Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

{Podwójne życie}

Zoey

Luke: Było trochę niezręcznie...

Luke: Wiem, że jest środek nocy, ale cały czas o tym myśle.

Luke: Callie cię polubiła, mam nadzieje, że ty ją też.

Luke: Obiecuje, że następnym razem będzie lepiej.

Nie będzie następnego razu to pewne, a Callie? Widzi we mnie zagrożenie, którym ja wcale nie chce być. Ma cudownego faceta, ale wydaje mi się, że nie do końca to rozumie. Ja dzięki Evanowi rozumiem lepiej.

Ja: Twoja dziewczyna jest zabawna i bardzo ładna. Dobrze trafiłeś x

Luke

Telefon wibruje mi w dłoni, że aż podskakuje. Po małej sprzeczce z Callie, zasnęła w moich ramionach. Teraz śpi na mojej piersi, a ja głaszcze ją po włosach, nie mogąc znaleźć własnej potrzeby snu. Dlatego też napisałem do Zoey.

Ja: Nie śpisz

Zoey: A dlaczego ty nie śpisz?

Ja: Nie wiem

Zoey: To co robisz?

Ja: Leżę i słucham jak Callie chrapie.

Zoey: Śpicie razem?

Ja: To trochę bardziej skomplikowane. Oboje mamy trochę syfu w domu, a ja nie lubię gdy ona śpi sama u siebie.

Zoey: Ma szczęście, że cię ma.

Ja: To ja czuje się szczęściarzem.

Zoey: Więc idź spać i nigdy jej nie puszczaj xoxo

Ja: Pogadaj ze mną, nie chce mi się spać.

Zoey: Wolałabym naprawdę pogadać..

Ja: Mogę zadzwonić?

Zoey: Tylko nie obudź Callie! Nie lubimy mieć worków pod oczami!

Uśmiecham się na treść tego esemesa. Wyswobadzam się z objęć Callie i idę do łazienki, zostawiajac uchylone drzwi.

– Hej – mówi – O czym chcesz pogadać?

– Byłaś dzisiaj małomówna.

– Dowiedziałam się, że najbardziej niesamowity chłopak na tej planecie ma dziewczynę, którą strasznie kocha, a ona kocha go, więc nigdy on na mnie nie spojrzy w ten sposób, bo kocha ją i zrobiło mi się smutno..

– Zoey – teraz jestem wkurwiony na siebie.

– Wiem, wiem, jesteś nieodpowiedni dla mnie, znajdę kogoś lepszego, ale dobrze się na was patrzy. Każdy chyba chce tego, co wy macie.

– Dziękuje, staram się być dla niej dobry.

– A ona dla ciebie? – nikt nigdy mnie o to nie zapytał, no bo w sumie kto?

– Uszczęśliwia mnie – uśmiecham się pod nosem – Czy dzisiaj szejk był tak dobry jak zawsze? – to pytanie jest głupie.

– Kocham te szejki i kocham to miejsce!

– Hej, kochanie – słyszę nagle damski głos – Co robisz?

– Wracaj do łóżka, za moment przyjdę – słyszę dziwne szmery.

– Powinieneś wrócić do dziewczyny, odezwij się jak będziesz miał chwile – znowu słyszę jej głos.

– Dzięki za towarzystwo, odezwę się – kiwam głową, ale on przecież nie może tego zobaczyć.

– Śpij dobrze – ja na pewno nie będę.

– Ty też – rozłącza się.

Opadam na łóżku i czuje się samotna, o wiele bardziej niż przed poznanie go. Jak on to zrobił?

Luke

– Nie było ciebie w łóżku – już w nim jestem, tyle moją dziewczynę do siebie.

– Nie mogłem zasnąć.

– Przepraszam za to jak się zachowałam wcześniej, wiem, że nie jesteś taki. Lubisz pomagać, a ona potrzebuje pomocy. Nie chce się z tobą kłócić o to jak niesamowity jesteś.

– Wystarczy tych czułych słówek, już dawno ci wybaczyłem – całuje ją krótko w usta – Chodźmy spać.

Ponownie ona zasypia, a ja nie. Sięgam po książkę od historii i nadrabiam zaległości. Gdy robi się czwarta nad ranem, sięgam po inny podręcznik. W końcu robi się rano, a ja dopiero wtedy czuje się zmęczony.

Czyje Callie przeciągającą się obok mnie. Zaczyna całować mnie po szyi, a jej dłoń wkrada się pod moją koszulkę.

– Dzień dobry – szepcze do mojego ucha – Mamy nowy dzień – całuje mnie po twarzy, aż sięga moich ust.

Przerzucam ją pod siebie i pomimo, że jestem zmęczony, nie zamierzam odebrać sobie chwili przyjemności z moją dziewczyną.

– Zabieram cię po szkole na randkę – szepcze w jej usta – Chyba musimy coś uczcić..

– O Boże! Masz urodziny! – obejmuje mnie za szyje i mocno do siebie przyciąga – Pamiętałam, po prostu jeszcze dobrze się nie obudziłam – uśmiecham się wprost w jej usta.

– To ja powinnam cię gdzieś zabrać!

– To mój dzień, ja decyduje.

– Mój chłopak ma osiemnaście lat – pocieram nosem o jej nos – Kocham cię – zamiast odpowiedzieć tym samym po prostu ją całuje – Chyba czas na urodzinowy numerek.

To idealny prezent.

Nie potrzebuje dużych rzeczy, seks to też jakiś prezent, prawda?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro