Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

{Bądźmy na zawsze}

Luke

Nie przeżyjesz życia bez zranienia kogokolwiek, ani bez bycia zranionym, to są rzeczy nieuniknione. Zawsze tak było i zawsze tak będzie, powinniśmy o tym pamiętać. Zraniłem dwie osoby w tym samym czasie i szczerze? Powiedziałbym, że powodem tego wszystkiego są pieniądze, ale tak naprawdę nie tylko one. Pieniądze są jednym z powodów, ważniejszy z powodów to to, że Zoey chciała ode mnie więcej niż mogłem jej dać, a ja chciałem od niej więcej niż powinienem, jednak mniej niż ona ode mnie. Może to brzmieć chaotycznie, ale wydaje mi się, że rozumiecie o co mi chodzi.

Nie zakochałem się w Zoey. Callie dalej jest jedyną osobą jaką kiedykolwiek kochałem, ale Zoey? Zoey była ciepłem i świeżością, czymś nowym, pomocnym i kimś kto zwrócił mi moje marzenia. Jestem jej wdzięczny za każdą z tych rzeczy i mam nadzieję, że ona też może powiedzieć o mnie więcej dobrego niż złego.

Jednak musiałem wybrać i wybrałem miłość mojego życia, raniąc przyjaciółkę, która nie była tylko przyjaciółką.

Wspinam się po domu Callie, ale okno, które zawsze było dla mnie otwarte jest tym razem zamknięte. Trzymam w zębach kwiaty, bo nie wiedziałem, co z nimi zrobić. Wyglądam jak jakiś psycho fan, ale jestem po prostu szalony z miłości. Stukam, pukam w okno. Wiem, że jest w domu, bo w naszym miejscu już byłem. Nie mogę jej stracić. Zerwała ze mną w złości, a nie dlatego, że naprawdę tego chciała.

W końcu podchodzi do okna i je otwiera. Nie zastanawiam się dwa razy, wspinam się i już po chwili jestem w jej pokoju. Wyjmuje kwiaty i wręczam je jej.

— Wiem, że to dziwny sposób... — przyjmuje kwiaty i po prostu mocno mnie przytula.

— Przeprasza, Luke — dobra, tego się nie spodziewałem — Nie mogę cię stracić, kochanie — przytulam ja równie mocno.

— Całowałem się z Zoey — mówię od razu, a Callie ode mnie odskakuje — Byłem zdezorientowany, przyjaźń damsko męska w moim w wykonaniu nie istnieje. Nigdy sobie nie wybaczę, że zraniłem was obie, przepraszam, Callie. Kocham cię, kocham i nigdy nie przestanę. Jestem tak salony z miłości, że tracę zmysły i szukam innych rozwiązań, żeby je odzyskać, to się już nigdy nie powtórzy.. Musisz mi uwierzyć.

Znowu trzymam ją w swoich ramionach.

— Zraniłeś nas, zawsze myślisz o innych, a dopiero potem o sobie, dlatego ci wybaczam. Wybaczam ci, bo kochasz mnie, bo ja kocham ciebie i dlatego, że nie umiemy bez siebie żyć. Ten dzień bez ciebie to był koszmar, rozumiesz to? Koszmar.

— Wiem — wtulam głowę w zagłębienie jej szyi.

— Nigdy więcej — powtarzam po niej dokładnie to samo.

— Kocham cię — szepce w jej włosy — tylko ciebie — ona przysuwa swoje usta do moich.

— Kim jestem?

— Jesteś moją cudowną dziewczyną, która wybacza, że jestem kretynem. Jesteś Callie, miłość mojego życia — czuję łzę w oku, jestem tak cholernie słaby. Gdybym był silniejszy nigdy nie spojrzałbym w ten sposób na Zoey. Mogę winić tylko siebie.

— Dokładnie tak, Luke — przyciąga mnie jeszcze bliżej.

Potem? Trafiamy do jej łóżka, godząc się godzinami. Przez kolejne godziny planujemy nasz wyjazd, a potem rozmawiamy o niej.

— Zamierzasz się z nią jeszcze zobaczyć?

— Nie można mieć wszystkiego.. A ja nie mogę mieć tej przyjaźni, bo to nie jest platoniczne.

— Z jej strony też?

— Jestem zbyt kurewsko popieprzony, żeby wiedzieć gdzie jest granica.

— To moja wina — kładzie się na mnie — Gdybym nie chciała, żebyś to zrobił, gdybym nie chciała pieniędzy, nasz związek nie byłby na włosku.

— Zgodziłem się na to, ale chyba jednak stawianie związku na takie wyzwanie to za dużo. Może ktoś potrafił to zrobić, a może to się sprawdza gdy ludzie są naprawdę przykładami stereotypów. A może to moja wina? To na pewno moja wina, ale wiem jedno nigdy więcej polegania na takich rzeczach. Ciężka praca to klucz do sukcesu, nie udawanie uczuć.

— Uczucia powinny być prawdziwe, a miłość nieskończona — kiwam głową.

— Udawanie czegoś jest trudne, a bycie prawdziwym? Wydaje się o wiele prostszą opcją — całuje mnie krótko.

— Najmądrzejszy facet na świecie.

— Osobiście czuje się jak największy głupiec — Callie opiera głowę o moją pierś.

— Udało nam się, Luke, powinniśmy na tym się skupić, udało nam się.

Udało się.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro