Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

{Gdzieś w myślach}

Luke

Zoey: Gej

Zoey: Chciałam napisać ''hej'' , cholera.

Zoey: Co u ciebie? Nie zgadniesz gdzie wczoraj byłam. W miejscu, w którym się poznaliśmy. Wszystkie moje koleżanki pokochały szejki!

Przyglądam się wiadomością, ale szybko chowam telefon z powrotem do kieszeni. Co miałbym odpisać?

– Koleś – ktoś zaczepia mnie na korytarzu – Ty jeździsz tym motorem? – kiwam głową – Jest cholernie dobry. Zbierałem się właśnie do zakupu czegoś podobnego, ale wiesz jak to jest gdy idziesz do salonu o chcesz jazdy próbnej.

– Najpierw pomachaj im kasą, a gdy już to zrobisz powiedzą ci, kupuj będziesz jeździł.

– Dokładnie! – drogie rzeczy sprawiają, że ludzie są ciekawscy i cię zaczepiają, to samo dotyczy rzeczy wyglądających drogo.

– Chcesz... – zanim zdążę odpowiedzieć on już podskakuje.

– Tak, kurwa! – zamyka się na chwile – Jestem Calum – wyciąga do mnie dłoń.

– Luke – po męsku ściskamy sobie dłonie, a porem wypadamy ze szkoły do mojego motoru.

– Długo zbierałeś kasę? – wzruszam ramionami.

– To pewnego rodzaju prezent.

– Wow, chciałbym dostawać takie prezenty – uśmiecham się pod nosem – Masz dziewczynę, prawda? Jak namówiłeś ją do jazdy na tym? Moja twierdzi, że to maszyna śmierci i grozi mi, że ze mną zerwie jeśli to kupię.

– Callie lubi takie rzeczy, w ogóle nie musiałem jej przekonywać.

– Zazdroszczę – jeżdżę na nim z Callie, dostałem go od Zoey.

– Możesz go pożyczyć i zabrać swoją dziewczynę na przejażdżkę albo nogę namówić Callie, żeby spróbowała ją przekonać – jego oczy aż świecą.

– Naprawdę mogę go pożyczyć?

– Cóż witaj w klubie miłośników szybkich maszyn. Postanawiam ci zaufać — Calum uśmiecha się szeroko.

– Znasz to miejsce, które jest trochę klimatyczne w stylu tych teledysków...

– Tak, znam.

– Weźmy swoje dziewczyny i spotkajmy się tam po lekcjach.

– To do zobaczenia – dzwoni dzwonek i każdy z nas idzie w swoją stronę.

Kilka lekcji później znajduje Callie. 

– Cześć, piękna dziewczyno – całuje ją w skroń, a ona obraca się w moich ramionach – Masz ochotę na szejka?  Bo dzisiaj zaczepił mnie jeden koleś.. Co ty na podwójną randkę? 

– Cholera, naprawdę zaczynamy normalne życie – opieram swoje czoło o jej. 

– Przygoda – Callie tylko się śmieje. 

Więc popołudniu jedziemy w umówione miejsce. Znowu myślę o Zoey, bo to z nią byłem tu ostatni raz i na dodatek jeszcze te esemesy. Wyjmuje telefon, żeby wysłać jej zdjęcie, ale wtedy pojawia się Calum. 

– Cześć – to wydaje się lekko niezręczne. Od kiedy poznawanie ludzi jest takie trudne? 

– Cześć, to moja dziewczyna Callie. 

– A to moja, Stacy – uśmiecham się przyjacielsko do jego dziewczyny. 

– Jak możesz pozwalać mu na tym jeździć? – rzuca od razu oskarżycielsko w stronę Callie. 

– Jest całkiem dobrym kierowcą – przytula się do mojego boku – Nie rozbijecie się, jeśli twój chłopak jest taki jak mój – czuje jak wodzi po mnie wzrokiem. 

– Dobra, to się robi dziwne. Chodź Luke, zostawmy je same – całuje Callie w czoło. 

– Szejk czekoladowy? – kiwa głowa. 

– Stacy jest trudna – mówi Calum gdy podchodzimy do baru – Chciałem jej pokazać, że to nic złego, ale już po jej minie widzę, że twoja dziewczyna jej nie przekona. 

– Nie znasz możliwości, Callie – kiwa w zgodzie głową. 

– Lubie szybką jazdę, mógłbym jej o tym nie powiedzieć, ale to gówniane – Calum brzmi jakby także był samotny, może to bardziej powszechne niż myślałem. 

– Nie pakuj się w kłamstwa, stary – Zoey jest tego idealnym przykładem, a ja -  koleś ściskający telefon drugim. 

– Wiem, dlatego tu jestem. Chce motor, ale kocham Stacy, wiesz co jest kompromisem? Skuter – parskam śmiechem.

– Nie ma mowy. 

– No właśnie  – dostajemy nasze zamówienie, ale nie odchodzimy od lady. 

Callie

– Naprawdę pozwalasz mu na tym jeździć? – nie rozumiem dziewczyn, które zabraniają czegoś swoim chłopakom. 

– To serio fajne uczucie, a jak zatrzymacie się w jakimś ustronnym miejscu.. – Stacy się rumieni – Gdy chłopaki mogą być sobą, są lepsi. A skoro on kocha motory, to kochaj je z nim. 

– Nawet jak można na tym zginąć? 

– Wiem jak jeździ be ze mnie, a jak jeździ ze mną, o swoje życie nie musisz się martwić. 

– To brzmi samolubnie – krzywię się, bo faktycznie tak to zabrzmiało. 

– Chciałam powiedzieć, że nie zgnicie, Stacy, a to naprawdę super przygoda i doświadczenie. Możecie pojechać na jakąś romantyczną randkę? Dwa w jednym.. 

– I jak przekonała cię? – chłopcy pojawiają się znikąd. Calum zaczyna masować jej barki, a Luke podciąga mnie i sadza na swoich kolanach. 

– Może.. – mój chłopak całuje mnie w policzek. 

– Możecie się przejechać.. – proponuje. On ma tak dobre serce, jest całkowicie niesamowity – Tylko nie wystrasz jej za pierwszym razem. 

Oczy Caluma aż świecą, a w Stacy maluje się przerażenie. 

– A wy? – Luke wzrusza ramionami. 

– Zaczekamy aż wrócicie, mają tu też kilka innych smacznych rzeczy, ale to wiecie – Calum kiwa głową, a Luke rzuca w niego kluczykami – Pokaż jej co traci – myślę, że jest taki, bo dostał ten motor, a go nie chciał, dlatego teraz też dzieli się tym co spadło na niego, tak naprawdę z nieba. 

– Nie przeszkadza ci to? – pyta gdy oni znikają. 

– Wyjmuj kasę, Hemmings, mam ochotę na tonę frytek – zmieniamy miejsce na bardziej intymne, czytaj boks i spędzamy razem czas. 

Kocham go, naprawdę go kocham. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro