.
Godzina 21.00 wtorek
- Może byś pomógł, a nie tylko gadał?!- wykrzyknął Gold
- Uspokój się! Nie moja wina, że nie umiesz powiedzieć dziewczynie że ją kochasz.- rzucił Silver
- A co ty byś zrobił na moim miejscu?!- spytał Gold, mając nadzieję że jednak uzyska odpowiedź.
- Przypominam że już byłem na twoim miejscu.- powiedział Silver
- No tak, ale...- zaczął Gold, jednak nie zdążył dokończyć.
- Chciałeś się spytać jak masz ją zaprosić na randkę, prawda?- spytał Silver
"-Skąd on to wie?!-" pomyślał Gold. Przecież nie powiedział o co mu chodzi!
- Noo... Tak...- przyznał czarnowłosy z rezygancją.
- To czemu nie mogłeś powiedzieć od razu?- rzucił Silver - Po prostu zaproś ją w jakieś romantyczne miejsce, kup kwiaty i będzie git. Tylko nie palnij niczego głupiego!
- Dzięki stary.-rzucił Gold.
Chłopaki przybili piątkę po czym oboje poszli do swoich domów.
Następnego dnia, godzina 15.30
Gold długo się zastanawiał czy napisać do Crystal czy nie. Po 5 godzinach myślenia, postanowił napisać.
G: Hej Crys
C: Hejka Gold ^^
G: Masz może dzisiaj czas? Tak około 20?
C: No jasne ^^ A o co chodzi?
G: To może poszłabyś ze mną gdzieś?
G: No wiesz... Pospacerowalibyśmy sobie itd...
C: Okejka ^^
G: To do 20! ^^
Gold z ulgą odłożył telefon i westchnął.
"- Udało się... Zgodziła się ze mną pójść..."- pomyślał Gold, uradowany swoją obecną sytuacją - "To teraz należy iść po jakieś kwiaty... Tylko jakie? Crys uwielbia kolor niebieski i czerwony, więc może jeśli kupie bukiet z róż takich kolorów to będzie zadowolona..."
Chłopak, zadowolony z tego jak szybko wymyślił jakie kwiaty kupić, wziął pieniądze i pobiegł do kwiaciarni.
Godzina 20.00, tego samego dnia
Chłopak dotarł pod drzwi Crystal. Przez chwilę się zawachał czy zadzwonić, lecz szybko odpędził od siebie wszelkie wątpliwości i nacisnął dzwonek.
- Już idę!- zawołała Crystal i chwilę później otworzyła drzwi.
- H-hej Crys...- przywitał się Gold po czym wyciągnął w stronę dziewczyny rękę w której trzymał bukiet - T-to dla ciebie...- dodał, cały czerwony.
- Jejku! Gold, dziękuję!- powiedziała Crystal, po czym odebrała bukiet i przytuliła Golda - Pójdę go wstawić do wazonu i możemy iść! - zaćwierkała Crystal, po czym zniknęła za drzwiami.
Dwie minuty później Crystal wyszła z mieszkania, zamykając drzwi.
- To idziemy?- spytała wesoło
- H-hai...- rzucił Gold
30 minut później
- O rany...- wydusiła Crystal, widząc to- Ale tu cudownie!
Rzeczywiście, w tym miejscu było cudownie. Maleńkie światełka, które dawały świetliki, cudownie komponowały się z rosnącymi wokół różnokolorowymi kwiatami i gwiazdami zdobiącymi niebo.
- Tak sądziłem że ci się spodoba.- rzucił Gold, uśmiechając się.
"- No dobra! Teraz albo nigdy!"- pomyślał Gold, po czym złapał Crystal za rękę.
- G-Gold?- wydusiła dziewczyna, odwracając głowę w stronę czarnowłosego.
- Odkąd cię poznałem, chciałem ci to powiedzieć, Crystal...- zaczął Gold - Jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką kiedykolwiek spotkałem...- urwał, niebędąc pewnym co powiedzieć - Kocham cię, Crys.
Crystal nic nie odpowiedziała, tylko spojrzała na Golda i uśmiechnęła się lekko, po czym pocałowała go w policzek.
- Zrób to w końcu.- rzuciła
Chłopak przyciągnął ją do siebie, po czym złożył na jej ustach czuły pocałunek.
_____________________________________
Wszystkiego najlepszego nikkithepug!!! 😊🎂🍰🎇🎈🎉🎊🎁
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro