Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

15

- Lubisz popcorn ? - spytał po chwili Filip

- No raczej

- To otwórz buzię - nie bardzo wiedziałam o co mu chodzi - no otwórz.

- No doobra ... - otworzyłam a on rzucił we mnie popcornem który wylądował idealnie na moim języku - teraz ja!

Filip otworzył buzię a ja rzuciłam popcornem który odbił się od czubka jego nosa. Wybuchnęliśmy śmiechem.

- Cicho bądźcie ! -krzyknął jakiś koleś kilka rzędów za nami.

- A jak nie to co ? - teraz to Filip wydzierał się na cała salę a ja tylko go uderzyłam delikatnie łokciem w bok żeby się zamknął. - Ałaaa !! - on zaczął krzyczeć jeszcze głośniej.

- Pieprzone szczeniaki ! - warknął koleś.

- Zaraz mu twarz poprzestawiam - uniósł się honorem Filip.

- Haha Ty ? - zaczęłam się śmiać

- O niee.. Teraz dam ci spokój ale potem się zemszczę ....

- Nie wątpię. A teraz cicho bo nic nie wiem z filmu.

Od tej pory było już dość spokojnie. Zajęliśmy się oglądaniem. Film był naprawdę dobry. Cały czas trzymał w napięciu a momentami tak przerażał że odruchowo kryłam twarz w ramieniu Filipa. Zauważyłam że mu się to spodobało bo uśmiechał się pod nosem.

Po seansie wyszliśmy z kina. Było dopiero koło 18.

- Mam pomysł. - powiedział zadowolony Filip.

- Jaki ?

- Pokaże ci coś. - odparł i pociągnął mnie za sobą.

Szliśmy z dobrych 15 minut w stronę centrum aż wreszcie doszliśmy do skate-parku.Filip zniknął na chwilę zostawiając mnie na ławce. Kiedy wrócił w ręce miał 2 kubki z shejk'ami i deskorolką pod pachą.

- Jeździłaś kiedyś ? - spytał Filip

- Nie . - odpowiedziałam delikatnie zdziwiona jego pytaniem. - Ale na snowboardzie jeździłam kilka razy.

- To prawie to samo. - odłożył kubki na ławkę i postawił pod moimi nogami deskę.

- No wskakuj.

- Cco ? Ja ? Ja nawet nie umiem na tym stać .

- To cię nauczę .- podał mi rękę i pomógł wejść na deskę choć nie było to jakąś wielką sztuką. Pokazał jak mam ustawić nogi i delikatnie pociągną za rękę tak że zaczęłam się powoli poruszać.Daleko nie zajechałam bo już po chwili straciłam równowagę i leciałam do tyłu. Filip oczywiście momentalnie zareagował choć nie było takiej potrzeby.

- Jeszcze raz - powiedział Filip.

- To chyba nie jest dla mnie.

- Przesadzasz. - i znów wyciągnął ku mnie rękę. Mimowolnie się zgodziłam bo jego oczy mnie hipnotyzowały.

Uczył mnie utrzymania równowagi z dobre 2h. I muszę przyznać że coraz to lepiej mi szło. Kiedy wreszcie się poddaliśmy usiedliśmy na ławce.

- Całkiem nieźle ci idzie

- Hmm dzięki. Ale to chyba naprawdę nie jest dla mnie.

- Nie przesadzaj. Poćwiczymy jeszcze trochę i będziesz wymiatać.

- Chciała bym to widzieć.

- Dobra. Zobaczysz.

- Mhm Mhm - odpowiedziałam troszkę sarkastycznie.

- A widzisz. Dobrze że mi przypomniałaś. - i w tym momencie rzucił się na mnie z łaskotkami.

- Za co to ?! - zaczęłam wrzeszczeć na niego w przerwach między napadami śmiechu.

- Za kino - odpowiedział i nadal nie przestawał.

- Dobra przestań już !

- Powiedz że żałujesz

- Niee

- Nie ?

- Dobra , poddaje się - dopiero po usłyszeniu tych słów przestał.

- Wiesz muszę się zbierać.

- Już ?

- Tak potem znowu będę miała jazdę w domu.

- Odprowadzę cię - w odpowiedzi kiwnęłam tylko głową. Filip wziął deskorolkę i ruszyliśmy. Idąc przez alejki parkowe wciąż rozmawialiśmy. Trochę o studiu , trochę o szkole , o tańcu i innych duperelach. Nawet o planach na wakacje. Kiedy dotarliśmy pod furtkę nie miałam jeszcze ochoty wracać do domu. Ale nie chciałam też zatrzymywać go dłużej. Na pożegnanie dostałam całusa w policzek. Oczywiście cieszyłam się z niego jak głupia.

Kiedy zamknęłam za sobą drzwi swojego pokoju , oparłam się o nie plecami i osunęłam na ziemię. Uśmiechnęłam się i wzięłam laptopa. Od razu odpaliłam blog.

" Dzisiejsze spotkanie z kim ? Z F !!! Jeździliśmy na deskorolce. Było mega :D Jutro poniedziałek. Trzeba wracać do szkoły. Zaraz się biorę za lekcję. Jutro sprawdzian z matmy ! :C Trzymajcie kciuki kochani

Zamknęłam laptopa i odłożyłam go na miejsce. Wzięłam prysznic i już się kładłam do łóżka gdy nagle rozdzwonił się mój telefon ....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro