastawiałam się właśnie głównie na smut, ale gdy wymyśliłam sobie zakończenie, stwierdziłam, że zrobię z tego coś więcej - chyba się udało
- każdy rozdział ma przypisaną piosenkę (o czym wspominałam), a tytuły rozdziałów to tekst z piosenki, ale który nie został użyty w rozdziale (ja uwielbiam sobie komplikować życie okay xd). also tytuł rozdziału szóstego to kombinacja tekstu z euphorii: "won't you please stays in dreams" z tekstem z tear: "the real me?". "with" dodałam sama, żeby jakoś wszystko siedziało razem, bo tak to, w poprzednich nie zmieniałam tekstu wgl
- w pierwszym rozdziale taehyung podczas tańca wyobraża sobie, że manekin ma swoje własne ciało i razem z nim tańczy. taniec jest dla taehyunga wszystkim, pozwala mu na ucieczkę od rzeczywistości (jego choroba), wtedy jest sobą i tylko taniec razem z manekinem sprawia, że nie czuje się samotny. udaje, że manekin ma ciało, bo tak naprawdę wie, jest świadomy tego, że jest sam, zamknięty, że nie ma nikogo.
- przy rozdziale trzecim w zdaniu "I czy zda sobie sprawę, że rzeczywistość naprawdę go nienawidzi" taehyungowi chodziło to, że rzeczywistość naprawdę będzie go nienawidzić, gdy nie zobaczy jimina, bo po prostu mu się spodobał i chciał go zwyczajnie poznać, nawet jeśli nie wiedział, skąd on się tam wziął.
- zdanie, które wypowiada jimin "Jesteś mną, a ja tobą" (serendipity) odnośni się do tego, że jimin jest tylko wymysłem taehyunga, halucynacją jego umysłu, odzwierciedleniem jego pragnieniem, więc poniekąd jest nim samym – tylko w lepszej wersji.
- w czwartym rozdziale, jimin przed zdaniem "Jesteś coraz bliżej sekretu" zasłania taehyunowi oczy dłonią, co jest nawiązaniem do zwrotki z filter: "Oh, I cover your eyes with my hands".
- jimin mówiąc, że otuli go, tak jak to robi w jego snach, podkreśla to, że tak naprawdę to wszystko sen – wymysł głowy taehyunga. taehyung chce wrócić do snu, do halucynacji, która jest jedyną rzeczywistością, w jakiej chce żyć.
- w rozdziale piątym są rozsiane wątpliwości i strach taehyunga – boi się, że ta noc z jiminem ucieknie zbyt szybko, że nie zdąży zrobić wszystkiego, co chce (jakby podświadomie wiedział, że to wszystko nie może trwać wiecznie – przebicie się przez jego chorobę, rzeczywistość), ale obietnica – kłamstwo jimina – zaślepia jego obawy i wierzy mu całkowicie. jest w stanie wymazać wszystko to, czego się bał, ponieważ szczerze kocha jimina i jest w stanie uwierzyć we wszystko. dlatego wydaje mu się, że po tym spotkaniu będą razem – to oczekiwanie, ten rok pokazał mu, ze go kocha, że za nim tęskni, dlatego teraz jest pewny, że będą razem. jimin kłamie, bo wie, że to wszystko dzieje się w głowie tae.
- w rozdziale szóstym (ale też i pierwszym) jest nawiązanie do tekstu singularity - taehyung myśląc o tym, że chce zasnąć, ma na myśli powrót do snu, powrót do rzeczywistości, która istnieje w jego umyśle, do jimina. sen jest jego życiem, które chce kontynuować – wie, że okłamuje samego siebie, ale mimo to nadal chce wrócić, chce żyć w śnie, gdzie jest szczęśliwy, kochany i gdzie kocha jimina. chce pozostać ślepy na swoje prawdziwe ja, na prawdziwą rzeczywistość, w której jimin tak naprawdę nie istnieje. unika prawdy, choć wie, jaka jest.
- na końcu rzeczywiście żegna się z jiminem – choć nie chce – akceptuje to. wie, że będzie cierpiał, bo jimin jest jego wszystkim, nawet jeśli tak naprawdę w ogóle nie istniał.
- opisując rozdział pierwszy i taniec taehyunga posługiwałam się głównie mv do singularity.
- pisząc rozdział czwarty miałam najwięcej egzystencjalnych problemów i najdłużej mi z nim szło xD dosłownie parę razy chciałam to rzucić w cholerę.
- w piątym rozdziale na początku planowałam zamieścić kilka lat ze spotkań vminów, ale jak zaczęłam pisać ich pierwsze spotkanie po roku, tak wszystko się trochę przeciągnęło i stwierdziłam, że opisywać kilka lat ich spotkań, to byłoby za dużo i lepiej będzie ogarnąć to w jedno spotkanie, gdy się spotkali po roku.
- w pierwszym zamyśle au, miało być powiedziane, że taehyung ma jakiś problem, z którym jimin mu pomaga (spotykają się co roku) i gdy już wychodzi na prostą, wtedy dopiero się okazuje, że taehyung ma problemy psychiczne i wszystko sobie wymyślił, tańcząc z manekinem na strychu szpitala
- szpital psychiatryczny gonjinam, w którym znajduje się taehyung jest prawdziwym szpitalem, który znajduje się w gwangju, w prowincji gyeonggi-do. jest to jedno z trzech najstraszniejszych miejsc w korei, a także jest na liście siedmiu najstraszniejszych miejsc na ziemi. szpital jest zamknięty od ponad dwudziestu lat, a przyczyną zamknięcia oprócz powodów ekonomicznych i problemów ze ściekami, wymienia się tajemnicze śmierci pacjentów w latach 90. podobno psychicznie chory właściciel trzymał tam dręczonych pacjentów jako swoich więźniów, dopóki nie uciekł do ameryki w 1996r. - polecam, jeśli ktoś chce, bardziej zagłębić się w historię tego miejsca, jest sporo artykułów na ten temat w necie. also jakby coś powstał też horror na podstawie historii o tym szpitalu: "gonjinam: haunted asylum" (dostępny na dramaqueen) - gdybym nie była taką bojącą dupą, to pewnie bym obejrzała, ale jak wy się nie boicie, to wiecie, polecam czy coś xD
- wspominałam już o tym na początku, ale alternatywne zakończenie tego au miało wyglądać tak, że taehyung ma problemy, z których przez pare lat wychodzi z pomocą jimina a na końcu, gdy obdarza go prawdziwą miłością, klątwa ciążąca nad jiminem (to, że jest zaklęty w manekin, który wraca do postaci człowieka w halloween) zostaje zdjęta i obydwoje zostają razem, i mamy happy end. tak wydawało mi się to zbyt nudne i zbyt radosne, nie ma co, drama musi być nie xD
okej, było tego więcej niż się spodziewałam, ale poczułam bardzo specjalną więź z tym au (jeszcze większą niż normalnie xd) i po prostu chciałam, żebyście jak najdokładniej odczuli całą historię, tak samo jak ja ją czuję, i wiedzieli o niej wszystko. myślę, że was tym nie zanudziłam, a jak byście mieli jakieś pytania czy coś, to jestem do waszej dyspozycji.
jeszcze raz wam dziękuję za czytanie i wsparcie. to było niesamowite ok. dwa tygodnie w całości pracy nad tym fikiem. świetnie się bawiłam. dziękuję!
a teraz trzeba się zabrać za resztę książek i je także pisać. do zobaczenia w następnym rozdziale na "one accident", a także w przyszłych projektach <3
bye!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro