Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 1

-Mroczny jest już gotowy Panienko-Powiedział jeden ze stajennych dziadka Jen, stojąc obok czarnego ogiera.

-Dziękuję-Odpowiedziała wysoka dziewczyna o srebrnych włosach do ramion, ubrana w strój jeździecki, po czym wsiadła na konia.

Już po chwili galopowała po lesie znajdującym się na skraju posiadłości dziadka. Dziewczyna od dzieciństwa jeździła konno u dziadka i dobrze znała tereny jego posiadłości.

Akurat zbliżała się powoli do granicy posiadłości dziadka, gdy nagle z boku wyskoczył blondyn na białym koniu i oba ogiery stanęły dęba.

-Jakim prawem jeździsz po moim terenie idiotko!-Krzyknął blondyn, po tym jak zeszli z koni i je uspokoili.

-To nie jest twój teren kretynie-Odparła dziewczyna.

-Chyba wiem gdzie są tereny mojej posiadłości!-Odkrzyknął wściekły chłopak.

-Posłuchaj mnie ty głupi mugolu...-Zaczęła Jes, lecz chłopak jej przerwał. 

-Sama jesteś mugolką!-Odkrzyknął.

-Ty tępy skrzacie domowy!-Odkrzyknęła Jes, mierząc się z blondynem.

-Szlama!-Krzyknął jej prosto w twarz blondyn.

-Ogr!-Odkrzyknęła Jes.

40 minut później:

-Tępa szlama!-Krzyknął blondyn.

-Powtarzasz się idioto!-Odkrzyknęła wściekła Jes, po czym wsiadła na konia i galopem udała się do domu dziadka.

-Jak się jeździło kochanie?-Spytał się Asan Parks swojej wnuczki, która po tym jak odstawiła Mrocznego do stajni i się przebrała, zeszła na kolację.

-Spotkałam jakiegoś idiotę, który jeździł po twoim terenie i kłócił się że to jego-Powiedziała nadal wściekła Jes, a jej dziadek się zaśmiał.

-Jutro przyjadą twoi rodzice-Usłyszała Jes, po tym jak jej dziadek skończył się śmiać.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro